Wyrzucanie z portfela dużych emitentów CO2 zwiększa stopę zwrotu z inwestycji – wynika z najnowszych badań
Wyrzucanie z portfeli inwestycyjnych spółek emitujących ponadnormatywnie dużo CO2 wpływa pozytywnie na stopę ważoną ryzykiem - wynika z analizy przeprowadzonej przez zespół agencji S&P.
To już się dzieje: inwestorzy instytucjonalni zaczynają usuwać ze swoich portfeli spółki, które emitują ponadnormatywnie dużo dwutlenku węgla (CO2). Co istotne, okazuje się, że takie ruchy mogą wyjść na zdrowie portfelowi, a więc poprawić wyniki inwestycyjne – tak wynika z analizy S&P opublikowanej jako raport “Integrating Low-Carbon and Factor Strategies in Asia”.
Zobacz także: Walka Unii Europejskiej ze smogiem i emisją CO2 to wielka szansa dla polskich firm i Polaków - Piotr Biernacki wiceprezes SEG
Inwestowanie społecznie odpowiedzialne robi się coraz bardziej popularne
Wydaje się, że przełom w świecie biznesu dokonał się po grudniu 2015 roku, gdy blisko 200 rządów z całego świata podpisało w Paryżu protokół zobowiązujący je do działań na rzecz utrzymania wzrostu średniej temperatury niższego niż 2°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej oraz ograniczania emisji gazów.
W ciągu 10 lat cena uprawnień do emisji CO2 w Unii Europejskiej wzrosła o 83%, do 25 euro. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 20 lat wzrośnie ona znacznie. „To zjawisko będzie biło w biznes firm emitujących duże ilości CO2, gdyż regulatorzy będą nakładali na nie ciężary kolejnych opłat i danin związanych z ochroną środowiska. Oczywiście, te firmy będą mogły próbować przerzucać koszty o których mowa na klientów, ale to może się odbić na popycie na ich usługi i produkty. Dlatego zrozumienie ryzyka jakie wiąże się z emitowaniem CO2 przez spółki giełdowe jest już dziś kluczowe dla inwestorów, szczególnie dla tych inwestujących w wartość w długim terminie” – podkreślają eksperci S&P.
Co ciekawe, np. wielki japoński rządowy fundusz emerytalny GPIF już rok temu podjął decyzję o promowaniu inwestowania społecznie odpowiedzialnego, a więc i odbywającego się z troską o środowisko naturalne. To oznacza, że stopniowo pozbywa się spółek emitujących ponadnormatywnie dużo CO2 i nie zamierza w takie spółki inwestować w przyszłości. Generalnie globalny rynek odpowiedzialnego społecznie inwestowania urósł w ostatnich 10 latach z 25 mld USD do 400 mld USD.
1. Cena uprawnień do emisji CO2 w Unii Europejskiej
Zobacz także: Dywidenda w KGHM z zysku za 2019 rok - rośnie nadzieja, że po dwóch latach spółka wznowi wypłaty dla akcjonariuszy
Ekologia nie przeszkadza zarabianiu
Analitycy S&P dokonali back-testów na wirtualnych portfelach złożonych ze spółek z rynków azjatyckich (m.in. Chiny, Indie, Japonia, Korea Płd.) oraz australijskiego. Okres badania to wrzesień 2007 – czerwiec 2018. Źródłem danych były serwisy Worldscope i FactSet. Stopy zwrotu były liczone w walutach lokalnych.
Z badania S&P wynika, że sektorami, które emitują najmniej CO2 są sektory: telekomunikacyjny, zdrowotny oraz finansowy. Na drugim końcu skali są spółki energetyczne, użyteczności publicznej i surowcowe. Co ciekawe, sektor sektorowi nierówny, bo zależy z jakiego kraju jest spółka. Spółki surowcowe z Indii wypadają pod względem emisji CO2 znacznie gorzej, niż podobne biznesy z Australii. Spółki energetyczne z Japonii są o wiele bardziej ekologiczne, niż chińskie.
2. Stopień przyjazności środowisku wybranych sektorów w krajach azjatyckich
To co jednak najważniejsze w tej analizie S&P to fakt, że tworzenie portfeli z akcji spółek przyjaznych środowisku wcale nie musi oznaczać pogorszenia wyników inwestycyjnych. Wyrzucanie z portfeli inwestycyjnych spółek emitujących ponadnormatywnie dużo CO2 wpływa pozytywnie na stopę ważoną ryzykiem, przynajmniej w przypadku portfeli w strategii quality, value, momentum - wynika z analizy S&P.
Zobacz także: Brudne zyski spółek z WIG20. Sprawdzamy ile CO2 emitują największe polskie spółki na giełdzie
Widać to w poniższej tabelce na przykładzie rynku australijskiego. W przypadku portfeli typu quality i value wyjmowanie spółek-trucicieli znacząco podwyższało średnioroczną stopę zwrotu oraz stopę ważoną ryzykiem. Nieco gorzej eksperyment powiódł się na portfelu typu low volatility, a najgorszy efekty był na portfelu typu momentum.
3. Efekty czyszczenia portfeli australijskich
Niezwykle ciekawa ta analiza S&P. Jeśli została wykonana zgodnie ze sztuką, to wnioski z niej płynące są naprawdę zastanawiające. Bo skoro można trzymać w portfelu spółki pro-ekologiczne, nie trujące środowiska, i zarabiać na tym tak samo dobrze lub nawet lepiej, niż gdy były w nim spółki-truciciele, to czemu nie?
Źródła wykresów: 1. Markets Insider, 2 i 3. S&P