Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

„Jeśli masz harem z 40 kobietami, to żadnej nie poznasz zbyt dobrze” - urodzinowy wywiad z Warrenem Buffettem

Udostępnij

Najsłynniejszy inwestor świata Warren Buffett od wielu lat jest dla inwestorów indywidualnych prawdziwym guru. Z okazji 85. urodzin naszego mistrza postanowiliśmy przeprowadzić z nim wywiad. Oprócz kwestii inwestycyjnych takich jak dywidendy, IPO, demografia interesowały nas jego ulubione książki, autorytety i zdrowie.

Strefa Inwestorów: Na rozgrzewkę zacznijmy może od prostego pytania. Jak wygląda Pana przeciętny dzień?

Warren Buffett*: Zwykle wstaję o 6:45 czytam gazety w domu, potem jadę do pracy. Zwykle nie mam nic zaplanowanego z góry. Nienawidzę mieć pełnego kalendarza. Dużo czytam. Nawet 80% dnia spędzam na czytaniu, resztę na gadaniu przez telefon.[1]

SI: A co Pan czyta? Jakieś książki? Konkretne czasopisma, raporty?

WB: Najwięcej czasu spędzam na czytaniu sprawozdań finansowych rocznych i kwartalnych oraz około 5 gazet codziennie. Raczej nie znam zbyt wielu wartościowszych książek, które bym polecił poza oczywiście Grahamem i Fisherem.[2]

Nie czytam raportów analitycznych. Jeśli już jakiś czytam to tylko dlatego, że akurat nie zamieszczono strony z dowcipami w gazecie. W sumie to nie wiem dlaczego ktokolwiek je czyta.[3]

SI: Wielu ludzi wzoruje się na Panu. Jest Pan dla nich prawdziwym autorytetem. A czy sam Pan ma obecnie jakiś autorytet, który jest dla Pana wzorem?

WB: Mam ich wielu - nie jestem pewien, czy chcę je wymieniać. Miałem dużo szczęścia do idoli – ci, których miałem nigdy mnie nie zawiedli. Byłoby to straszne doświadczenie i trudne do pokonania. Ludziom to się często zdarza w małżeństwie lub w biznesie. Najgorzej jak zawiodą cię rodzice. Ze mną było na szczęście zupełnie odwrotnie.

Wybór swoich bohaterów jest bardzo istotny. Należy ich dobrze dobierać i liczyć na to, że znalazło się kogoś kto cię nie zawiedzie. Dla mnie stanowią oni wielką pomoc – uwierzcie mi [śmiech].

SI: A może mógłby Pan zdradzić naszym czytelnikom jaki jest Pana sekret utrzymywania się w tak dobrej kondycji psychicznej i zdrowotnej?

WB: Najważniejsza jest zbilansowana dieta – cukierki See's, Mars no i Coca-Cola. [śmiech] Jeśli Charlie i ja nie mamy do tego poważnego stosunku, to kto może go mieć? Codziennie robimy to co lubimy i pracujemy z ludźmi, którzy lubią to co robią. Nikt nas nie zmusza do robienia rzeczy, których nie chcemy. Nie ma powodu by skupiać się na minusach życia. [4]

SI: No właśnie, czy to aby jest dobry pomysł inwestować w takie niezdrowe rzeczy jak Coca-Cola czy słodycze See's?

WB: Nie mam żadnego problemu z zakupem akcji lub obligacji spółek, które angażują się w działania, których sam nie popieram, ale miałbym problem z kierowaniem taką spółką samodzielnie. Każdy sklep sprzedaje papierosy, ale to nie przeszkadza być właścicielem sklepu. Poza tym, piję pięć coli dziennie od lat i czuję się wspaniale.[5]

SI: Skoro nie na sam produkt, to na jakie inne kryteria zwraca Pan uwagę, wybierając spółki do inwestycji?

WB: Bardzo dobre pytanie. Jak zaczynałem nie wiedziałem nic o wartości firm. Ben Graham nauczył mnie sposobu wyceny określonego rodzaju działalności, ale ilość dostępnych firm tego typu się mocno skurczyła. Charlie nauczył mnie zauważać trwałe przewagi konkurencyjne. Pomyśl o przedsiębiorstwach we własnej miejscowości. Zadawaj pytania dotyczące przedsiębiorstw, które chcesz kupić. Sprawdź, z którymi trudno jest innym firmom konkurować. Rozmawiaj o firmach z innymi ludźmi. Co działa, co nie? Musisz pytać. Celem jest znalezienie firm, które będą na rynku wciąż przez co najmniej 20 lat i oferują margines bezpieczeństwa. Musisz rozpoznawać swoje ograniczenia, aby odnieść sukces w tym biznesie. Unikanie głupich decyzji jest najważniejsze.[6]

Musisz być cierpliwy... dobre inwestycje czasem pojawiają się stadami, a czasem nie można niczego ciekawego znaleźć. Może to być irytujące.

Decyzje inwestycyjne powinny być oczywiste dla otoczenia. Powinieneś być w stanie wyjaśnić, dlaczego coś kupiłeś w kilku zdaniach. Musisz być cierpliwy... dobre inwestycje czasem pojawiają się stadami, a czasem nie można niczego ciekawego znaleźć. Może to być irytujące. Charlie i ja jesteśmy kompetentni na temat pewnych rzeczy, a w innych nie. Staramy się koncentrować tylko na tym, co możemy zrozumieć i to jest w zupełności wystarczające.[7]

SI: Jakich kryteriów używacie wraz z Charliem Mungerem przy wyborze spółek?

WB: Zwykle wiemy od razu czy biznes jest dla nas łatwy do zrozumienia i ma istotne przewagi nad innymi. Dość szybko podejmujemy decyzję, ponieważ mamy ustalone podstawowe filtry:

  • Filtr 1. Czy rozumiemy biznes? Czy przetrwa dłuższy czas?
  • Filtr 2. Czy firma posiada trwałą przewagę konkurencyjną? (To dlatego, nie kupię firmy produkującej hula-hoop, ale kupię firmę produkującą gumę do żucia czy napoje.)
  • Filtr 3. Czy zarząd jest godny zaufania?
  • Filtr 4. Czy cena jest rozsądna?

SI: Po czym poznać, że nasza spółka z portfela osiągnęła swój potencjał?

WB: Nie kupuję Coca-Coli z myślą, że za kilkadziesiąt lat straci spółka swój impet. Może to się zdarzyć, ale myślę, że szanse są niemal zerowe. Więc tak naprawdę chcę kupować firmy, których chętnie byłbym właścicielem na zawsze. To jest tak samo, jak z ludźmi, którzy kupują Berkshire. Chcę by ludzie, którzy kupują Berkshire chcieli go mieć na zawsze.

SI: No właśnie, jaki jest Pana horyzont inwestycyjny? Czy wszystkie akcje są trzymane „na wieczność”? Coś w stylu podejścia „kup i trzymaj”?

WB: Nie. My sprzedajemy. Dużo sprzedajemy. Jeśli stracimy pewność albo zmieni się sytuacja spółki, sprzedajemy. Jeśli mamy wątpliwości, to się wstrzymujemy z decyzją, no chyba, że firma postanowi dalej tracić pieniądze w nieskończoność, albo ma problem z pracownikami.[8]

SI: Większości inwestorów trudno jest znaleźć dużo czasu na analizę wielu spółek, chodzenie na walne zgromadzenia. Co powinien przede wszystkim wziąć pod uwagę inwestor, który nie może porozmawiać z zarządem?

WB: Inwestowanie jest odkładaniem pieniędzy teraz, aby uzyskać więcej pieniędzy w przyszłości. Nie zwracajmy uwagi na zmiany cen na rynku. Jeśli kupujemy farmę, to patrzymy na wydajność z akra - szukamy wartości aktywów. Zadaj sobie pytanie: czy rozumiem wystarczająco dużo z działalności tego biznesu, tak aby podstawowe dane finansowe mogły mi powiedzieć sensowne rzeczy, które pomogą mi przewidzieć przyszłość? Kupiliśmy wiele papierów wartościowych nie spotykając się nigdy z zarządem. Wykorzystujemy nasze ogólne zrozumienie biznesu i przyglądamy się sprawozdaniom finansowym.[9]

SI: Jaką by Pan dał poradę początkującemu inwestorowi? Od czego ma zacząć?

WB: Przede wszystkim, jeśli możesz poświęcić 6-8 godzin tygodniowo na inwestycje i lubisz to – zrób to.[10]

Myślę, że powinieneś czytać wszystko, co jesteś w stanie znaleźć. W moim przypadku, w wieku 10 lat przeczytałem każdą książę o inwestowaniu z biblioteki w Omaha. Wypełnij swój umysł różnymi ideami i zdecyduj, które z nich mają sens. Potem zacznij działać.

Myślę, że powinieneś czytać wszystko, co jesteś w stanie znaleźć. W moim przypadku, w wieku 10 lat przeczytałem każdą książę o inwestowaniu z biblioteki w Omaha. Wypełnij swój umysł różnymi ideami i zdecyduj, które z nich mają sens. Potem zacznij działać. Weź małą kwotę pieniędzy i zacznij inwestować. Nie przejmuj się błędami. Czytaj sprawozdania finansowe. Nie przestawaj się uczyć, bo inni cię wyprzedzą.[11]

SI: Czy skupiać się na kilku spółkach, czy lepiej jednak dywersyfikować portfel?

WB: Mam dwa poglądy na dywersyfikację. Jeśli jesteś profesjonalistą i masz pewność siebie zalecam koncentrację kapitału. Jeśli czujesz się niepewnie w inwestowaniu – dywersyfikuj. Ekonomia będzie wtedy po twojej stronie. Upewnij się tylko czy nie kupujesz po złej cenie albo w złym czasie. Dla większości ludzi najlepszym rozwiązaniem będzie kupno taniego funduszu indeksowego.

Jednak, jeżeli pasjonujesz się inwestowaniem, to dywersyfikacja nie ma sensu. To szaleństwo wkładać pieniądze w spółkę 20-tą na twojej liście zamiast w pierwszą. Jeśli masz harem z 40 kobietami to żadnej nie poznasz zbyt dobrze.[12]

SI: Ostatnio dużo się mówi o długoterminowych zmianach, trendach, demografii. Czy warto brać je pod uwagę podejmując długoterminowe decyzje inwestycyjne?

WB: Nie gramy pod długofalowe trendy, takie jak zmiany demograficzne. Nie znaczą one dla nas zbyt wiele. Jest zbyt dużo pieniędzy do zarobienia z roku na rok, by się martwić o 10-letnie trendy. Nie mogę sobie przypomnieć żadnej inwestycji, którą byśmy podjęli na postawie danych makro czy trendów demograficznych.[13]

SI: To w takim razie może warto brać pod uwagę politykę dywidendową spółki?

WB: Polityka dywidendy powinna zależeć od analizy możliwości. Jeśli Coca-Cola nie wypłaci dywidendy i za te pieniądze opracuje nowy system butelkowania, to z punktu widzenia akcjonariuszy jest to lepsze rozwiązanie.

Przede wszystkim, polityka dywidendy powinna być zawsze jasna, spójna i racjonalna. Kapryśna polityka myli akcjonariuszy i zniechęca potencjalnych inwestorów.

SI: Ostatnio wraca też moda na inwestowanie w debiutujące spółki (IPO). Co Pan o tym sądzi?

WB: IPO jest to transakcja, w której się negocjuje cenę – sprzedający wybiera kiedy ma mieć to miejsce – i raczej nie będzie to czas odpowiedni dla ciebie. Więc analizując 100 IPO masz mniejsze szanse na znalezienie czegoś interesującego niż analizując 100 innych spółek.[14]

SI: Właśnie. Każdy znajdzie coś dla siebie jak przeanalizuje odpowiednio dużą grupę spółek. A jaki jest Pana ideał biznesu?

WB: Idealny biznes to taki, który generuje bardzo wysokie stopy zwrotu z kapitału i potrafi ten kapitał reinwestować. Wyobraź sobie firmę wartą 100 milionów, która zarabia 20% w ciągu jednego roku, reinwestuje 20 milionów zysku, a w następnym roku zarabia 20% ze 120 mln i tak dalej. Ale niestety takich biznesów jest bardzo mało. Kocham firmy, które mają wysoką rentowność i potrafią zwiększyć kapitał inwestycyjny. [15]

Lubię też firmy, które mogę zrozumieć. Jak się zacznie od tego, to zawęzi się wybór o 90%. Jest mnóstwo firm, których nie rozumiem, ale na szczęście jest też wystarczająco dużo tych, które jestem w stanie zrozumieć. [16]

SI: No to jaka była Pana najlepsza inwestycja?

WB: Biorąc pod uwagę to, co otrzymaliśmy i to co możemy otrzymać dzięki potencjałowi do wzrostu, to najlepszą inwestycją było kupienie pierwszej połowy Geico za 40 mln dolarów. Potem dokupiliśmy drugą połowę za 2 mld dolarów. Geico wciąż ma ogromne możliwości wzrostu. Geico ma świetny model biznesowy i jest prowadzony przez fantastyczną osobę i biznesmena Tonego Nicely.

SI: Czasem, mimo najlepszych starań, nie da się uniknąć błędów. Jaki był Pana największy błąd. Czego Pan najbardziej żałuje?

Popełniliśmy wiele błędów, ale nie przejmuję się tym. Nie żałujemy. Jesteśmy w branży gdzie podejmuje się wiele decyzji, a to wiąże się z popełnianiem błędów.

WB: Popełniliśmy wiele błędów, ale nie przejmuję się tym. Nie żałujemy. Jesteśmy w branży gdzie podejmuje się wiele decyzji, a to wiąże się z popełnianiem błędów. [17]

SI: A jakiego typu biznesu należy unikać?

WB: Podam przykład: W biznesie tekstylnym inwestowaliśmy zawsze w najnowsze maszyny, które miały nam zwiększyć zyski, ale nigdy tak się nie stało, ponieważ wszyscy też kupowali te same maszyny. To było coś w rodzaju bycia w tłumie, gdzie każdy przebiera nogami – perspektywy na przyszłość się nie poprawiały, a nogi bolały.[18]

SI: A spółki technologiczne? Czy należy ich unikać?

WB: To nie jest tak, że nie inwestujemy w spółki technologiczne z założenia. Po prostu nie możemy znaleźć takiej, dla której moglibyśmy powiedzieć jak będzie wyglądać za 10 lat – jak się rozrośnie ten las i ile ptaków z niego w przyszłości wyfrunie.[19]

SI: No to może by tak zatrudnić Billa Gatesa, aby inwestował w akcje technologiczne?

WB: Charlie i ja wkładamy pieniądze w rzeczy, które rozumiemy, i myślimy że wiemy jak będą wyglądać za 5, 10 lub 20 lat. Bill będąc w naszym zespole nie zmieniłby tego. Słucham każdego jego pomysłu i tak naprawdę nasze pomysły inwestycyjne pokrywają się w całkiem sporej części. Ciągle żałuję, że nie kupiłem Microsoftu, gdy go poznałem. [śmiech] [21]

SI: Poznał Pan w życiu wiele ciekawych osób, takich jak Bill Gates. Czy jeśli by miał Pan okazję zjeść lunch z dowolną osobą, która żyła na Ziemi, to kogo by Pan wybrał?

WB: Poznałem wielu ciekawych ludzi i trochę nieciekawych też. Muszę powiedzieć, że byłby to Isaac Newton lub Benjamin Franklin. Obaj ci mężczyźni mieli szerokie pojęcie o świecie, w którym żyli. Ale nie sądzę, bym przepuścił okazję spotkania z Sophią Loren. [22]

SI: Trochę odbiegliśmy od tematu. Wróćmy do inwestowania. Jaki trzeba mieć temperament by być dobrym inwestorem?

WB: Najważniejsze umiejętności jakich potrzebujesz to inteligencja, cierpliwość, i zainteresowanie tematem, ale najważniejszą rzeczą jest być racjonalnym. [23]

SI: Jak Pan myśli? Dlaczego ludzie nie podążają za Pana radami?

Moje porady nie obiecują wystarczająco dużo... nie są w stylu „wzbogacisz się szybko”, czyli takie jak obiecują inni.

WB: Moje porady nie obiecują wystarczająco dużo... nie są w stylu „wzbogacisz się szybko”, czyli takie jak obiecują inni. [24]

SI: Na koniec mam jeszcze jedno pytanie. Jeśli miałby Pan udzielić komuś tylko jednej najważniejsze rady. Jaka by ona była?

WB: Przede wszystkim, najważniejsze jest poślubić właściwą osobę. Mówię serio. To ma największy wpływ na twoje życie. Zmienia to twoje nastawienie do wielu rzeczy. Jest to niezwykle ważne, kogo się poślubi. [25]

SI: Dziękuję za wywiad.

* Postscriptum

Niestety, kiedy chcieliśmy zadać nasze pytania Warrenowi Buffettowi, okazało się, że z powodu wakacji nie ma za bardzo dla nas czasu ;). Nie poddaliśmy się jednak, bo chcieliśmy w jakiś sposób uczcić 85 urodziny inwestycyjnego guru. A że czasami dajemy się ponieść fantazji, zwłaszcza przy okazji kończących się wakacji, to wywiad powstał z wypowiedzi Warrena Buffeta na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy Berkshire Hathaway INC, czy na spotkaniach z inwestorami oraz z wypowiedzi w prasie oraz telewizji. Oto szczegółowa lista odnośników do źródeł, wykorzystanych przy przygotowaniu tego materiału:

[1] Vanderbilt Notes styczeń 2005
[2] Vanderbilt Notes styczeń 2005
[3] BRK walne zgromadzenie 2003 (Tilson Notes)
[4] BRK walne zgromadzenie 2008 ( Boodell Notes)
[5] BRK walne zgromadzenie 2004 ( Tilson Notes)
[6] BRK walne zgromadzenie 2010 ( Boodell Notes)
[7] Vanderbilt Notes styczeń 2005
[8] BRK walne zgromadzenie 2009 ( Bruni Notes)
[9] BRK walne zgromadzenie 2008 ( Boodell Notes)
[10] Vanderbilt Notes styczeń 2005
[11] BRK walne zgromadzenie 2005 ( Tilson Notes)
[12] Emory's Goizueta Business School i McCombs School of Business w UT Austin luty 2008
[13] BRK walne zgromadzenie 2006 ( Tilson Notes)
[14] BRK walne zgromadzenie 2004 ( Tilson Notes)
[15] BRK walne zgromadzenie 2003 ( Tilson Notes)
[16] Wykład na University of Florida Business School październik 1998 r.
[17] Emory's Goizueta Business School i McCombs School of Business w UT Austin luty 2008
[18] BRK walne zgromadzenie 2004 ( Tilson Notes)
[19] BRK walne zgromadzenie 2000 r.
[21] BRK walne zgromadzenie 2005 ( Tilson Notes)
[22] Emory's Goizueta Business School i McCombs School of Business w UT Austin luty 2008
[23] Wykład dla studentów 2007 r.
[24] Vanderbilt Notes styczeń 2005
[25] Buffett & Gates w Columbia Business School listopad 2009 r.

Udostępnij