Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

7 najlepszych książek dla inwestorów giełdowych według Grzegorza Zalewskiego

Udostępnij

Siedem najlepszych książek dla inwestorów. Takie zadanie postawił przede mną Paweł Biedrzycki ze Strefy Inwestorów. Dlaczego siedem, nie zaś siedemnaście, albo siedemdziesiąt? Co to znaczy najlepszych? Najbardziej użytecznych, najbardziej przełomowych, najlepiej napisanych? To nie takie proste zadanie. Uznałem więc, że nieco zmodyfikuję jego prośbę i spróbuję opisać siedem (ograniczę się, choć łatwo nie będzie) „naj..” książek. Przy czym sam zdecyduję, do czego owo „naj” się odnosi.

Praca była niezbyt łatwa. Przeglądałem kolejne półki, robiłem spis i wykreślałem – czasem z dużym bólem – to co zbędne. Będzie to więc czysto subiektywny wybór książek, które mocno wbiły mi się w pamięć przez te lata obecności na rynku.

1. Najwcześniejsza - „Wall Steet od podszewki” Dennise B. Levine, William Hoffer. 

Choć tytuł brzmi być może jak poradnik dla inwestorów, w rzeczywistości jest to biografia byłego pracownika Banku inwestycyjnego Drexel Burnham Lambert, opisującego szalone lata osiemdziesiąte w bankowości inwestycyjnej. Levine współpracował z Michaelem Milkenem, nazywanym królem obligacji śmieciowych oraz Ivanem Boeskim, który był pierwowzorem postaci Gordona Gekko z filmu „Wall Street”. 

Ta książka to opis jednej z większych afer związanych z wykorzystywaniem poufnych informacji. To co mnie urzekło, gdy czytałem ją ponad dwadzieścia lat temu, nie wiedząc o rynku absolutnie nic, to przede wszystkim dość szczegółowy opis różnego rodzaju transakcji. Tego jak wyglądały negocjacje przy fuzjach i przejęciach, w jaki sposób poszukiwano inwestorów na emisje obligacji, oraz tego, jak krok po kroku, ludzie w pogoni za łatwym pieniądzem, tracili wszelkie hamulce.

2. Najlepszy autor - Michael Lewis.

Chciałem początkowo wybrać „Poker kłamców” Micheala Lewisa, ale uznałem, że to nie będzie fair wobec samego autora oraz czytelników. Od napisania tej książki minęło już kilka lat, mało kto pamięta Salomon Brothers, zaś kryzys hipoteczny przyćmił swym zasięgiem wydarzenia z lat wcześniejszych. Pamiętam, gdy jesienią 2008 czytałem powtórnie „Poker kłamców”. Właśnie padały kolejne banki – Lehman Brothers, Merrill Lynch, RBS, AIG – a ja odnosiłem wrażenie, że skądś to wszystko znam. Bo to wszystko – w nieco mniejszej skali – już było. Opisane właśnie w Pokerze kłamców – tam dotyczyło to mikrokryzysu hipotecznego pod koniec lat osiemdziesiątych. Kilka miesięcy później opublikowałem tekst dla Gazety Prawnej o przyczynach aktualnego kryzysu, ilustrując go cytatami z książki Lewisa. 

Sam Lewis napisał później wyśmienity „Wielki short”, w którym opisał wydarzenia z kryzysu 2007-2008 znów sięgając do samego środka. Rok później publikuje „Bumerang”, który jest spojrzeniem na te wydarzenia ale w Europie. Każdy z rozdziałów to prawdziwa perła. Islandczycy, którzy z rybaków postanowili zostać bankierami, Niemcy, którzy kupowali najbardziej śmieciowe aktywa, nie mając pojęcia czym są. Każdy rozsądny człowiek po lekturze książek Lewisa, nie powinien już nigdy użyć wyświechtanego frazesu „tym razem jest inaczej”. Nie jest. Chciwość ludzka jest niezmienna od wieków.

Przy okazji wspomnę o innej książce Lewisa, która w Polsce przemknęła niemal bez echa – „Moneyball”. Mimo, że dotyczy baseballu, to trudno nie odnieść wrażenia, że podobne mechanizmy zaistniały na rynkach finansowych. Rolę „artystów”, którzy zajmowali się wyborem najlepszych zawodników zaczęli przejmować statystycy, matematycy i ludzie po prostu szukający przewagi i skuteczności w liczbach, a nie „intuicji”.

3. Najstarsza - ”Wspomnienia gracza giełdowego” Edwina Lefevre

”Wspomnienia gracza giełdowego” Edwina Lefevre nie są najstarszą książką dotyczącą giełdy, ale chyba najbardziej znaną. To historia wielkiego spekulanta Jessie Livermoore’a, działającego na przełomie XIX i XX wieku. I ponownie, jak w przypadku książek Lewisa można odnieść wrażenie, że to wszystko już było. Dlatego, za każdy razem, gdy ktoś mówi, że rynki się zmieniły, że fizyczny parkiet a algotrading dzieli wszystko, odpowiem, że nie zmienił się najważniejszy element – człowiek. „Wspomnienia gracza giełdowego” są książką naprawdę dla każdego tradera, spekulanta i inwestora. Pokazują, jakie motywy nami kierują przy grze na giełdzie. Co więcej pokazują, jak bardzo nie radzimy sobie z naszymi nastrojami i popędami. A oprócz tego to kawał dobrze opisanej historii rynków. Gdy czytałem ją po raz pierwszy – około 2000 roku, właśnie na rynkach trwała hossa internetowa. Nie różniła się niczym od hossy kolejowej sto lat wcześniej. W jednym i drugim przypadku ludzie oszaleli na punkcie nowej, przełomowej technologii. Bucketshopy opisywane przez Lefevre’a to niemal w czystej formie tzw. Spread Betting, który w Polsce nie zyskał tak wielkiej popularności, jak w Wielkiej Brytanii, ale który ktoś mógłby uznać, za wynalazek współczesnych czasów. Nie dziwię się, że Paul Tudor Jones pisał, że egzemplarz tej książki daje każdemu nowozatrudnionemu przez siebie traderowi.

4. Najbardziej frustrująca, najbardziej inspirująca - „Zwiedzeni przez losowość” Nassima Taleb

„Zwiedzeni przez losowość” Nassima Taleba ukazała się w Polsce już kilka lat temu pod tytułem „Ślepy traf”. Mój egzemplarz jest pełen podkreśleń, zaznaczeń, notatek. Pamiętam, że z jednej strony byłem zauroczony tym wszystkim, co pisze Taleb, a z drugiej niesłychanie sfrustrowany i poirytowany. Oto bowiem, ktoś wyraził słowami wiele moich przemyśleń. Niemal w stu procentach zgadzałem się z każdym słowem Taleba. Niedocenianie roli przypadku, brak świadomości jakim podlegamy mechanizmom psychologicznym to wszystko sprawia, że ludzie na rynkach finansowych zbyt często mają się za ekspertów, którymi faktycznie nie są. Dla otwartego czytelnika będzie to książka pełna inspiracji.

5. Najbardziej komplementarne podejście - Trylogia Jacka Schwagera „Schwager on futures”

Znów ułatwiam sobie nieco zadanie, prezentując nie jeden tytuł tylko autora. Trylogia Jacka Schwagera „Schwager on futures” to do dziś jedno z najlepszych opracowań dotyczących metod analizy rynków terminowych. Po polsku ukazała się tylko pierwsza część „Analiza techniczna rynków terminowych” i jest to najlepsza książka do analizy technicznej. Krytyczna, pełna przykładów z realnego rynku, nie zaś modelowych diagramów, na których wszystkie transakcje wyglądają na łatwe i przejrzyste. Najbardziej wartościową częścią jest ta dotycząca zasad dla traderów. Krok po kroku zwrócenie uwagi na wszelkie elementy – sygnały, plan, zarządzanie kapitałem, psychologię.

Żałuję, że z powodu problemów z prawami autorskimi nie udało się do tej pory wydać drugiej części czyli „Analizy fundamentalnej”, bo znów jest to komplementarny podręcznik budowania modeli wyceny fundamentalnej różnego rodzaju rynków. Ponownie Schwager przedstawia wszystko bardzo klarownie, a równocześnie krytycznie podchodzi do ograniczeń tej metody. 

Nie sposób nie wspomnieć o kolejnym cyklu książek Schwagera z serii „Czarodzieje rynku”. Najlepsza z nich właśnie o takim tytule pokazuje to czego wiele osób nie rozumie – na rynku nie ma jednego słusznego podejścia. Skutecznych rozwiązań jest tyle ile ludzi. Co więcej w tej pierwszej książce pojawili się traderzy, którzy przez lata potwierdzili swoją skuteczność (w przeciwieństwie do wielu bohaterów dalszych części cyklu, zwłaszcza z rynków akcji) – Bruce Kovner, Paul Tudor Jones, Jim Rogers, Larry Hite.

6. Najbardziej przełomowa - „Peak Performance Course for Traders & Investors”, Van Tharp.

Ponad 700 dolarów za książkę to poważna kwota. Nawet jeśli są to cztery tomy plus zestaw kaset audio z ćwiczeniami. Kasety po włączeniu i przesłuchaniu może pięciu minut wyłączyłem zirytowany. Książki czytałem z wypiekami. Jeden tom, jeden dzień. Siedziałem i czytałem. Zmieniło to całkowicie moje podejście. Uporządkowało wiele kwestii związanych z rynkiem. Właściwie od tego momentu kluczowe stało się to, w jaki sposób sensownie oszacować ryzyko transakcji, a nie jakie akcje wybrać, czy kiedy kupić lub sprzedać kontrakty. Systemy, na futures które tworzyłem uprościłem znacząco do tego stopnia, że zacząłem wreszcie rozumieć, po co niektóre rzeczy są tworzone. Od momentu lektury tej książki zacząłem systematycznie wdrażań politykę zleceń stop. 

Wcześniej niektóre banalne podejścia uznawałem, za niepoważne. Przez wiele lat jednym ze skuteczniejszych systemów na kontraktach na WIG20 był prosty system – kup jeśli trzy razy z rzędu zamknięcie będzie wyżej, sprzedaj, jeśli trzy razy z rzędu będzie niżej.

Gdy w 1999 roku ukazała się w normalnym wydaniu pierwsza książka Tharpa, przekonałem polskiego wydawcę, że musi ją wydać. Polski tytuł „Giełda, wolność i pieniądze. Poradnik spekulanta” częściowo opisuje wszystkie zagadnienia wykorzystane wcześniej w „Peak Performance Course…”. W kolejnych książkach Tharp za bardzo koncentruje się na treningu w stylu NLP, za którym nie przepadam, ale jego pierwsze prace były w tamtym okresie zdecydowanie przełomowe. Takiego podejścia do handlu (a nie do analizy) raczej się nie spotykało.

7. Najlepiej o nieracjonalności - „Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym”, Daniel Kahneman

Długo się zastanawiałem, która z książek dotycząca psychologii inwestowania byłaby tą „naj”. W tym wypadku wybór był trudny, bo część zagadnień poruszały już wymienione przeze mnie wyżej. Jest wiele innych fajnych i całkiem dobrze napisanych (np. „Twój mózg, twoje pieniądze” Jasona Zweiga), ale wybrałem rzecz niedotyczącą bezpośrednio giełdy. A przynajmniej pozornie. Książkę mistrza, o którym wspomina niemal każdy autor książek o podejmowaniu decyzji na giełdzie, napisanych w ostatnich latach. Laureat nagrody im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii w 2002 roku. Jeden z tych, którzy pogrzebali mit racjonalnego inwestora, efektywnego rynku i przekonania o tym, że jesteśmy logiczni. Wspaniale napisany wykład tłumaczący źródła wielu naszych decyzji, tam gdzie motywem działania są pieniądze. Czyli między innymi na rynku.


Zasady są po to, żeby ich przestrzegać. Tak jak na rynku. Skoro miało być siedem pozycji na tym przestanę, choć jak czytelnicy zauważyli pozwoliłem sobie na nagięcie tych zasad. Istnieją jeszcze liczne pozycje, które były dla mnie ważne. Wiele z nich w danym momencie mogła być bardzo istotna, ale teraz uznałem, że trudno. Wybrałem takie, a nie inne. Lista jest otwarta. Chętnie bym poczytał podobne opisy książek wielu innych osób.

Grzegorz Zalewski

Grzegorz Zalewski

Na rynkach finansowych obecny od 1993 roku. Pracował jako analityk, a później jako szef działu analiz w Gazecie Giełdy Parkiet. Pracował jako analityk oraz zarządzający portfelem akcji w TFI DWS. Prowadzi szkolenia dotyczące rynków finansowych (instrumenty pochodne, systemy transakcyjne, psychologia inwestowania i in.) dla inwestorów indywidualnych oraz instytucjonalnych. Założyciel Wydawnictwa Linia. Od 2006 roku ekspert Domu Maklerskiego BOŚ SA. W 2010 roku Zarząd Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych przyznał mu honorowe członkostwo w SII, za szczególny wkład w edukację środowiska inwestorskiego.

Udostępnij