Kuba Wojewódzki bije się w pierś i przyznaje, że jego największym błędem biznesowym była wspólna inwestycja z Palikotem
Showman przyznaje, że współpraca z Januszem Palikotem, założycielem grupy Manufaktury Piwa Wódki i Wina, była poważnym błędem. Jednocześnie Wojewódzki ma być już na „ścieżce formalnego kończenia swojej obecności” w spółce.
Przypomnijmy, że większość wierzycieli MPWiW pod koniec 2023 r. zagłosowało za propozycją układu złożoną przez zarząd spółki. Nie w każdej firmie Palikota wszystko poszło zgodnie z planem, bowiem w Tenczynku Dystrybucji wierzyciele nie zgodzili się na układ. Jednocześnie prokuratura przyglądać ma się akcji pożyczkowej "Bunt Finansowy".
Zobacz także: Pierwsze platformy crowdfundingowe zdobywają licencję KNF. Sprawdzamy czy powiązania Crowdway'a i Janusza Palikota mogą opóźniać ten proces dla lidera rynku
Wojewódzki bije się w pierś
Zanim przejdziemy do dzisiejszego oświadczenia, wspomnijmy o kilku faktach. Kuba Wojewódzki, dziennikarz m.in. stacji TVN, stworzył wraz z Januszem Palikotem i Tomaszem Czechowskim spółkę Przyjazne Państwo, która skupiać miała się na tworzeniu alkoholi z wykorzystaniem konopi. Produkty spółki to m.in. piwa Buh czy wódka Wybuhowa. Wojewódzki, widniejący w KRS jako członek rady nadzorczej Przyjaznego Państwa, zgodził się na jej włączenie do grupy MPWiW, w zamian otrzymując akcje odpowiadające za ponad 8,2-proc. udział w kapitale grupy, o czym informuje memorandum MPWiW z kwietnia 2022 r.
Poniedziałkowe oświadczenie Kuby Wojewódzkiego
W poniedziałek dziennikarz podkreśla, że w Przyjaznym Państwie odpowiedzialny był przede wszystkim za marketing, design produktów i kreowanie nowych marek. Zauważa jednocześnie, że nie miał wpływu na podejmowane decyzje finansowe oraz nie znał ich szczegółów. Na inwestycji ucierpieć także miały osoby związane z Wojewódzkim, m.in. grafik, który po dziś dzień nie otrzymał zapłaty za wykonaną pracę. Podał też, że Janusz Palikot uśpił jego rozwagę biznesowymi osiągnięciami, a on sam ufał, że doświadczeni inwestorzy obecni w spółce, patrzą prezesowi na ręce.
Swoje oświadczenie Wojewódzki pointuje przeprosinami względem tych osób, które zdecydowały się zainwestować w firmę na podstawie jego obecności w grupie MPWiW. Prowadzi już działania w celu zakończenia swojej obecności w spółce, a z Palikotem miał nie mieć kontaktu od miesięcy.
Zobacz także: Spółka Janusza Palikota zakończyła emisję akcji pozyskując 7,5 mln zł. Manufaktura Piwa, Wódki i Wina szykuje się do debiutu
Trudne położenie grupy MPWiW
Problemy alkoholowego holdingu Janusza Palikota rozpoczęły się w ubiegłym roku, gdy zaczęły dochodzić informacje o tym, że pożyczkodawcy w ramach akcji „Bunt finansowy” nie otrzymują odsetek, albo docierają one do nich z dużym opóźnieniem. Zamykane były też kolejne sklepy „Piwo Świeże”, a ich pracownicy mieli nie otrzymywać pensji. Po tych doniesieniach w życie firmy zaangażował się akcjonariusz Marek Maślanka, który przeprowadził audyt grupy, wcześniej udzielając pożyczek ratunkowych. Zgodnie z wspomnianym audytem, zadłużenie MPWiW miało opiewać na 166 mln zł. Ostatecznie w listopadzie inwestorzy przyjęli układ zaproponowany przez prezesa, jednak to nie koniec kłopotów, bowiem ta sztuka nie udała się w przypadku innej spółki Palikota, czyli Tenczynka Dystrybucji. Co więcej, docierają sygnały o tym, że prokuratura ma przyglądać się akcji pożyczkowej „Bunt Finansowy”.