Przejdź do treści
Kategorie

Polska nie miała zgody Komisji Europejskiej na bezprzetargowy wybór Westinghouse w pierwszej lokalizacji elektrowni atomowej, wynika z naszych ustaleń

Udostępnij

Komisja Europejska nie dała polskiemu rządowi zgody na bezprzetargowy tryb wyboru partnera w projekcie jądrowym, wynika z naszych ustaleń. Może to skutkować dużymi problemami w zakresie harmonogramu i finansowania całej inicjatywy.

Bando zapowiada dalsze kroki w projekcie jądrowym

16 września br. Maciej Bando, pełniący wtedy funkcję pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, udzielił wywiadu dla TOK FM, w którym odniósł się do planów rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. 

Jak poinformował Bando, w najbliższych miesiącach rząd planuje aktualizację Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). Dotychczasowy program, opracowany kilka lat temu, zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych, jednak obecnie wymaga on rewizji. Celem aktualizacji jest ustalenie, ile elektrowni jądrowych Polska faktycznie potrzebuje w kontekście zmieniających się technologii oraz nowych priorytetów energetycznych kraju.

"W tym roku jeszcze, a jak nie to pod koniec pierwszego kwartału następnego roku zaktualizujemy Program Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), tak żebyśmy dokładnie wiedzieli, ile energii jądrowej potrzebujemy, bo trzeba pamiętać, że obiecaliśmy wyborcom, że zupełnie zmienimy polski miks energetyczny i będzie on oparty o źródła odnawialne i jądrowe" – powiedział Bando.

Bando podkreślił, że pojawienie się nowych technologii, takich jak małe reaktory modułowe (SMR), wymaga ponownego przemyślenia polskich potrzeb energetycznych. Obecnie obowiązujący program jądrowy, opierający się na budowie dwóch dużych elektrowni, został opracowany lata temu i nie uwzględnia najnowszych rozwiązań technologicznych, które mogą zmienić strukturę planowanych inwestycji.

"Trzeba go uaktualnić i sprawdzić, ile tych elektrowni potrzebujemy, bo chociażby pojawiły się SMR-y" – dodał Bando, wskazując na konieczność dostosowania PPEJ do aktualnych możliwości rynkowych i technologicznych.

Bando: wybraliśmy koncern Westinghouse bez procedury przetargowej. Czy to się uda drugi raz – tego nie wiem

Kontrowersje wokół wyboru Westinghouse

W rozmowie z TOK FM Bando odniósł się również do kontrowersji związanych z wyborem amerykańskiego koncernu Westinghouse jako partnera w budowie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. 

"Wybraliśmy koncern Westinghouse bez procedury przetargowej. Czy to się uda drugi raz – tego nie wiem. Nie rozmawialiśmy jeszcze w rządzie na temat drugiej elektrowni. Umówiliśmy się z Panem premierem, że najpierw dokonamy analiz, ile potrzebujemy elektrowni jądrowych, a potem wrócimy do tematu (…) w pierwszym kwartale przyszłego roku" – wyjaśnił Bando.

Komisja Europejska nie zgodziła się na tryb bezprzetargowy

Zadaliśmy oficjalne pytanie Komisji Europejskiej, chcąc ustalić, czy rzeczywiście polski rząd uzyskał zgodę na bezprzetargowe wybranie koncernu Westinghouse na partnera w budowie elektrowni jądrowej w Polsce.

Ustalenie tej kwestii jest niezwykle ważne, ponieważ strona francuska zarzucała rządowi, że wybór był nietransparentny i dokonany z pogwałceniem zasad procedury konkurencyjnej przewidzianej zamiast przetargu (chodzi o faworyzowanie Westinghouse m.in. poprzez analizę tylko amerykańskiego reaktora w raporcie oddziaływania na środowisko czy zawarcie dwustronnej umowy międzyrządowej pomiędzy Polską i USA). W efekcie Komisja mogłaby nakazać rozpatrzenie tych nieprawidłowości, a być może nawet unieważnić wybór Westinghouse.

Komisja Europejska w oficjalnej odpowiedzi na nasze pytania poinformowała, że „Komisja i polskie władze prowadziły wymianę informacji na temat tego zwolnienia z zamówień publicznych w celu upewnienia się, że projekt jest zgodny z unijnymi przepisami dotyczącymi zamówień publicznych”. Nie doszło jednak do żadnych rozstrzygnięć, a więc wybór Westinghouse został dokonany w trybie bezprzetargowym bez oficjalnej zgody KE.

Komplikacje finansowe

Sprawa ma dużo większe implikacje dla polskiego programu atomowego niżby się mogło wydawać. Nie chodzi jedynie o potencjalną możliwość unieważnienia wyboru Westinghouse przez Komisję Europejską, ale również aspekt finansowy. Przeprowadzenie wyboru Amerykanów przed ustaleniem ich wkładu finansowego w projekt jądrowy w Polsce budzi poważne wątpliwości. Wiceminister energii Miłosz Motyka stwierdził, że „negocjujemy finansowanie atomu z Amerykanami po ich wyborze jako partnera projektu. Nie jest to jednak sytuacja komfortowa dla obecnego rządu”. W tym kontekście niezwykle niepokojące są wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska na EFNI, że „bierzemy cały ciężar na siebie, jeśli chodzi o budowę pierwszej elektrowni jądrowej. Natomiast przy drugiej musimy szukać partnerów finansowych. Jesteśmy realistami, chcemy to budować, ale potrzebujemy do tego realnych środków” – zaznaczył szef rządu.

Tymczasem Polityka Insight informuje dziś o tym, że Maciej Bando może nie kontynuować swojej misji pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. „30 września prokurentem w Polskich Elektrowniach Jądrowych przestał być Jan Chadam. Powodem był jego spór z Bando, w tym sprzeciw wobec niektórych forsowanych przez Bandę decyzji, np. wydłużenia aneksem o kilka miesięcy ważności umowy PEJ z Westinghousem i Bechtelem na projektowanie elektrowni w Choczewie. Mówi się, że umowa ta jest niekorzystna dla Polski”.
 

Udostępnij