Robinhood rusza na Europę z tokenami, kryptowalutami i własnym blockchainem. Rośnie kolejna konkurencja dla XTB?
Jak podaje The Wall Street Journal, Robinhood, amerykańska platforma, która zasłynęła z demokratyzacji inwestowania podczas pandemii i szału na meme stocks, rusza z nową ofensywą. Tym razem celem jest Europa i rynek kryptowalut, a ambicje są większe niż kiedykolwiek.
Robinhood nie kryje, że chce stać się globalnym centrum dla inwestorów w aktywa cyfrowe. Właśnie ogłoszono zestaw nowych produktów, które mają wyjść daleko poza zwykłe kupowanie i sprzedawanie bitcoina. Firma zamierza zmienić sposób, w jaki Europejczycy inwestują w amerykańskie akcje i ETF-y, wprowadzając do obrotu tzw. tokenizowane papiery wartościowe.
Jak informuje WSJ, już od 30 czerwca europejscy użytkownicy Robinhooda zyskają dostęp do ponad 200 amerykańskich akcji i funduszy ETF, które będą handlowane w formie cyfrowych tokenów zapisanych w technologii blockchain. Co istotne, handel będzie całodobowy i bez prowizji. W praktyce oznacza to, że z poziomu aplikacji będzie można inwestować m.in. w takie spółki jak Apple, Tesla czy Nvidia, ale również w popularne ETF-y, takie jak SPDR S&P 500, bez oglądania się na godziny otwarcia giełd.
To jednak dopiero początek. Robinhood planuje również zaoferować stokenizowane udziały w prywatnych spółkach, do których dostęp dla przeciętnego inwestora był dotąd mocno ograniczony. Na liście mają znaleźć się m.in. akcje OpenAI i SpaceX, dwóch firm, które w ostatnich latach rozpalają wyobraźnię inwestorów z całego świata. Te produkty również będą najpierw dostępne dla użytkowników z Europy.
Regulowana giełda kryptowalut OKX dostępna dla polskich użytkowników
Jak podkreśla The Wall Street Journal, Robinhood idzie o krok dalej i zamierza zbudować własny blockchain, który w przyszłości będzie służył do rejestrowania transakcji tokenizowanych akcji. To wyraźny sygnał, że amerykański gigant nie traktuje tego ruchu jako chwilowego eksperymentu, lecz jako element długofalowej strategii. Czy europejscy regulatorzy i tradycyjne platformy inwestycyjne są gotowi na taki ruch? To oczywiście pytanie retoryczne.
Dla europejskich klientów przewidziano również możliwość handlu tzw. perpetual futures na bitcoina i ethera. To kontrakty terminowe, które nie mają daty wygaśnięcia i pozwalają na stosowanie dźwigni finansowej do trzech razy. Robinhood zapowiada, że nowa funkcjonalność wystartuje jeszcze tego lata.
Boom na rynku zbrojeniowym trwa, a notowania gigantów szybują w górę
W Stanach Zjednoczonych firma skupia się natomiast na usługach związanych ze stakingiem kryptowalut, początkowo Ethereum i Solany. To metoda pozwalająca inwestorom na uzyskiwanie pasywnego dochodu w zamian za "zamrożenie" swoich środków w sieci blockchain i udział w procesie weryfikacji transakcji. Staking, mimo swojej rosnącej popularności, budzi w USA sporo kontrowersji. Przypomnijmy, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) podczas prezydentury Bidena uznała tę praktykę za nielegalną ofertę papierów wartościowych, co doprowadziło m.in. do 30-milionowej kary dla giełdy Kraken. Robinhood nie zamierza jednak rezygnować i, jak podaje WSJ, konsekwentnie rozwija ten segment.
Cała ofensywa Robinhooda wpisuje się w szerszy trend rosnącej akceptacji kryptowalut w Europie. Bitcoin utrzymuje się w okolicach historycznych maksimów, a administracja Donalda Trumpa otwarcie wspiera rozwój cyfrowych aktywów. Kongres pracuje nad ustawami, które mogą wprowadzić kryptowaluty do głównego nurtu amerykańskiego systemu finansowego.
Akcje RobinHooda są dostępne na platformie SaxoTraderGo pod tym linkiem
Huang sprzedaje udziały, Nvidia rośnie. Czy to klasyczny moment „wszyscy się cieszą”?
Nie bez znaczenia są też ostatnie zakupy Robinhooda. Przejęcie giełdy Bitstamp oraz kanadyjskiej firmy WonderFi, specjalizującej się w usługach finansowych opartych na blockchainie, wyraźnie pokazują kierunek, w jakim zmierza firma.
Choć droga nie jest usłana różami. Robinhood od lat zmaga się z regulacyjnymi turbulencjami. Jak przypomina The Wall Street Journal, w maju 2024 roku SEC zagroziła firmie pozwem za rzekome naruszenia prawa papierów wartościowych, jednak ostatecznie śledztwo zamknięto bez konsekwencji. Wcześniej, w 2022 roku, nowojorski nadzór finansowy ukarał Robinhooda 30-milionową grzywną za uchybienia związane z przeciwdziałaniem praniu pieniędzy i cyberbezpieczeństwem.
Mimo to CEO Robinhooda, Vlad Tenev, nie ukrywa ambicji. Celem jest przekształcenie spółki z aplikacji kojarzonej z amatorskimi spekulantami w pełnoprawną, globalną platformę finansową. Europa stała się pierwszym etapem tej transformacji. I to właśnie tutaj Robinhood zamierza sprawdzić, czy inwestorzy są gotowi na kolejny krok, świat, w którym granice między tradycyjnymi rynkami kapitałowymi a technologią blockchain zaczynają się zacierać.
Czy europejski inwestor zaakceptuje tokenizowane akcje i skorzysta z całodobowego dostępu do Wall Street? Czas pokaże. Pewne jest jedno: jak zauważa The Wall Street Journal, Robinhood rzucił rękawicę tradycyjnym rynkom i regulatorom, a Europa stała się polem tego eksperymentu, co nie pozostanie bez wpływu na takie platformy jak chociażby notowane na GPW #XTB.