Trzeba się bić – o opowieści biograficznej Leszka Balcerowicza
Leszek Balcerowicz to jeden z trzech najbardziej rozpoznawalnych polskich ekonomistów na świecie. Pomimo, że nie piastuje obecnie żadnych eksponowanych stanowisk politycznych w Polsce, to wciąż budzi duże emocje w naszym społeczeństwie. Prawdopodobnie, ma tyle samo zwolenników, co przeciwników i to jest najlepszym świadectwem jego dokonań. Z dużym zainteresowaniem sięgnąłem więc po książkę, która jest wywiadem rzeką przeprowadzonym z głównym bohaterem, przez Martę Stremecką.
O książce
Książka "Trzeba się bić" pokazuje ludzką twarz prof. Leszka Balcerowicza. Nie jest to na pewno biografia, ale raczej, jak to zostało zgrabnie zaznaczone na okładce, opowieść biograficzna, skierowana do szerokiego grona czytelników. W rozmowie z autorką Leszek Balcerowicz opowiada o swoim życiu i pokazuje jedynie swój punkt widzenia na wszystkie wydarzenia. Książkę czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem.
Początkowe rozdziały poświęcone są dzieciństwie i karierze sportowej głównego bohatera. Leszek Balcerowicz wyłania się jako osoba, od samego początku, bardzo ambitna i pracowita. W swoim życiu miał duży epizod sportowy. Okazuje się, że był nawet mistrzem Polski w bieganiu. Kolejne rozdziały są poświęcone karierze naukowej i akademickiej profesora. Wbrew pozorom, to ciekawa opowieść, gdyż pokazuje jakie warunki i które wydarzenia z jego życia sprawiły, że w okolicznościach zaawansowanego PRL-u ukształtowały się w nim poglądy liberalne. Z mojego punktu widzenia najciekawsza była jednak druga część książki, czyli to w jaki sposób Leszek Balcerowicz został czołową postacią reform gospodarczych w Polsce.
Leszek Balcerowicz reformuje Polskę
Jak się okazuje, główny bohater trafił do polityki całkiem przypadkowo. Znalazł się po prostu we właściwym miejscu, o właściwej porze, z odpowiednim materiałem akademickim. Obóz Solidarności potrzebował ludzi do pracy i tak się składało, że Leszek Balcerowicz w swojej działalności akademickiej, jeszcze w latach 80-tych, pracował nad planem reformy gospodarki PRL-u, aby wyrwać ją z zastoju. Kiedy rozpoczęły się przemiany ustrojowe, nowej władzy zależało na czasie, więc przedstawiono prof. Balcerowiczowi propozycję wejścia do rządu.
Okres reformy gospodarczej w Polsce to najciekawszy fragment całej książki. Główny, bohater przedstawia w nim swój punkt widzenia na tamte wydarzenia i słusznie zwraca uwagę na to, że byliśmy pierwszym przypadkiem kraju na świecie, w którym jednocześnie postępowała reforma ustrojowa, z komunizmu na demokrację oraz gospodarcza, z socjalizmu na kapitalizm. To był niebywały eksperyment na wielką skalę, który ostatecznie zakończył się większym albo jak niektórzy uważają mniejszym, ale sukcesem.
Kolejnym wielkim wyzwaniem w życiu bohatera książki była praca jako prezes NBP. Leszek Balcerowicz piastował to stanowisko w latach 2001 – 2007. Kiedy rozpoczynał swoją pracę inflacja w Polsce była wysoka, a waluta niestabilna. W 2007 roku, gdy żegnał się ze stanowiskiem sytuacja była dokładnie odwrotna. W tej części główny bohater uchyla też rąbka tajemnicy na temat personalnego konfliktu między nim, a prof. Grzegorzem Kołodko.
Co mnie zdziwiło w książce
Ogólnie rzecz biorąc, książka jest interesująca i warta przeczytania. Dziwić może jedynie brak jakichkolwiek wątpliwości czy niepowodzeń. Przynajmniej ja na 300 stronach niczego takiego się nie doszukałem. W książce została być może pokazana ludzka twarz Leszka Balcerowicza, ale jest ona kamienna. Profesorem praktycznie nigdy nie targały emocje, ani wątpliwości na temat tego, czy robi dobrze i czy się nie myli. Niezależnie, czy był na Śląsku czy na bazarze Różyckiego, wszyscy go ciepło witali i gorąco mu kibicowali. Według profesora reforma gospodarcza naszego kraju na przełomie lat 80-tych i 90-tych została przeprowadzona najlepiej, jak można było to zrobić. Amerykanie, Bank Światowy, czy MFW nie mogły nam w niczym pomóc, bo nie mieli na ten temat pojęcia, gdyż był to pierwszy taki przypadek w historii świata. Nawet dygnitarze komunistyczni, którzy zasiadali w Sejmie pierwszej kadencji wspierali profesora Balcerowicza w planie reformy, bo bali się o przyszłość Polski.
Rzadko się zdarza spotkać człowieka bez słabości, którym nigdy nie targają wątpliwości. Z książki wynika, że taką osobą jest właśnie Leszek Balcerowicz. Nie wiem jakie były zamierzenia autorów, ale moim zdaniem przez to książka wiele traci na autentyczności. Wyzwania jakim musiał sprostać prof. Balcerowicz były przecież ogromne, a czasy trudne, więc jak to było możliwe? Być może przesadzam i się czepiam, jak chcecie to sprawdźcie sami. Książkę na pewno warto przeczytać, niezależnie czy ktoś jest zwolennikiem, czy przeciwnikiem Leszka Balcerowicza.