PKB Polski rośnie 4,7% rok do roku. Ostatni raz, jak było w gospodarce tak dobrze, zaczął się krach w 2011 | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Paweł Biedrzycki
16 lis 2017, 08:42

PKB Polski rośnie 4,7% rok do roku. Ostatni raz, jak było w gospodarce tak dobrze, zaczął się krach w 2011

PKB Polski rośnie w ujęciu rok do roku w niewidzianym od wielu lat tempie. Ostatnie dane GUS pokazują, że nasza gospodarka rozwija się w stosunku do tego samego okresu 2016 roku o 4,7%. Tak dobrze ostatnio było dokładnie 6 lat temu, a potem rozpoczął się kryzys PIIGS.

Giełda jako barometr gospodarki

Gospodarka ma to do siebie, że rozwija się cyklicznie. Jak jest źle, to później zazwyczaj bywa dobrze i na odwrót. Papierkiem lakmusowym tego, co może się dziać w przyszłości z gospodarką, jest zachowanie giełdy. Według różnych badań indeksy giełdowe wyprzedzają zazwyczaj to, co się będzie działo z dynamiką PKB o 6 do 9 miesięcy.

Przykładowo: gdy w lipcu 2016 roku pisaliśmy, że minister M. Morawiecki zapowiada hossę na giełdzie do połowy 2017 roku wykorzystywaliśmy właśnie tę zależność. Teraz, niestety, informacje są mniej optymistyczne...

Zobacz także: Mateusz Morawiecki zapowiada wzrosty na giełdzie do drugiego kwartału 2017 - my mu wierzymy

Wzrost PKB bez wzrostów na giełdzie

Obecnie notujemy w gospodarce niewidziane od wielu lat tempo wzrostu gospodarczego. PKB Polski rośnie rok do roku o 4,7%. Ostatni raz nasza gospodarka miała się tak dobrze w 2011 roku. Sama ta informacja nie jest ani zła, ani dobra. Jeżeli jednak zestawimy ją z tym, co się dzieje na polskiej giełdzie, to możemy już jej nadać pewne zabarwienie emocjonalne.

Wykres 1. Indeks WIG (góra) vs wzrost PKB rok do roku (dół) - lata 2011-2017

WIG vs GDP

Fakty są takie, że pomimo spektakularnych danych o wzroście PKB, giełda już nie chce rosnąć. Indeks WIG wciąż nie przełamał swoich historycznych maksimów z 2007 roku i znajduje się 5,5% poniżej ostatniego szczytu z października 2017 roku. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, niż jeszcze rok temu. Wtedy, pomimo słabych danych o PKB, giełda mocno zyskiwała na wartości, bo oczywiście... wyprzedzała przyszłość.

Czy teraz giełda też wyprzedza przyszłość i sceptycznie podchodzi do przyszłych wzrostów w gospodarce? Nie możemy tego wykluczyć. Ostatni raz, gdy gospodarka notowała tak duży wzrost jak teraz, mieliśmy szczyt rynkowy przed kryzysem PIIGS w 2011 roku (wykres 1). Wtedy, podobnie jak teraz, pojawiały się wyśmienite informacje z gospodarki, a giełda jakimś cudem nie chciała rosnąć. Dopiero później dowiedzieliśmy się dlaczego.

W tej chwili - może za wyjątkiem banków i spółek paliwowych - giełda niestety konsekwentnie traci na wartości i to zaczyna być niepokojące. Bardzo niepokojące...

Dramat najmniejszych spółek

Najgorzej wygląda sytuacja w gronie najmniejszych spółek. Tutaj możemy już otwarcie mówić o załamaniu i dużo większej słabości, niż w przypadku akcji największych przedsiębiorstw. To również przypomina zachowanie rynku w 2011 roku – tuż przed rynkowym załamaniem.

Wykres 2. Indeks WIG (góra) vs indeks sWIG80 (dół) - lata 2011-2017

WIG vs sWIG80

W 2011 roku, w okresie gdy WIG tracił 5%, indeks małych spółek sWIG80 był już 13,5% poniżej swojego maksimum (wykres 2). Teraz sytuacja prezentuje się jeszcze gorzej. Indeks WIG jest 5,5% poniżej swojego ostatniego szczytu, podczas gdy sWIG80 znajduje się już 17% poniżej maksimów z marca 2017! Dołączając do tego wyśmienitą dynamikę PKB widać ewidentnie, że rynek uwzględnia w wycenach pogorszenie nastrojów w gospodarce.

Kto się myli: giełda czy PKB?

Ktoś ewidentnie się myli. Scenariusze są, jak zawsze, dwa. Albo giełda zaraz odbije i poszybuje w górę za rosnącym PKB, albo stanie się dokładnie na odwrót. Obserwujemy lokalny szczyt dynamiki PKB i lepiej już w gospodarce na pewno nie będzie. Rynkowe nastroje w obrębie najmniejszych spółek są obecnie fatalne, a to - historycznie rzecz biorąc - zapowiadało zawsze pogorszenie nastrojów w gospodarce (pytanie tylko: jak mocne?).

W tej chwili indeksy giełdowe są w newralgicznym miejscu. Tutaj może rozpocząć się prawdziwe rynkowe załamanie. Jeżeli taki czarny scenariusz by się zrealizował, to będzie to zapowiedź tego, że w przyszłym roku możemy się spodziewać mocnego spowolnienia wzrostu PKB. Co robić? Nasza porada: wszystkie oczy zwrócone na giełdę.

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.