Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Tradycyjni maklerzy i analitycy są wciąż cenieni przez inwestorów instytucjonalnych

Udostępnij

Inwestorzy instytucjonalni cenią to, że tradycyjni brokerzy dają im pewność transakcyjną i pogłębione raporty analityczne wysokiej jakości – wynika z badań naukowców. Może polskie domy maklerskie powinny lepiej wykorzystywać tę sympatię ze strony instytucji?

Brokerzy wciąż odgrywają ważną rolę na rynku inwestycyjnym. Ponad połowa zleceń składanych przez inwestorów instytucjonalnych przechodzi przez ręce tradycyjnych domów maklerskich. Inwestorzy wciąż chcą płacić za dostęp do analiz, raportów, baz danych, ważnych wiadomości rynkowych oferowanych przez tradycyjnych brokerów – wynika z badania, które przeprowadzili Marco Di Maggio i Mark L. Egan z Harvard Business School oraz Francesco Franzoni ze Swiss Finance Institute. Wyniki swojej pracy naukowcy opublikowali w artykule pt. „The Value of Intermediation in the Stock Market”.

To może być pozytywna informacja dla polskich domów maklerskich, które tracą pieniądze na działalności podstawowej. W 2018 roku straciły na niej 215 mln zł, rok wcześniej 113 mln zł. Na razie ich wyniki ogółem ratują zyski z operacji instrumentami finansowymi przeznaczonymi do obrotu. Być może jednak wspomniane badanie to sygnał, że krajowi brokerzy powinni zastanowić się nad urozmaicaniem oferty dla instytucji i nad... podnoszeniem cen za swoje usługi.

dm

Zobacz także: Branża domów maklerskich w Polsce umiera. To zagraża całemu rynkowi kapitałowemu - alarmuje Izba Domów Maklerskich

Instytucje wolą składać zlecenia przez telefon, niż przez internet

„To może zaskakiwać, ale w epoce dark roomów, algotradingu czy coraz bardziej innowacyjnych platform do handlu internetowego inwestorzy instytucjonalni wciąż korzystają przeważnie z tradycyjnych biur maklerskich, składając zlecenia przez telefon” – podkreślają na samym początku swojego artykułu Di Maggio, Egan i Franzoni.

Czemu inwestorzy instytucjonalni nie korzystają z bezpośredniego dostępu do rynku, który jest tańszy? Czemu wybierają usługi tradycyjnych pośredników?

„Brokerzy zazwyczaj oferują parkiet usług. I ten pakiet jest bardzo atrakcyjny. Daje pewność transakcji, dostęp do wielu pogłębionych raportów i analiz oraz najnowszych wiadomości. Z drugiej strony, wrzucanie tych wszystkich usług do jednego pakietu powoduje, że klienci brokera nie wiedzą ile kosztuje dana usługa” – tłumaczą Di Maggio, Egan i Franzoni.

2. Udział tradycyjnych brokerów w transakcjach giełdowych w USA

1

Zobacz także: Bill Ackman zainwestował blisko 800 mln USD w akcje spółki Warrena Buffetta. Analitycy Morningstar rekomendują „kupuj” Berkshire Hathaway

Dobre raporty analityczne są dużo warte

Co ciekawe, z badania wynika, że klienci instytucjonalni są w stanie zapłacić aż o 50% wyższą cenę za pakiet usług, aby tylko mieć dostęp do raportów i analiz czołowych ekspertów rynkowych. Jak widać, dobry research jest w cenie, bo istnieje przekonanie, że może się on przełożyć na trafne decyzje inwestycyjne.

Najlepszymi klientami domów maklerskich na Zachodzie są fundusze hedge. Wykazują się one niską wrażliwością na wysokie ceny usług. Czyli po prostu nie licząc się z kosztami, chcą mieć usługę najwyższej jakości.

Co ciekawe, klienci domów maklerskich zwracają baczną uwagę na to, czy dany broker w przeszłości miał jakieś problemy z prawem czy z urzędami chroniącymi interesy konsumentów. Jeśli takie fakty wychodzą na jaw, inwestorzy raczej omijają takiego brokera szerokim łukiem.

Opisywane badanie zostało przeprowadzone na podstawie danych z bazy Abel Noser Solutions oraz Thomson Reuters. Objęło setki milionów transakcji zawartych w latach 1999-2014, około 20% wszystkich wykonanych w tym okresie przez inwestorów instytucjonalnych.

Niby postęp technologiczny jest błyskawiczny, ale nie wszystko umiera wraz z nim. Książki papierowe wciąż się sprzedają, mimo że na rynku są czytniki e-booków. Podobnie jest z tradycyjnymi brokerami: inwestorzy wciąż chętnie korzystają z ich usług, mimo że mogliby wybrać niskokosztowe platformy internetowe. Jeszcze brokerzy nie zginęli, póki żyją inwestorzy instytucjonalni, którzy zawierają wielkie transakcje i którzy potrzebują najwyższej jakości usług na rynku inwestycyjnym.

Zobacz także: WeWork planuje zmieniać świat, jednak nie myśli o osiągnięciu rentowności. "Jednorożec technologiczny" zapowiada debiut na Nasdaq

Udostępnij