Jestem pewien, że Inter Cars przystosuje się do zmian, które czekają branżę samochodową – mówi prezes Inter Cars Maciej Oleksowicz
Nasze perspektywy wynikowe są bardzo dobre, zarówno jeśli chodzi o dynamikę sprzedaży, jak i rentowność, która powinna pozostać na dobrym poziomie – mówi Strefie Inwestorów Maciej Oleksowicz. O sytuacji w jakiej znalazła się branża samochodowa, rewolucji aut elektrycznych i kryzysie półprzewodników rozmawiamy z prezesem Inter Cars.
Piotr Rosik (Strefa Inwestorów): Branża motoryzacyjna jest w tej chwili w dobie wielkiej zmiany. To jest zmiana, której nie było od dziesięcioleci. Z jednej strony nadchodzi elektryfikacja aut, z drugiej pandemia sprawiła, że rosną ceny używanych aut, a nie spadają. Czy świat motoryzacji, jaki znamy, w perspektywie najbliższych lat zacznie odchodzić do lamusa?
Maciej Oleksowicz (prezes Inter Cars): Należy zacząć od tego, że inwestorzy patrząc na rynek automotive często wkładają dwa zupełnie odmienne segmenty do jednego koszyka. W kryzysach zupełnie inaczej zachowuje się rynek produkcji aut oraz serwisów autoryzowanych, a inaczej rynek aftermarketu, czyli części zamiennych i niezależnych warsztatów samochodowych. Obecnie producenci aut mają wielkie problemy, a na rynku aftermarket – paradoksalnie - dzieje się dobrze i jest to powtórka z poprzednich kryzysów.
W warunkach niepewności ludzie często odkładają decyzję o zakupie nowego auta, dłużej używają swój obecnie posiadany lub zamiast zakupu nowego, decydują się na zakup z rynku wtórnego. Korzystają też chętniej z serwisów nieautoryzowanych, które w ostatnich latach bardzo poprawiły swoją jakość, oferując wciąż niższe ceny.
W pandemii zbiegło się kilka czynników, których wcześniej nie było na rynku, na którym działamy. Przyspieszył rozwój technologiczny, został położony duży nacisk na zeroemisyjność, a efekt jest taki, że producenci samochodów koncentrują się na zmianach, a my jako dystrybutorzy mamy jeszcze sporo czasu na przystosowanie się, bo ich efekty przyjdą dopiero za 5-8 lat. Te zmiany mogą wiązać się z korzyściami dla dystrybutorów, bo większa różnorodność rodzajów aut i napędów będzie komplikowała naprawę, a to oznacza, że będzie potrzebny szerszy asortyment części.
Jako Inter Cars zdążycie się przystosować do tych rewolucyjnych zmian w branży?
Jestem pewien, że Inter Cars przystosuje się do zmian, które czekają branżę samochodową. Pracujemy nad tym. Mamy w dziale zakupów segment dla pojazdów z alternatywnym napędem. Powoli tworzymy ofertę. Jednak na razie w Polsce jest zaledwie kilkanaście tysięcy aut zeroemisyjnych i drugie tyle hybryd typu plug-in, więc to naprawdę jest tylko nisza.
Auta elektryczne mają mniej części, pewnie będą się rzadziej psuły. To nie jest dla was zagrożenie?
To prawda, że one zbudowane są z mniejszej ilości części, ale nadal mają wiele elementów, które dostarczamy i w których jesteśmy rynkowym liderem. Chodzi mi tutaj o opony, które zużywają się w elektrykach znacznie szybciej, oraz elementy zawieszenia, które też zużywają się szybciej, bo to auta cięższe od spalinowych. Auta zeroemisyjne będą z pewnością ulegały uszkodzeniom, więc elementy karoserii także będą potrzebne. PW przyszłości pojazdy autonomiczne, mogą mocno ograniczyć rynek karoserii, ze względu na mniejsze ryzyko wypadków.
A czy samochody autonomiczne to nie jest jednak kwestia raczej odległej przyszłości?
Pierwsze takie konstrukcje już się pojawiają na drogach. Technologię za nimi stojącą opracowują głównie producenci komponentów, którzy są także naszymi dostawcami. Mamy z nimi kontakt i twierdzą, że ona już jest względnie dopracowana i działa. Na razie barierą są koszty - w tej chwili wychodzi kilkadziesiąt tysięcy euro na samochód, co nie jest do zaakceptowania. Do tego trzeba dodać jeszcze brak akceptacji społecznej dla tego typu pojazdów. Sądzę jednak, że za około 5 lat zobaczymy już na drogach w Polsce pierwsze ciężarówki autonomiczne, potem stopniowo takich pojazdów będzie przybywać, choć moim zdaniem nie będzie to jakaś błyskawiczna adopcja.
Zobacz także: Peabody Energy to amerykańskie JSW, którego akcje wzrosły od początku roku o 627%
Unia Europejska w nowym dokumencie Fit For 55 zapowiada zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. Myśli Pan, że to nastąpi tak szybko i jest nieuniknione?
Myślę, że te przepisy wejdą w życie, lecz z pewnymi wyjątkami. Być może będzie to daleki transport, pojazdy służby publicznej. Sądzę, że ustawodawca daje ten czas tylko ze względu na to, że trzeba przygotować potrzebną infrastrukturę.
W tej chwili wielkim graczem na rynku elektryków jest Tesla, dominują na nim Amerykanie, jak się wydaje. Jaką ma Pan opinię o Tesli, czy ona odniesie wielki sukces? I czy Amerykanom może ktoś zagrozić – Niemcy lub Chińczycy?
Uważam, że to nie Tesla dominuje w tej chwili rynek, pod względem udziałów, tylko Chińczycy, ale mało o tym słychać. O Tesli po prostu dużo się mówi i pisze. Tesla jest rzeczywiście liderem technologicznym, ale ma problemy ze skalowaniem produkcji. Poza tym jej produkty są drogie. To na pewno w najbliższych latach będzie jeden z najważniejszych graczy, ale jestem pewien, że producenci chińscy i europejscy też będą się liczyli. Pamiętajmy, że samochód elektryczny to nie tylko napęd, silnik. To także design, właściwości trakcyjne, marketing, wykonanie wnętrza – i tutaj producenci np. niemieccy wyprzedzają Teslę.
Ja generalnie wierzę w elektryfikację. Jesteśmy w trakcie testowania małych elektrycznych pojazdów dostawczych, które pomogą nam szybko docierać z częściami do klientów. Testy jeszcze się nie zakończyły, ale wygląda na to, że małe chińskie pojazdy dostawcze radzą sobie w naszych warunkach lepiej, niż inne.
Kurs akcji Intercars
Przejdźmy zatem do tematu grupy Inter Cars. Czy w roku 2021 grupa również rośnie szybciej, niż rynek, jak w roku 2020 i czy jest szansa na utrzymanie lub nawet zwiększenie marży?
Jesteśmy pewni, że urośniemy szybciej, niż rynek we wszystkich krajach, w których jesteśmy obecni. Czwarta fala pandemii raczej nie będzie wielkim problemem, nie spodziewamy się silnych lock down-ów.
Jeśli chodzi o marżę, to producenci podnoszą ceny, więc rośnie nasz koszt zakupu oraz cena sprzedaży. Mamy więc często zjawisko, że marża procentowa stoi w miejscu, ale marża jednostkowa - na sprzedaną sztukę - rośnie, więc poprawia się nasza rentowność. Dynamika wzrostu cen jest niespotykana, nie tylko części samochodowych, ale większości materiałów i produktów na rynku.
To pokłosie pandemii – rosnąca inflacja. W jaki jeszcze sposób pandemia wpłynęła na wasz biznes - zwiększyła sprzedaż przez Internet?
Jeśli chodzi o sprzedaż przez Internet, to mamy dwa kanały. Pierwszy z nich to B2B, czyli sprzedaży do warsztatów i on jest stabilny. Jeśli zaś chodzi o drugi, czyli kanał sprzedaży dla klienta detalicznego, to jest na razie w powijakach. Akcesoria, żarówki, opony – być może to będzie sprzedawało się w tym kanale, ale on z pewnością nie będzie właściwy dla wszystkich części. Jeśli chodzi o elementy techniczne, będziemy kierowali naszych klientów detalicznych do warsztatów poprzez platformę Motointegrator.com. Kupowanie tego rodzaju części na własną rękę rodzi, na późniejszym etapie serwisowania pojazdu wiele problemów.
Wyniki finansowe Inter Cars w I kwartale 2021
Marża brutto ze sprzedaży Inter Cars
A jak na biznes Inter Cars wpłyną problemy z niedoborami półprzewodników oraz innych części elektronicznych do aut?
To ma kolosalny wpływ na nasz biznes, bo rośnie rynek używanych aut, które będą dłużej użytkowane i rośnie ich popularność. Poza tym, producenci komponentów do samochodów mają nadwyżki mocy produkcyjnych, w związku z tym teraz bardzo szybko odbudowuje się dostępność części na rynku aftermarket. Choć problemy z dostępnością wciąż są i nigdy nie były one tak duże, to jednak uważam, że nasz problem w tym zakresie jest mniejszy, niż konkurencji.
Grupa stawia obecnie bardziej na ograniczanie kosztów, czy na inwestycje?
Stawiamy na inwestycje, zachowując konserwatyzm w podejściu do kosztów. To pozwoli nam inwestować w rozwój. Mówiliśmy o akwizycjach, o nowych kanałach sprzedaży, jednak obecnie sądzimy, że chcemy rozwijać się w tych kanałach, w których jesteśmy, na rynkach na których jesteśmy. Chcemy inwestować w logistykę, w towar, w siłę handlową. Chcemy umacniać się w segmentach, w których na wielu rynkach nie jesteśmy jeszcze liderem, mówię tutaj np. o akumulatorze, oponie, oleju, o narzędziach warsztatowych.
A jeśli chodzi o segmenty niedystrybucyjne, jak produkcja czy naprawa – chcecie je rozwijać?
Owszem, produkujemy naczepy Feber. To jest dochodowa działalność, ale aktualnie nie rozwijamy dynamicznie tej działalności. Działamy też troszkę w zakresie regeneracji części - to jest ciekawy rynek.
Który rynek zagraniczny jest obecnie dla was najważniejszy? Myślicie o ekspansji do Niemiec albo na wschód?
Rumunia jest dla nas, poza Polską, najważniejszym rynkiem. Chcemy tam być numerem jeden za 2-3 lata, obecnie zajmujemy tam trzecią pozycję. Bardzo perspektywicznie patrzymy na rynek grecki, gdzie też jesteśmy blisko pozycji lidera i widzimy, że możemy tam osiągać wysoką rentowność. Chcemy się rozwijać na rynkach bałtyckich i w Chorwacji, gdzie jest duża konkurencja. Mamy dużo do zrobienia na rynku czeskim i węgierskim. Na razie nie chcemy wchodzić z siecią naziemnej dystrybucji do Niemiec, a w ogóle nie interesuje nas Białoruś ani Rosja, bo to bardzo niestabilny teren. Jeśli chodzi o dalszą ekspansję, to rozważamy Holandię, Belgię czy Skandynawię.
W jaki sposób zabezpieczacie się przed ryzykiem kursowym?
Nie stosujemy żadnych specjalnych zabezpieczeń. Nasza struktura sprzedaży jest zabezpieczeniem. Kupujemy i sprzedajemy w różnych walutach, nie dokonując dużych pojedynczych transakcji. Dlatego w długim okresie nasze zyski i straty, wynikające z różnic kursowych, wypłaszczają się.
W jaki sposób Inter Cars chce zwiększać rozpoznawalność marki?
Dla nas głównym klientem jest warsztat samochodowy, a wśród ich właścicieli, wśród mechaników, jesteśmy bardzo rozpoznawalni. Dbamy o relacje z tym klientem. Jeśli chodzi o B2C, to nie planujemy na razie dużych kampanii, dopiero myślimy nad strategią. W trakcie pandemii wspieraliśmy niezależne warsztaty samochodowe poprzez np. akcję #pomagamypomagać.
Czy może Pan na koniec zarysować prognozy finansowe dla Inter Cars na 2021 i 2022 rok i powiedzieć jak będzie wyglądała polityka dywidendowa? Czy spółka będzie hojniej dzieliła się zyskami?
Rynek aftermarket ma bardzo dobre perspektywy, a my rośniemy szybciej od rynku. Czyli nasze perspektywy wynikowe są bardzo dobre, zarówno jeśli chodzi o dynamikę sprzedaży, jak i rentowność, która powinna pozostać na dobrym poziomie.
Jeśli chodzi o politykę dywidendową, to myślimy jak ją ukształtować. Jak wspomniałem, chcemy inwestować i rozwijać się. Bycie spółką dywidendową to nie jest obecnie nasz główny cel.
Jako że udziela Pan wywiadu Strefie Inwestorów, to muszę zapytać: jak Pan inwestuje prywatnie?
Koncentruję się na działalności na rzecz Inter Cars. Uważam, że lepiej jest robić jedną rzecz dobrze, a nie wiele rzeczy przeciętnie. Inter Cars to całe moje życie zawodowe. Obecnie gromadzę kapitał w jednym aktywie i to może być postrzegane jako ryzykowne, ale uważam, że najważniejsze jest budowanie i rozwijanie naszego biznesu. Po godzinach zajmuję się myśleniem nad tym, jak usprawnić działalność grupy.
Dziękuję za rozmowę.
Wykaz akcjonariuszy posiadających, co najmniej 5% ogólnej liczby głosów na WZA Inter Cars
Maciej Oleksowicz - Od 1 maja 2017 roku Prezes Zarządu Inter Cars. Z branżą motoryzacyjną związany jest od najmłodszych lat. W spółce Inter Cars jest zatrudniony od 2000 roku, odpowiadał za m.in. stworzenie działu części do pojazdów sportowych oraz tuningu, wdrażanie systemów informatycznych ERP, wdrażanie systemów hurtowni danych czy systemów logistycznych. Od 2015 roku odpowiedzialny był za zarządzanie spółką Inter Cars w obszarze nowych technologii oraz IT. W latach 2001-2015 był członkiem rady nadzorczej. Jednocześnie przez wiele lat był właścicielem firmy zajmującej się obsługą serwisową i sprzedażą części zamiennych do pojazdów rajdowych. W latach 2010-2011 startował w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Europy, zaś w roku 2012 w cyklu mistrzostw świata SWRC.