Synthos wchodzi we współpracę z Narodowym Centrum Badań Jądrowych. To kolejny krok w kierunku małych elektrowni jądrowych w Polsce
Synthos Green Energy wchodzi we współpracę z Narodowym Centrum Badań Jądrowych. To może uderzyć w plany budowy klasycznych bloków atomowych w Polsce.
Synthos Green Energy, który wraz ze swoimi partnerami zamierza rozwijać w Polsce małe modułowe reaktory jądrowe (SMR), podpisał list intencyjny o współpracy z Narodowym Centrum Badań Jądrowych. Może to zwiększyć szanse popularyzacji w Polsce tej technologii i mocno uderzyć w plany budowy klasycznych bloków atomowych.
Synthos dystrybutorem „małego atomu” w Polsce
Synthos Green Energy współpracuje z dostawcą technologii BWRX-300, amerykańskim GE Hitachi i pełni rolę jej głównego dystrybutora w Polsce. Kluczowymi partnerami firmy należącej do jednego z najbogatszych Polaków Michała Sołowowa, są m.in. gigant paliwowy PKN Orlen oraz ZE PAK kontrolowany przez Zygmunta Solorza – Żaka (oba podmioty są notowane na GPW).
Pierwszy SMR opracowany przez Hitachi miałby powstać już w 2029 r., ale tę datę należy raczej traktować jako orientacyjną, ze względu na konieczność certyfikacji nowej technologii w Europie. Nieuporządkowane pozostają także polskie przepisy. Od kilku miesięcy Synthos lobbuje za uzupełnieniem nowego prawa atomowego w Polsce (tzw. specustawy jądrowej) o małe reaktory jądrowe. W pierwotnej wersji dokumentu znalazły się jednak tylko odniesienia do klasycznych obiektów generacji 3+. To może się jednak jeszcze zmienić, choćby w kontekście potencjalnej nowelizacji nowego prawa, które zostanie przyjęte w Polsce na przełomie lutego i marca.
Notowania PKN Orlen na tle WIG – 5 lat
Źródło: TradingView
Notowania ZE PAK na tle WIG – 5 lat
Źródło: TradingView
Synthos walczy o korzystne prawo dla SMR-ów
Porozumienie Synthos z Narodowym Centrum Badań Jądrowych, kluczową i wpływową instytucją badawczą, ma niebagatelne znaczenie. To właśnie NCBJ od lat aktywnie lobbował za rozwojem przemysłu jądrowego w Polsce i nie należy nie doceniać siły oddziaływania tej instytucji na decydentów również na obecnym etapie walki o krajowy atom. Synthos potrzebuje sojuszników, aby zbudować skuteczne poparcie dla idei budowy SMR-ów, technologii zupełnie nowej, ale równocześnie bardzo perspektywicznej.
Coraz więcej graczy zainteresowanych SMR-ami
Choć konfiguracja Synthos – PKN Orlen – ZE PAK to najaktywniejsi gracze chcący rozwijać małe jądrowe reaktory modułowe w Polsce, to jednak nie jedyni. Aktywny w walce o korzystną legislację jest również KGHM, który zdecydował się na porozumienie z innym dostawcą technologii – amerykańskim NuScale. Na etapie zgłaszania uwag do opracowywanego prawa atomowego widać było bardzo dużą aktywność miedziowego giganta. Nie tylko bezpośrednią, ale również poprzez organizacje, w których odgrywa dużą rolę (np. Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu).
W mniejszym stopniu zainteresowanie SMR-ami akcentują także Enea czy grupa Azoty, ale w tym przypadku mowa raczej o ostrożnych deklaracjach.
Zobacz także: Akcje NIO, XPeng i Li Auto to tańsze alternatywy dla akcji Tesli. Sypią się rekomendacje kupna dla spółek produkujących auta elektryczne
Przeciwnicy SMR-ów
Z aktywności podmiotów chcących rozwijać małe modułowe reaktory jądrowe z pewnością nie cieszy się minister Piotr Naimski nadzorujący spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe. Ten podmiot rozwija projekt budowy klasycznych bloków jądrowych i choć nikt nie powie tego wprost, jest to inicjatywa w dużym stopniu konkurencyjna do oferty, jaką zamierza wdrażać choćby Synthos.
Te napięcia widać szczególnie w kontekście plotek dotyczących przyszłotygodniowej podróży wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina (nadzorującego PKN Orlen współpracujący z Synthosem) oraz ministra rozwoju i technologii Piotra Nowaka do Stanów Zjednoczonych. Zdaniem portalu Business Insider, niezwykle dobrze zorientowanego w tematyce SMR-ów, politycy mogą podpisać w USA nową umowę międzyrządową dotyczącą rozwoju małych modułowych reaktorów jądrowych. To byłaby już nie spekulacja o konkurencji z tradycyjnymi reaktorami, które osłoniła podobna umowa na szczeblu międzypaństwowym (dotyczyła Westinghouse), ale wręcz wyniesienie SMR-ów do tej samej rangi. I choć wszyscy zarzekają się, że nie ma tu mowy o wzajemnym „kanibalizowaniu się”, a obie technologie mogą współistnieć, to jednak eksplozja popularności małych modułowych reaktorów jądrowych z pewnością doprowadziłaby do ograniczenia ilości budowanych klasycznych bloków jądrowych.
Co z tego wynika dla inwestorów?
Narasta napięcie pomiędzy „klasycznym” i „małym” atomem - zarówno na poziomie walki politycznej, jak i legislacyjnej. Niewykluczone, że niebawem również gospodarczej. Może to wpłynąć z jednej strony na sukces spółek giełdowych, takich jak PKN Orlen czy ZE PAK, z drugiej na wyraźne ograniczenie skali państwowego programu budowy dużych bloków jądrowych.