Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Giełda spełnia kryteria piramidy finansowej – twierdzi autor książki „Ponzi Factor” Tan Liu

Udostępnij

Giełda jako rynek przypomina piramidę finansową, bo zyski osiągane przez posiadaczy akcji zależą od napływu pieniędzy od wchodzących do system inwestorów – przekonuje Tan Liu w książce „The Ponzi Factor: The Simple Truth About Investment Profits”.

Giełda to system Ponziego – taką radykalną tezę można znaleźć w książce „The Ponzi Factor: The Simple Truth About Investment Profits” (QuantStyle Publishing, 2018). Jej autorem jest Tan Liu, Chińczyk wychowany w USA, który w swojej karierze pracował i jako fotograf dla portalu CNN, i jako zarządzający aktywami w jednym z amerykańskich banków, a także w funduszu HB Onyx.

Zyski inwestorów pochodzą od innych inwestorów

Tan Liu stawia w swojej publikacji prostą i mocną tezę: zyski posiadaczy akcji nie pochodzą z przepływów pieniężnych generowanych przez spółki giełdowe, lecz z napływu pieniędzy od nowych inwestorów, którzy kupują papiery.

Oczywiście wielu krzyknie od razu: “Moment, ale przecież niektóre spółki płacą dywidendy, skupują akcje własne. Czyli przekazują pieniądze inwestorom.”

Tan Liu odpowiada: „Owszem, istnieją firmy regularnie płacące dywidendy, ale są w mniejszości. Te, które tak nie postępują, nie przekazują inwestorom żadnych środków. Nie są nawet zmuszane do tego, choć teoretycznie można na nich takie postępowanie wymusić” – odpowiada Tan Liu.

Według autora książki, modelowym przykładem jest spółka Alphabet/Google. Gigant technologiczny nigdy nie płacił dywidend i nie zamierza. Zyski reinwestuje w nowe, innowacyjne projekty. Jak wyjaśnił to jednego roku zarząd w liście do akcjonariuszy: „Google nie jest konwencjonalną spółką giełdową. Nie chcemy nią być. Chcemy zakładać się z rynkiem o to, co będzie następną wielką innowacją. Od początku naszego istnienia chcieliśmy wychodzić poza strefę komfortu. I chcemy, by tak pozostało”.

Takie postępowanie Google – jak zwraca uwagę Tan Liu – oznacza, że zyski jego akcjonariuszy mogą pochodzić tylko z jednego źródła: z napływu pieniędzy osób, które chcą zostać nowymi akcjonariuszami Google. To jest dokładnie ten sam mechanizm, jak w przypadku piramid finansowych – wskazuje Tan Liu.

Zobacz także: 17 dywidendowych spółek z szansą na nawet o kilkanaście procent wyższą dywidendę w 2019 r.

Giełda w obecnym kształcie to fikcja, a nawet oszustwo

Autor książki „The Ponzi Factor: The Simple Truth About Investment Profits” zwraca uwagę, że w pierwszych dekadach, a nawet stuleciach istnienia giełd papierów wartościowych inwestorom nie mieściło się w głowie, że spółka może nie podzielić się z nimi swoimi zyskami. Ba, przekonuje on, że wtedy akcje znajdowały nabywców właśnie tylko z tego powodu: dawały strumień pieniądza w postaci dywidend. Według Tana Liu, nie płacenie dywidend to aberracja, która jest względną nowością na giełdach.

„Giełda w obecnym kształcie to fikcja, a nawet oszustwo. To, że ten chory system funkcjonuje od około 100 lat nie oznacza, że należy go akceptować. Problem w tym, że piramida finansowa będzie istniała dopóki, dopóty będą nadchodzili nowi jej członkowie i wpłacali pieniądze. I tak właśnie dzieje się giełdą. A gdy nagle brakuje nowych inwestorów z zastrzykiem pieniędzy, dochodzi o krachów, takich jak w 1929, 1987, 2000 i 2008. Tak, te zdarzenia wywołał ten sam czynnik: brak pieniędzy od nowych inwestorów” – podkreśla Tan Liu.

Tan Liu zapewnia, że napisał tę książkę po latach namysłu i obserwacji tego, jak działa giełda w praktyce. „To nie jest kwestia tego, czy kochasz giełdę, czy jej nienawidzisz. Po prostu powinieneś wiedzieć, gdzie idą twoje pieniądze, jeśli kupujesz akcje. Możesz przeczytać moją książkę, by być lepszym spekulantem, albo tylko po to, by stwierdzić, że giełda to wielkie oszustwo. Zapewniam cię, że czytając ją na pewno nauczysz się czegoś, czego nie nauczysz się nigdzie indziej” – stwierdził Tan Liu.

Mottem opisywanej książki jest powiedzonko Arthura Schopenhauera: „Każda prawda przechodzi przez trzy etapy. Pierwszym jest wyśmiewanie jej. Drugim jest wypieranie jej. Trzecim etapem jest jej akceptacja jako oczywistości”. Czy dla Was jest oczywiste, że giełda to system Ponziego?

Zobacz także: „Jak spuściłem 2 miliony”, czyli cała prawda o rynku Forex jednak zostanie wydana

Udostępnij