Richard Thaler laureatem tegorocznej Nagrody Nobla z ekonomii. Oto co każdy inwestor powinien wiedzieć o jego pracach
Laureatem tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii został Richard H. Thaler. Królewska Szwedzka Akademia Nauk doceniła Amerykanina za połączenie dwóch nauk: psychologii i ekonomii. Badania profesora z Uniwersytetu w Chicago pokazują, że inwestorzy nie zawsze podejmują racjonalne decyzje. Przedstawiamy 5 wniosków Thalera dotyczących rynku i ludzkich zachowań, które powinien znać każdy inwestor.
Jak wskazała w uzasadnieniu Królewska Szwedzka Akademia Nauk R. Thaler "uwzględnia realistyczne założenia psychologiczne w swych analizach dotyczących podejmowania decyzji ekonomicznych". Jest on uznawany za ojca ekonomii behawioralnej. Nauka ta bada m.in. błędy poznawcze, które wpływają na decyzje ludzi i które tym samym mają znaczenie dla gospodarki i rynku.
Wnioski, do których doszedł R. Thaler, są użyteczne i możliwe również do zastosowania przez inwestorów. Oto 5 z nich, na które warto zwrócić uwagę.
1. Ludzie są tylko ludźmi, a nie robotami
Thaler mówi wprost: inwestorzy nie zawsze podejmują racjonalne decyzje. Czasami działają pod wpływem emocji i błędów poznawczych. To powoduje, że na rynku często pojawiają się sytuacje, których nie można wytłumaczyć przy użyciu ogólnym modeli ekonomicznych. Idealnym przykładem tego zachowania są bańki spekulacyjne.
W swojej pracy „Does the Stock Market Overreact?”, napisanej razem z Werner F. M. De Bondt, Thaler dowodzi, że inwestorzy reagują zbyt emocjonalnie na nowe i nieoczekiwane informacje. Nadają im zbyt dużą wagę. Zapominają natomiast o „danych bazowych” dotyczących fundamentalnych cech spółki, szans rozwoju branży czy ogólnej sytuacji gospodarczej. To powoduje nagłe i nieracjonalne zmiany cen. Dopiero później, po uświadomieniu sobie swoich błędów, inwestorzy dokonują zmiany swoich pierwotnych ocen. A to skutkuje odwróceniem się cen akcji.
2. Inwestor, który zdobył środki pieniężne w łatwy sposób jest w stanie je zainwestować w bardziej ryzykowne aktywa
Jest to tak zwany mechanizm księgowania mentalnego, który występuje u każdej osoby, nawet inwestora.
„Thaler zauważył kiedyś, że posiadając stare wino nabyte wiele lat wcześniej za 20$, a w danym momencie warte 100$, wolałby je raczej wypić niż sprzedać. Zatem wydaje się, że ceni bardziej dobre wino niż 100$. Z drugiej strony zadeklarował, że jest pewny, że nigdy nie kupiłby butelki wina za $100. Tym drugim stwierdzeniem pokazał, że wyżej wycenia 100$ niż dobre wino. To paradoksalne zachowanie stało się pretekstem do odkrycia przez Thalera księgowania mentalnego. Okazuje się bowiem, że ludzie odmiennie traktują pieniądze w zależności od źródła pochodzenia albo celu na jaki mają zostać wydane. Są pieniądze okrągłe, kwadratowe i trójkątne i w żaden sposób nie da się ich wymieszać w umyśle człowieka. Możemy zatem wziąć wysokooprocentowany kredyt na zakup samochodu i jednocześnie odkładać pieniądze na nieoprocentowanym koncie na zakup domu.” - tłumaczy dr hab. Piotr Zielonka, autor książki „Giełda i psychologia”
Zobacz także: Zobacz także: „Giełda i Psychologia” - Piotr Zielonka
Właśnie dlatego czasami inwestorzy mają dwa portfele inwestycyjne: jeden przeznaczony do inwestowania w ryzykowne aktywa, a drugi stabilniejszy do inwestowania w bezpieczne papiery wartościowe.
Ta zasada działa również w druga stronę. Mianowicie inwestor, który pozyskał kapitał dzięki swojej ciężkiej pracy, nie będzie nadmiernie ryzykował i wybierze prowadzenie bezpiecznego portfela inwestycyjnego.
3. Żaden inwestor nie lubi ponosić strat, nawet jeśli w dłuższej perspektywie nie mają one większego znaczenia
Jak sam mówi tegoroczny noblista, stosuje on leniwą strategię inwestowania. Według niego nie ma sensu sprawdzać codziennie notowań akcji posiadanych spółek. Jak słusznie wskazuje, nawet kilkuprocentowe spadki kursów akcji w dłuższym horyzoncie czasowym nie mają żadnego wpływu na ogólny wynik twojego portfela. Thaler jednak zauważa, że każda strata, nawet mała, boli – to instynkt, który odczuwa każdy człowiek, nawet inwestor.
Powyższą koncepcję, R. Thaler rozwinął razem z Shlomo Benartzim pod fachową nazwą krótkowzrocznej awersji do strat. Jeżeli inwestor będzie zbyt często śledził kursy akcji posiadanych spółek, to stopy zwrotu będą przez niego analizowane w krótkookresowej perspektywie. Nagłe lub nieoczekiwane spadki kursów mogą skłonić go do gwałtownych reakcji. Wtedy będzie on podejmował decyzje w odniesieniu do pojedynczych strat. Natomiast nie doceni zyskowności portfela w długookresowej perspektywie.
4. Inwestorzy przypisują znacznie większą wartość akcjom, które już posiadają w portfelu
Te koncepcję nazywa się efektem posiadania. Udowadnia ona, że ludzie wyceniają posiadane przez siebie towary o wiele wyżej, niż w przypadku ich posiadania przez inne osoby.
To samo dotyczy inwestorów. Oczekiwana przez inwestorów cena sprzedaży akcji, które już posiadają w portfelu, jest zazwyczaj o wiele wyższa niż cena, za którą je kupili. Często nawet, jeśli wyniki finansowe posiadanych w portfelu spółek, są coraz gorsze.
5. Każdy człowiek ma skłonność do przeceniania swoich możliwości
Inwestorzy też są ludźmi i nawet na rynku wykazują tendencję do przeceniania swoich umiejętności. Wielu uważa, że jest w stanie pobić rynek. Jednak w rzeczywistości odsetek inwestorów, którym się to udało jest niewielki.
Co więcej, ludzie często są zbyt pewni siebie i za bardzo optymistycznie podchodzą do swoich przewidywań. A jak historia rynku pokazuje, na giełdzie nie można być niczego w stu procentach pewnym.
To kilka wniosków, do których doszedł w swoich badaniach R. Thaler. Pokazuje on, że inwestorzy to również ludzie i czasami podejmują nieracjonalne decyzje. Warto być więc świadomym istnienia pewnych uwarunkowań ludzkiego umysłu. Być może w przyszłości uchroni Cię to, jako inwestora, przed popełnianiem w kółko tych samych błędów inwestycyjnych.