Iskrzy między USA i Iranem - kurs dolara może wzrosnąć w przypadku wojny
Na linii USA – Iran coraz mocniej iskrzy. Kraj z Bliskiego Wchodu wznowił proces wzbogacania uranu, ponad ustalony dotąd limit. Narasta realne ryzyko wybuchu konfliktu zbrojnego w Zatoce Perskiej, który nie pozostanie bez wpływu na notowania ropy i kurs dolara. Tym razem, inaczej niż w przypadku wojny z Irakiem w 2003 roku, w przypadku wojny notowania amerykańskiej waluty mogą jednak wzrosnąć.
Wybuch wojny w Zatoce Perskiej z 2003 wywołał spadek USD
Ponad 16 lat temu, w marcu 2003 roku, rozpoczęła się Druga Wojna w Zatoce Perskiej. Stany Zjednoczone, wraz z sojusznikami, zaatakowały sąsiadów Iranu czyli Irak. Wtedy, podobnie jak dzisiaj, pomiędzy obydwoma stronami konfliktu iskrzyło od dłuższego czasu, a sama wojna okazała się bardzo istotna dla notowań ropy i dolara.
Notowania ropy naftowej WTI (góra) vs notowania USD Index (dół) lata 2002 - 2008
Od momentu wybuchu wojny w 2003 roku, notowania ropy jedynie rosły i osiągnęły swój szczyt w 2008 roku w przededniu wybuchu kryzysu subprime. Dokładnie na odwrót przez ten cały okres zachowywały się notowania amerykańskiej waluty. Ograniczenie produkcji i handlu ropą w Iraku oraz innych krajach regionu, przy mocno rosnącym popycie na ten surowiec na całym świecie, wywołało wzrost jego ceny.
Największy rachunek zapłaciły za to Stany Zjednoczone, będące wtedy największym importerem ropy na świecie. Co więcej, USA za konflikt zbrojny w Zatoce Perskiej płaciły podwójnie. Płaciły nie tylko za trwający konflikt i okupację, ale przede wszystkim rosnącym deficytem handlowym ze względu na szybko zyskującą wartość importu ropy, wynikającą ze wzrostu jej ceny. Te dwa czynniki osłabiały kurs dolara, który od wybuchu wojny w 2003 roku długoterminowo tracił na wartości.
Zobacz także: Ceny ropy rosną z kilku powodów – dr Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen
USA vs Iran to nie powtórka konfliktu z Irakiem
Stany Zjednoczone z 2003 to nie jest jednak ten sam kraj, co dzisiaj. Dużo w tym czasie się zmieniło, zwłaszcza w obszarze wydobycia ropy. Z największego importera ropy naftowej, za sprawą rewolucji łupkowej w zaledwie kilka lat, USA zmieniły się w największego producenta gazu i ropy, który netto go eksportuje. Dzisiaj Stany Zjednoczone produkują 3 razy więcej ropy niż Iran. Zaspakajają w pełni swoje potrzeby i nadal mogą zwiększać produkcję.
USD Index (góra) vs Produkcja Ropy z pól naftowych w USA lata 2000 - 2019
Z tego też powodu, pomimo bardzo podobnych warunków, zachowanie notowań dolara znacząco różni się od tego co się działo w 2003 roku. Notowania USD pozostają dzisiaj silne. Ewentualny atak na Iran i związane z tym ograniczenie wydobycia ropy, nawet jeżeli wywoła wzrost jej ceny, ze względu na wielkość produkcji będzie pozytywnie wpływać na gospodarkę USA i tym samym na notowania tamtejszej waluty. Tym razem, inaczej niż w czasie II Wojny w Zatoce Perskiej, Stanom Zjednoczonym nie chodzi o zagwarantowanie sobie dostaw ropy. Dzisiaj całościowy bilans ekonomiczny będzie dużo bardziej korzystny niż 16 lat temu i inaczej niż wtedy może wpływać na wzrost cen dolara.
Zobacz także: Kryzys w Wenezueli trwa, oto jak ropa z łupków w USA doprowadziła kraj na skraj przepaści
Wojna o ograniczenie wydobycia ropy naftowej
Obecnie trwa wojna o ograniczenie wydobycia ropy naftowej. Stany Zjednoczone wykorzystując narzędzia dyplomatyczne, ekonomiczne, a nawet militarne, starają się ograniczać wydobycie ropy naftowej na świecie, oczywiście równolegle u siebie je konsekwentnie zwiększając. Celem jest utrzymanie cen ropy lub nawet ich zwiększenie. To sprawia, że gospodarczo konflikt USA vs Iran Stany Zjednoczone te drugie już właściwie wygrały.
W obecnej sytuacji, tak czy inaczej, ograniczą bowiem wydobycie i handel ropą naftową przez Iran. Zrobią to albo bez konfliktu zbrojnego poprzez sankcje lub w sposób siłowy. To oczywiście spowoduje presję na wzrost cen ropy i miejsce na jeszcze większy wzrost produkcji w USA, który to będzie niwelować. To trzeba zrozumieć. Dlatego inaczej niż w 2003 roku, w przypadku eskalacji konfliktu, kurs dolara może zyskiwać na wartości. Dzisiaj USA jako kraj są największym beneficjentem wzrostu cen ropy ze względu na swoją wciąż rosnącą produkcję.
Ich długoterminowym celem jest wygenerowanie jak największych zysków z ropy, zanim popyt na świecie zacznie na nią spadać. Wszyscy zdają sobie bowiem sprawę z tego, że jest to paliwo kopalniane, które prędzej czy później zacznie tracić na znaczeniu. Według analiz szczyt popytu na ropę nastąpi najprawdopodobniej w okolicy 2030 – 2035 roku. To oznacza, że czasu na zwiększanie produkcji i osiąganie gigantycznych zysków z rewolucji łupkowej jest coraz mniej.
Dzisiaj USA są w nieporównywalnie lepszej sytuacji niż w 2003 roku. Dlatego też eskalacja konfliktu na linii USA – Iran w długim terminie nie dość, że nie osłabi dolara, to może go nawet wzmocnić.