Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Crowdfunding zaczyna działać w nowej rzeczywistości prawnej. Pierwsze platformy uzyskują licencje KNF

Udostępnij

Na rynku są już obecne trzy platformy, które otrzymały licencję od Komisji Nadzoru Finansowego. W kolejce czeka jeszcze sporo wniosków.

Od 11 listopada w życie wchodzą nowe regulacje dotyczące rynku crowdfundingu. Wprowadzają one zmiany dotyczące m.in. zwiększenia limitu emisji do 5 mln euro, tablicę ogłoszeń ułatwiającą handel akcjami oraz transgraniczność na terenie UE. Jednocześnie jednak nadzorcą krajowego rynku została Komisja Nadzoru Finansowego. Aby korzystać z nowych możliwości, platforma musi uzyskać od KNF-u odpowiednią licencję.

Zobacz także: Fatalna sytuacja na europejskim rynku IPO utrzymuje się, choć widać poprawę w stosunku do ostatnich kwartałów

Duża kolejka chętnych

Jak mówi nam rzecznik prasowy KNF-u Jacek Barszczewski, obecnie w kolejce po uzyskanie licencji czeka aż siedem podmiotów. - Trzy wnioski dotyczą crowdfundingu inwestycyjnego, trzy crowdfundingu pożyczkowego, a jeden crowdfundingu pożyczkowego oraz inwestycyjnego – uzupełnia rzecznik Urzędu KNF.

Przypomnijmy też, że w ostatnich tygodniach licencję uzyskały trzy platformy: specjalizujące się w crowdfundingu pożyczkowym Finansowo.pl oraz dwie zajmujące się crowdfundingiem inwestycyjnym: Emiteo oraz GPW Private Market.
 


Póki co wnioski mają być na bardzo zróżnicowanym etapie zaawansowania, co związane jest z ich datą napływu do KNF. - Co do kwestii ich jakości oraz współpracy z wnioskodawcami, mamy tu dużą różnorodność. Należy pamiętać, że wciąż jest to „świeży temat”, więc nawet wśród doradców obsługujących wnioskodawców nie stworzył się jeszcze standard. Trzeba też mieć na uwadze fakt, że wymogi stawiane przez regulacje unijne są dość wyśrubowane i w związku z tym proces ten jest naturalnie wymagający dla każdej ze stron – dodaje Barszczewski.

Zobacz także: KNF zezwoliła GPW Private Market na działalność jako dostawca usług finansowania społecznościowego

Rynek crowdfundingu w letargu, więc nie ma pośpiechu

Liczba wniosków nadal oczekujących na rozstrzygnięcie w UKNF pokazuje, że podmioty nieprzesadnie spieszą się z zyskaniem licencji przed zmianą przepisów. Eksperci wskazują, że jest to związane z aktualnie kiepską sytuacją na rynku. - Rynek crowdfundingu obecnie jest w letargu. Od dłuższego czasu nie ma kampanii, z wyjątkiem spółki Muscat. Do tego zbliża się koniec roku i oprocentowanie depozytów bankowych nadal jest na atrakcyjnym dla inwestorów poziomie. Nie ma pośpiechu w uzyskiwaniu licencji. Należy też zaznaczyć, że nie jest to prosty proces. Wymaga on przygotowania wielu dokumentów i wyliczeń – zauważa dr Artur Trzebiński, doradca ekonomiczny Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF).

Według danych platformy InQube, w tym roku przeprowadzono zaledwie 13 emisji akcji bądź udziałów przy wsparciu kampanii crowdfundingowej, w których zgromadzono niespełna 10,8 mln zł. Trzeba jednak pamiętać, że za lwią część odpowiada kampania Kombinatu Konopnego, w trakcie której inwestorzy wsparli spółkę kwotą 4,5 mln zł.

Tymczasem w całym 2022 r. przeprowadzono łącznie 47 emisji, dzięki którym firmy zyskały 25 mln zł. Rekordowy był jednak 2021 r., gdy przeprowadzono emisje o wartości 123,7 mln zł.

Zobacz także: 11 spółek, które mogą zadebiutować na giełdzie już w najbliższych kwartałach. Na rynku IPO zapowiada się ożywienie

Udostępnij

Tagi

knf