Martin Armstrong stworzył model matematyczny, który przewiduje kryzysy finansowe. Kim jest kontrowersyjny analityk z USA?
Opracował model matematyczny, którego zadaniem jest przewidywanie kryzysów finansowych. Martin Armstrong, bo o nim mowa, to tak intrygująca postać w świecie finansów, że nagrano o nim film – The Forecaster. Kim jest ten amerykański analityk i doświadczony inwestor?
Pierwsze pieniądze zarobił jako nastolatek
Martin Armstrong podjął pierwszą pracę już w wieku 13 lat. Dwa lata później zarobił swoje pierwsze duże pieniądze. Kupił rzadko spotykane kanadyjskie jednocentówki. Sprzedał je chwilę przed tym, jak straciły swoją wartość. Później inwestował w monety na szerszą skalę. Zainteresował się także rynkiem metali szlachetnych.
Swoje pierwsze prognozy co do zachowań rynku towarowego Armstrong opublikował w 1973 r. Początkowo traktował to jako swoje hobby. Dekadę później oferował już płatne zapisy na newsletter, który skupiał się na specjalistycznych analizach i przewidywaniach wydarzeń na rynku towarowym.
Zobacz także: Jak inwestować w monety i czy to się opłaca – tłumaczy Przemysław Ziemba, prezes Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego
Analityk finansowy bez wykształcenia
Armstrong w dużej mierze jest samoukiem. Uczęszczał do TCI College of Technology w Nowym Jorku i na kursy Uniwersytetu Princeton, ale ostatecznie nie uzyskał żadnego dyplomu uczelni wyższej. Brak tytułu akademickiego nie przeszkodził mu jednak w pracy jako analityk finansowy w takich instytucjach jak: Princeton Economics International, Princeton Economic Consultants, Inc., Economic Consultants of Princeton, Inc. i Armstrong Report, Inc.
Model matematyczny, który przewiduje kryzysy finansowe
Aktywa w dłuższym horyzoncie czasowym stają się przewartościowane. Dlatego co jakiś czas zdarzają się kryzysy ekonomiczne. Amerykański analityk opracował więc swój model matematyczny, który ma za zadanie przewidywać cykle koniunkturalne i ewentualne krachy na rynku. Ta teoria jest oparta na historycznych danych dotyczących kryzysów na świecie w latach 1683-1907.
Według wyliczeń Armstronga, panika na każdym rynku pojawia się średnio co 8,6 lat lub dokładniej co 3141 dni. Przy czym jest to dopiero początek kryzysu lub wstęp do większego załamania na rynku. Jak twierdzi Armstrong, dopiero 6 pełnych cykli (każdy po 8,6 lat), doprowadza do szczytu na rynku, a następnie krachu. Zatem co 51,6 lat należałoby się spodziewać dużego załamania w gospodarce.
Jest tylko jeden haczyk. Te wyliczenia trzeba stosować oddzielnie do każdego rodzaju rynku np. oddzielnie dla rynku akcji czy rynku towarowego. Co więcej, na każdym rynku w różnych miejscach świata cykl 8,6 lat może być liczony w różnych momentach, od innych dat początkowych.
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Model Armstronga sprawdził się po raz pierwszy w 1977 r. Przewidział on wzrost cen na rynku towarowym. Tę historię opisał The New York Times w artykule zatytułowanym „The Secret Cycle. Is the financier Martin Armstrong a con man, a crank, or a genius?”. W czerwcu 1998 r. na łamach Financial Times Armstrong prognozował także załamanie na rynku rosyjskim. I faktycznie, dwa miesiące później, w sierpniu tego roku, nastąpił kryzys finansowy w Rosji.
Jednak nie wszystkie prognozy Armstronga się sprawdziły, o czym pisał z kolei The Guardian.
Pierwsze kłopoty z prawem
Armstrong został oskarżony o łamanie prawa po raz pierwszy w 1985 r. Zarzucano mu, że nie zarejestrował swojej działalności jako analityk finansowy i nie dostarczył swoim klientom wymaganej prawem dokumentacji. Ostatecznie otrzymał karę grzywny w wysokości 50 tys. USD i zakaz wykonywania działalności jako analityk przez 12 miesięcy.
Afera na skalę schematu Ponziego
Takiego porównania, jeśli chodzi o działalność Armstronga, użył amerykański prokurator. Oskarżył on Armstronga o oszustwo finansowe i defraudację pieniędzy inwestorów. Dokładnie chodziło o kapitał japońskich inwestorów ulokowany w funduszach, którymi zarządzał Armstrong. Jak udowadniał oskarżyciel, straty z inwestycji w tych funduszach były pokrywane z pieniędzy nowo pozyskanych inwestorów.
Ostatecznie Armstrong został skazany na 11 lat więzienia. Na wolność wyszedł w 2011 r. Jednak cały czas utrzymuje, że był niewinny.
Film The Forecaster
O walce Armstronga o swoją niewinność i o jego życiu zaraz po wyjściu z więzienia powstał też film dokumentalny, zatytułowany The Forecaster. Za reżyserię odpowiadali Marcus Vetter i Karin Steinberger.
Niestety, film można bardziej traktować jako ciekawą historię, niż dokument oparty na faktach. Większość krytyków zarzuca mu brak obiektywizmu, gdyż uwzględnia on tylko opinie Armstronga. Natomiast nie przedstawiono w nim stanowiska oficjalnych władz. Pisał o tym choćby Michael Rechtshaffen w swojej recenzji "'The Forecaster' could have profited from even-handedness" w Los Angeles Times.
Jednak z całą pewnością można powiedzieć, że Martin Armstrong wyróżnia się w świecie finansów i wbrew wszystkim idzie pod prąd. Do tej pory ma rzeszę swoich fanów i osób, które śledzą jego poczynania. Regularnie też prowadzi wykłady i często udziela wywiadów.