Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Gazociąg Baltic Pipe zacznie działać we wrześniu, a gaz z Rosji przestanie płynąć do Polski w styczniu

Udostępnij

Państwowa spółka Gaz System, poinformowała, że już we wrześniu zostanie otwarty strategiczny gazociąg Baltic Pipe, dzięki któremu możliwe będzie zakończenie importu gazu z Rosji.

Baltic Pipe to strategiczny polski projekt. Gazociąg ma mieć przepustowość 10 mld m3 rocznie, a roczne zużycie gazu w Polsce to prawie 21 mld m3. Wspólnie z rozbudowywanym terminalem LNG na gaz skroplony, zlokalizowanym w Świnoujściu, nowy rurociąg już pod koniec roku da Polsce możliwość zakończenia niekorzystnego kontraktu z rosyjskim Gazpromem. To kluczowe w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę.
 

mapa baltic pipe

Źródło: Gaz System

Baltic Pipe ruszy we wrześniu

Prezes Gaz systemu, Tomasz Stępień, poinformował wczoraj (25 kwietnia), że już we wrześniu odbędzie się uroczystość otwarcia Baltic Pipe. Menadżer nie określił jednak jaka będzie wtedy przepustowość nowej magistrali – będzie to zależało od hydrauliki systemu duńskiego. Zgodnie z zapewnieniami Stępnia, po polskiej stronie gazociąg jest już gotowy w 98-99 proc.

Według informacji Gaz Systemu pełna moc Baltic Pipe zostanie jednak osiągnięta dopiero w styczniu 2023 r. To ważna data ponieważ do końca roku obowiązuje umowa z Gazpromem na mocy, której rosyjski koncern dostarcza do Polski gaz. Państwowy PGNiG nie zamierza przedłużać tego kontraktu, a surowiec odtąd będzie pozyskiwany głównie przez Baltic Pipe i terminal LNG w Świnoujściu.

Widać, że wszystko idzie zgodnie z założonym planem i niepodległość gazowa jest niemal na wyciągnięcie ręki. Dzieje się to natomiast w momencie rekordowych cen gazu i dużej nerwowości rynkowej, ponieważ po agresji Rosji na Ukrainę, państwa UE zamierzają rezygnować z dostaw rosyjskich węglowodorów.

Zobacz także: Polska zrezygnuje z rosyjskiego gazu. Baltic Pipe z pełną mocą zacznie działać od 2023 r.

Polskę czeka dalsza walka

Jednak zakończenie dostaw gazu z Rosji będzie zaledwie chwilowym komfortem, ponieważ już wiadomo, ze konieczne są dalsze inwestycje w dywersyfikację dostaw błękitnego paliwa.

Krajowa konsumpcja gazu ziemnego szybko rośnie i w kolejnych latach konieczne jest kontynuowanie procesu oddawania inwestycji umożliwiających import błękitnego paliwa z bezpiecznych kierunków. Według danych opublikowanych przez pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, Piotra Naimskiego, w 2023 r. zużycie gazu wyniesie 19,3 mld m3 rocznie, ale już w 2028 pomiędzy 29 a 30,6 mld m3. To wzrost o około 1/3 w ciągu zaledwie pięciu lat.

Odpowiedzią na to wyzwanie ma być budowa pływającego terminalu LNG, który będzie dyslokowany w Gdańsku (być może mowa nawet o pozyskaniu dwóch takich jednostek?). Gaz System zakończył właśnie pierwszy etap tzw. procedury open season, która badała zapotrzebowanie na usługi tego typu obiektu. Wypadła ona pomyślnie – rynek chce nowego gazoportu. Ostateczny los projektu rozstrzygnie jednak drugi etap open season. Firmy, które się w nim zgłoszą będą zobligowane nabyć gaz z nowego obiektu.

Zobacz także: Polska może potrzebować nawet dwóch nowych terminali LNG, bo konsumpcja gazu wzrośnie o 1/3 w ciągu 5 lat

Co z tego wynika?

Rządowe plany rezygnacji z rosyjskiego gazu nabierają realnych kształtów. Technicznie takie działanie będzie wykonalne już na początku przyszłego roku. Jednak to nie koniec inwestowania w nowe moce importowe. Zużycie gazu w gospodarce szybko rośnie i potrzebny będzie nowy terminal, a być może dwa terminale, za pomocą których będzie pozyskiwane LNG. Tym samym dominującym surowcem zaspokajającym popyt będzie gaz skroplony, którego cena będzie zapewne indeksowana do określonych giełd, co zapewni ich rynkowość.

Udostępnij