Unia Europejska wprowadza „cło węglowe”. Rozwiązanie ma powstrzymać ucieczkę przemysłu i będzie mieć duży wpływ na polskie firmy
Parlament Europejski zgodził się wczoraj (18 kwietnia) na wprowadzenie mechanizmu granicznego podatku węglowego (tzw. CBAM). To rodzaj „cła węglowego”, które ma zapobiec ucieczce przemysłu do państw o mniejszym reżimie klimatycznym. Nowe przepisy będą mieć duży wpływ na kluczowe polskie spółki.
„Cło węglowe” – element Zielonego Ładu
Graniczny podatek węglowy ma być mechanizmem, który wzmocni konkurencyjność europejskich firm, mimo ponoszonych przez nie kosztów zaostrzającej się polityki klimatycznej.
Zgodnie z założeniami Zielonego Ładu skala ambicji klimatycznych Unii Europejskiej pogłębia się. Nowymi ograniczeniami w ramach pakietów legislacyjnych Fit for 55 są obejmowane branże: transportowa i budownictwo.
Wszystko to rodzi poważne reperkusje dla przedsiębiorstw i obywateli tych państw członkowskich, w których paliwa kopalne nadal są istotnym elementem miksu energetycznego. Unia Europejska poprzez system bezzwrotnej pomocy i tanich pożyczek stara się złagodzić ten okres przejściowy (chodzi m.in. o środki z KPO), jednak mimo to szok wywołany zieloną inflacją jest spory (o czym świadczy konieczność powołania do życia np. Społecznego Funduszu Klimatycznego). Trudno też oszacować, czy pomoc okaże się wystarczająca. Dekarbonizacja, ostre normy środowiskowe i jakościowe, wdrażanie gospodarki obiegu zamkniętego - kwestie te przekładają się na razie na wzrost cen energii, paliw czy żywności.
„Cło węglowe” – pierwsze tego typu na świecie
Jeżeli proces transformacji ma się powieść konieczne jest funkcjonowanie granicznego podatku węglowego (tzw. Carbon Border Adjustment Mechanism, CBAM), który właśnie wchodzi w życie. Ma on rekompensować niektórym branżom ponoszenie ciężaru zaostrzającej się polityki klimatycznej oraz wzmacniać ich konkurencyjność wobec firm spoza Unii Europejskiej.
CBAM obejmuje produkty stalowe, aluminiowe, cement, nawozy (w okresie przejściowym), energię elektryczną i wodór.
Wprowadzenie CBAM wiąże się z likwidacją darmowych uprawnień do emisji CO2 dla przedsiębiorstw, co może oznaczać problemy z ich konkurencyjnością. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Komisję Europejską przyjęta przez nią propozycja zapisów legislacyjnych CBAM będzie oznaczała spadek eksportu sektorów objętych podatkiem o 6,8 proc.
CBAM będzie stopniowo wprowadzany od 2026 do 2034 r. w tym samym tempie, w jakim wycofywane będą bezpłatne uprawnienia w ramach EU ETS.
CBAM – okres przejściowy
Pierwszy etap regulacji będzie trwał w latach 2024-2025, a importerzy będą musieli składać kwartalne deklaracje, zawierające informacje o ilości importowanych produktów oraz o emisjach gazów cieplarnianych powstałych w procesie produkcji tych produktów, w tym o emisjach pośrednich.
W deklaracjach będzie również wymagane wykazanie opłat za emisje gazów cieplarnianych, jakie zostały zapłacone w państwie pochodzenia produktu.
Od 1 stycznia 2026 r. będzie obowiązywał drugi etap regulacji, który polegać będzie na nabywaniu i umarzaniu certyfikatów CBAM, podobnych do uprawnień do emisji w systemie EU ETS. Jednak w odróżnieniu od systemu EU ETS, certyfikatami CBAM nie będzie można co do zasady handlować, nie będzie też ustalonego ich górnego limitu w obrocie, aby nie ograniczać wymiany handlowej.
Cena certyfikatów CBAM będzie zależna od ceny uprawnień do emisji w systemie EU ETS, co ma zapewnić równowagę między unijnymi producentami a producentami spoza UE (uprawnienia wciąż rosną).
Ceny uprawnień CO2 są rekordowe i będą rosły. To wyzwanie dla polskich firm
Co z tego wynika?
Celem CBAM jest wprowadzenie opłat za emisję gazów cieplarnianych na importowane produkty, aby zrównoważyć konkurencję między unijnymi producentami a producentami spoza UE.
CBAM spotkał się z bardzo negatywnymi reakcjami kluczowych gospodarek na świecie w tym: Chin i Indii (podważają jego zgodność z zasadami WTO) czy Stanów Zjednoczonych (rozważają wprowadzenie własnego CBAM). Istnieje duże ryzyko, że „cło węglowe” stanie się przyczynkiem do zwiększenia protekcjonizmu w gospodarce światowej zaszytego w rozwoju czystych technologii zeroemisyjnych. To samo zjawisko jest zresztą widoczne m.in. we wdrażaniu pakietów: „Net-Zero Industry Act” i Inflation Reduction Act. https://strefainwestorow.pl/w-zielonej-strefie/energetyka/ke-zielona-strategia-dla-przemyslu
Dla polskich firm z branż: stalowej, aluminiowej, cementowej, nawozowej etc. CBAM na początku swojego funkcjonowania może być dużym wyzwaniem ze względu na ograniczanie dostępu do darmowych uprawnień CO2.