Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Polskie akcje są tanie, na GPW jest sporo atrakcyjnych biznesów – mówi Mateusz Juroszek, inwestor i prezes STS Holding

Udostępnij

„Mam dużą ochotę na uporządkowanie akcjonariatu w Skarbiec Holding. W najbliższych latach dojdzie do konsolidacji na rynku prywatnych TFI w Polsce” – mówi Strefie Inwestorów Mateusz Juroszek, inwestor i prezes STS Holding.

Piotr Rosik (Strefa Inwestorów): Po IPO STS Holding zapowiedział Pan wielkie zakupy akcji na GPW. Czemu przy ul. Książęcej, nie lepiej lokować kapitał w Londynie, we Frankfurcie czy na Wall Street?

Mateusz Juroszek (prezes STS Holding): W tej chwili nominalnie większość inwestycji mam poza Polską, bo zawsze starałem się dywersyfikować portfel. W ostatnich 2 latach zrobiliśmy - jako rodzina Juroszek - troszkę więcej inwestycji na GPW, bo poprawiła się koniunktura. Jednak to nie jest tak, że wszystkie środki będziemy inwestowali w Polsce. GPW ma tę wadę, że jest mało płynna. Ta cecha odstrasza i nas, i wielu innych inwestorów.

Jaki kapitałem na inwestycje w akcje Pan dysponuje?

My łącznie jako rodzina Juroszek inwestujemy – w moim odczuciu – duże kwoty, idące już bardziej w miliardy, niż miliony złotych. Staramy się, by te pieniądze nie leżały i nie traciły na wartości. Aktywnie budujemy portfolio naszego rodzinnego family office. Mamy nie tylko akcje, ale też waluty.

Jakie metody Pan stosuje, szukając okazji na rynku?

Ja jestem przedsiębiorcą, prowadzę i buduję biznesy, w tym bukmacherski STS. Inwestowaniem zajmuję się dodatkowo, nieco hobbystycznie. Zawsze na spółkę patrzę jak przedsiębiorca, jak menedżer. Patrzę na wyniki finansowe, na rynek na którym działa, na jej perspektywy rozwoju. Nie stosuję metody DCF, bo papier tak naprawdę wszystko przyjmie.

Zapewne nie wszystkie cele inwestycyjne sam Pan namierza?

Jestem bardzo zaangażowany w proces podejmowania decyzji inwestycyjnych, chcę brać w tym udział. Angażuje się w to także mój brat. Ja bezpośrednio zajmuję się segmentem hazardowo-bukmacherskim. Jeśli chodzi o decyzje dotyczące rynków zagranicznych, to podejmuję decyzje strategiczne, we współpracy z doradcami z banków inwestycyjnych. Tematy w Polsce staram się nadzorować osobiście. To ja przeprowadziłem inwestycję w Quercus TFI czy w IPO Allegro. Ale tu w kraju też nie zajmuję się wszystkim, tematy mniejszych spółek zostawiam innym.

Czy może Pan zdradzić na jakich rynkach jesteście aktywni?

Mamy duże portfele akcji amerykańskich i brytyjskich. Szukamy także na rynku zachodnioeuropejskim. Inwestujemy również na rynku prywatnym. Interesują nas i spółki wzrostowe, i dywidendowe. Uważnie obserwujemy spółki z segmentu bukmacherskiego czy szeroko pojmowanej branży technologicznej.

Często za naszą inwestycją kapitałową idzie wsparcie w zakresie know-how. Mogę tutaj wymienić spółki Better Collective, Evolution Gaming, Gambling.com. Na branży hazardowo-bukmacherskiej dobrze się znamy, mamy przewagi konkurencyjne nad innymi inwestorami.

Obecnie przyglądamy się Gaming Innovation Group notowanej na giełdzie w Oslo. Jej kapitalizacja to 150 mln euro, a w przyszłym roku zrobi pewnie 40 mln euro EBITDA, super szybko się rozwija. Na amerykańskim Nasdaq, to od razu byłaby warta 3 razy więcej.

Preferujecie zbieranie akcji na rynku czy zakupy pakietowe od akcjonariuszy?

To zależy. Jeśli spółki są publiczne i płynne, to preferujemy zbieranie z parkietu. Ale zakupy pakietowe czy branie udziału w IPO nie jest nam obce.

Zobacz także: Inwestorzy wyprzedają rubla i rosyjskie akcje ze względu na rosnące obawy o konflikt na Ukrainie

Podawał Pan w wywiadzie dla PAP, że wśród polskich spółek, które są niedowartościowane i które bierze Pan na cel, są Skarbiec Holding i Allegro. One wciąż są na Pańskim celowniku?

Jeśli chodzi o Allegro, to patrzę na tą spółkę przez analogię do STS. Tak jak STS, jest na polskim rynku od wielu lat, rozwija się dynamicznie, ma świetny produkt i dominuje w sposób niemal niezagrożony. Amazon może wejść do Polski, ale co z tego? Allegro nigdy nie będzie miało tak świetnej platformy, jak Amazon, ale Amazon nie ma nad Wisłą takiej pozycji rynkowej, jak Allegro i nigdy nie będzie miał. Gdy Allegro było po około 35 zł, to kupowaliśmy mnóstwo akcji, bo to była - naszym zdaniem - wyjątkowo niska wycena. Ale czy akcja Allegro powinna kosztować np. 90 zł? Raczej nie, właściwa wycena tego biznesu zapewne jest gdzieś po środku, czyli w okolicach 60 zł za akcję.

Jeśli chodzi o Skarbiec, to jest to spółka z 6 mld zł w zarządzaniu. W dodatku ma więcej gotówki, niż wyceny. Nie wypłaca od dawna dywidendy, bo ma nieuregulowane kwestie właścicielskie. Oczywiście, ta spółka o wiele lepszych wyników finansowych, niż w ostatnich latach, mieć nie będzie, ale wciąż może mieć co najmniej dobre wyniki.

Czyli macie dużą ochotę na uporządkowanie akcjonariatu w Skarbiec Holding…

[śmiech] Tak, oczywiście po otrzymaniu zgody nadzoru. Ja w ogóle oczekuję, że w najbliższych latach dojdzie do konsolidacji na rynku prywatnych TFI w Polsce. Połączenie kilku w jedno TFI dałoby duże synergie kosztowe. Prywatne TFI powinno mieć aktywa w zarządzaniu bliżej 35 mld zł, niż 5 mld zł. Jeśli będzie dochodziło do tej konsolidacji, to rodzina Juroszek będzie chciała brać w niej udział.

A co Panu się podoba w Quercus TFI? Macie 10% akcji tej spółki.

W Quercus TFI podoba mi się prof. Sebastian Buczek. Jest on świetnym menedżerem, świetnym zarządzającym, dobrym człowiekiem. Jak patrzę na Quercusa, to widzę, że odkąd tam weszliśmy, to aktywa urosły dwukrotnie, co roku ma miejsce skup akcji. Biznes jest dobrze prowadzony. W mojej ocenie to jest spółka, która mogłaby konsolidować polskie prywatne TFI.

Notowania Skarbiec Holding na tle notowań Quercus TFI (linia) – 5 lat

Notowania Skarbiec Holding

Źródło: TradingView

Jaka jest Pańska prognoza dla polskich akcji na najbliższe lata? Wielu uważa, że mogą się one stać bardziej atrakcyjne, niż akcje amerykańskie, bo są super tanie.

Mam inne podejście. Jeśli będzie jakieś zamieszanie na rynku, to polskie akcje zachowają się o wiele gorzej, niż amerykańskie, bo są mało płynne. Nie pomoże im fakt, że są nisko wycenione.

Oczywiście, zgadzam się, że generalnie polskie akcje są tanie i że na GPW jest sporo atrakcyjnych biznesów. Zobaczymy, co się będzie działo ze stopami, w USA i w Polsce. Inflacja będzie problemem. Sęk w tym, że zbyt wysokie stopy mogą zbyt mocno schłodzić tempo rozwoju polskiej gospodarki.

W tym roku ważny będzie timing. Trzeba się starać kupować na korektach. Uważam, że będzie sporo dobrych IPO i znajdą się chętni na kupowanie akcji w pierwszych ofertach.

Nie angażuję większych środków w małe i średnie spółki z GPW. Z moich obserwacji wynika, że nawet dobre biznesy, ale o niskiej kapitalizacji, nie wypłacające dywidend, potrafią nie rosnąć na wycenie przez lata. Czyli inwestorzy mogą uwięzić sobie w nich kapitał, przepuszczając inne okazje.

Jakie ma Pan zapatrywania na inne aktywa inwestycyjne, niż akcje? Czy w waszym rodzinnym portfelu są fundusze inwestycyjne aktywnie zarządzane, fundusze ETF albo kryptowaluty?

Mamy w portfelu fundusze inwestycyjne światowej klasy, z różnych rynków. Mamy nawet udziały w funduszach private equity z Azji. Jeśli chodzi o ETF-y, to my ich nie mamy, ale uważam, że to jest bardzo sensowne rozwiązanie dla długoterminowego inwestora indywidualnego, bo pozwala mu znacznie obniżać koszty inwestowania.

Jeśli chodzi o kryptowaluty, to ich nie posiadamy i nigdy nie mieliśmy. Przyglądam się uważnie temu rynkowi, temu co się dzieje z bitcoinem, ale to jest tylko obserwowanie. Uważam, że blockchain to jest bardzo ciekawa, przyszłościowa technologia, ale sam bitcoin to aktywo czysto spekulacyjne, podobnie jak inne cryptos. Uważam, że w przyszłości prywatne kryptowaluty przegrają konkurencję z cyfrowym euro czy dolarem. Nie wyobrażam sobie, jak można trzymać swoje oszczędności w bitcoinie i spać spokojnie.

Chciałbym na koniec przejść do tematu spółki STS Holding. Proszę powiedzieć jaki jest generalny plan na rozwój STS. W jakim tempie ma się rozwijać rynek bukmacherski w Polsce w najbliższych latach, czy chcecie rosnąć szybciej?

Naszą intencją jest dalsze dominowanie na polskim rynku. Chcemy rozwijać technologię. Rynek mocno rośnie i naszym celem jest wykorzystać ten wzrost. Wiele będzie zależało w sporej mierze od konkurencji, od jej determinacji. Dobrze by było, żeby ustawodawca urealnił gigantyczne podatki od bukmacherki.

Historia notowań STS Holding na tle WIG (linia)

Historia notowań STS Holding na tle WIG

Źródło: TradingView

Rok 2022 zapowiada się owocnie dla bukmacherki, jest sporo wydarzeń sportowych. Ma Pan jakieś założenia co do wyników spółki i jej wyceny na koniec 2022 r.?

Naszym celem jest, żeby z roku na rok poprawiać wyniki finansowe, mieć coraz lepszą EBITDA. Chcę przypomnieć, że z kilkudziesięciu bukmacherów, którzy operują nad Wisłą, ledwie dwóch regularnie zarabia.

Czy STS dokona jakichś akwizycji za granicą w najbliższym czasie? W Polsce to chyba już dużo nie urośniecie…

Rozwijamy się w Wielkiej Brytanii, mamy licencję estońską. Chcemy się mocno rozwijać za granicą. Są możliwe akwizycje na obcych rynkach. Mamy dużo gotówki oraz liczne możliwości na pozyskanie kapitału. Rozglądamy się, na razie nie mamy konkretnego celu, który chcielibyśmy kupić.

Czy to możliwe, że kiedyś odsprzeda Pan dużą część udziałów w STS jakiemuś funduszowi? Jest Pan otwarty na taką ewentualność?

W IPO 30% akcji sprzedaliśmy, weszły fundusze i OFE. Przed IPO mieliśmy oferty z branży, duże firmy chciały nas przejąć. Na dziś nie ma planów dalszej sprzedaży akcji STS, jesteśmy objęci lock-up’em, co nie zmienia faktu, że za 2-3 lata możemy się stać ciekawym targetem. Wyobrażam sobie, że wielcy gracze, którzy chcieliby wchodzić do Polski, mogliby chcieć nas przejąć. W biznesie nigdy nie mówi się nigdy, ale to zdecydowanie nie ten etap.

Jest Pan obecny na Twitterze. Podaje Pan czasami dalej tweety Strefy Inwestorów – bardzo nam miło. Jakie konkretnie materiały czyta Pan na Strefie?

[śmiech] Skoro coś podaję dalej, to znaczy, że to było coś ciekawego. Staram się czytać bardzo dużo o giełdzie, o rynku kapitałowym. Siłą rzeczy, trafiam również i na wasz portal.

Ma Pan jakieś hobby, starcza czasu?

Uważam, że jestem bardzo dobrze zorganizowany, więc udaje mi się mieć czas i na pracę, i czas wolny. Staram się poświęcać dużo uwagi rodzinie, dzieciom. Uprawiam sport: kitesurfing, snowboard, chodzę na siłownię i gram w ukochaną piłkę nożną. Staram się też pojawiać na wszystkich meczach piłkarskiej reprezentacji Polski, czasami na meczach FC Barcelona.

Dziękuję za rozmowę.

Zobacz także: Dolar amerykański miał zyskiwać, a jest coraz słabszy, co wychodzi na dobre polskiej giełdzie

Udostępnij