Kurs euro najwyżej od kryzysu finansowego z 2008 roku. EBC ogłasza skup obligacji
Na rynku walutowym dawno nie było takich wahań – notowania EUR/PLN przekroczyły już poziom 4,50 zł.
Cena za euro jest już najwyżej od 2008 roku, znajduje się na poziomie 4,60 zł. Kurs pnie się w górę od kilku dni, jednak punktem zapalnym było przyjęcie w nocy Pandemicznego Awaryjnego Program Skupu Aktywów przez Europejski Bank Centralny o wysokości 750 mld euro.
Jeszcze kilka dni temu, podczas posiedzenia EBC zdecydowano się na rozluźnienie polityki pieniężnej i wdrożenie szeregu metod mających na celu wsparcie gospodarki bloku walutowego. Jednak stopy procentowe pozostawiono na niezmienionym poziomie.
„Bank centralny dał jasno do zrozumienia, że zapewni stabilność na rynku obligacji państwowych. Rządy państw członkowskich przygotowują pakiet bodźców fiskalnych i różnych innych form wsparcia gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, które mają pozwolić im przetrwać okres kwarantann i związanego z tym niższego popytu. Szczególnie istotnym jest zwłaszcza zobowiązanie Niemiec do udostępnienia firmom gwarantowanych przez państwo kredytów o wartości co najmniej 550 mld euro” - czytamy w raporcie Ebury.
Notowania EUR/PLN
Zobacz także: Frank szwajcarski najwyżej od czarnego czwartku z 2015 roku. SNB pozostawia stopy procentowe bez zmian
EBC ogłasza program skupu aktywów
Obecnie euro przebiło kolejną barierę: 4,50 zł. Najpierw notowania pary EUR/PLN wystrzeliły w górę po decyzji NBP w sprawie obniżenia stóp procentowych po raz pierwszy od marca 2015 roku.
Teraz cena euro znajduje się blisko kolejnej granicy: 4,60 zł. Kurs wystrzelił w górę po nocnej decyzji EBC o skupie aktywów. Przyjęto Pandemiczny Awaryjny Program Skupu Aktywów o wartości 750 mld euro. Warto podkreślić, że jest to jedynie plan tymczasowy, ale bank centralny przewiduje, że będzie on trwał nie krócej niż do końca 2020 roku.
Zobacz także: RPP obniża stopy procentowe w Polsce do najniższego poziomu w historii
W zeszłym tygodniu - po obniżce stóp procentowych zarówno przez Fed, jak i Bank Anglii - również spodziewano się takiego ruchu po EBC. Jednak Christine Lagarde zaskoczyła i tym samym nie uspokoiła rynków.
EBC nie zdecydowało się na obniżkę stóp procentowych. Tym samym stopa depozytowa pozostała na poziomie -0,5%. Według opinii analityków, EBC wciąż nie jest przekonany do cięcia, ponieważ uważa, że w tym momencie ten ruch nie pomógłby gospodarce w wcale z epidemią koronawirusa.
„Pozostając optymistami sądzimy, że gospodarki strefy euro po zakończeniu kwarantann będą w stanie prędko wrócić na właściwe tory” – podsumowano w raporcie Ebury.