Przejdź do treści
Kategorie

Nasila się wojna lobbingowa wokół rozwoju OZE w Polsce. Zawyżanie wskaźników i prognoz?

Udostępnij

Największe aspiracje w zakresie rozwoju OZE w Polsce do 2030 r. prezentują prywatne think – tanki. Niezależne instytucje takie jak PSE, Bank Światowy a nawet Komisja Europejska prezentując w ostatnich dwóch latach swoje prognozy opierają je o współczynniki od 4 do 21 punktów proc. niższe aniżeli fundacje finansowane z grantów.


Polska węglowym skansenem Europy?

Think – tank Ember opublikował analizę, według której obecne plany rządu narażają Polskę na bycie w 2030 r. jedną z ostatnich gospodarek w Unii Europejskiej, w której produkcja energii w oparciu o paliwa kopalne będzie większa niż 50 proc.

„Zgodnie z unijnym prawem klimatycznym, do 2030 r. emisja gazów cieplarnianych w UE powinna spaść o 55% w porównaniu z rokiem 1990. Oznaczać to, że emisje sektora energetycznego powinny zostać zredukowane o 69-76% w porównaniu z rokiem 2015; a udział odnawialnych źródeł energii w produkcji energii elektrycznej powinien osiągnąć co najmniej 65-66%, a nawet 69% zgodnie z programem Komisji Europejskiej RePowerEU” – informuje Ember. 

„Bez dalszych działań rządu w celu usunięcia barier hamujących inwestycje w OZE, Polska będzie jedynym krajem w UE, poza Maltą, który w 2030 r. będzie wytwarzał ponad 50% energii elektrycznej z węgla i gazu, podczas gdy inne kraje dążą do 65-100% czystej energii. Zgodnie z założeniami do aktualizacji PEP2040, Polska będzie wytwarzać jedynie 32-50% energii elektrycznej z czystych źródeł do 2030 roku. Większość państw UE zmierza w stronę zerowych emisji netto w sektorze energetycznym najpóźniej do 2040 r.” – konkluduje w swojej analizie Ember.

Polska OZE UE

 

Think -tank dodaje, że możliwe jest podwojenie ambicji Polski w zakresie rozwoju energii pochodzącej z OZE. Aktualizacja Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040) zakłada powstanie 50 – 60 GW mocy z OZE do 2040. Według Ember powołującego się także na inny think – tank, Instrat, możliwe jest natomiast osiągnięcie do 100 GW mocy z OZE.

Polska wdraża klasy energetyczne budynków. Koszty zielonego budownictwa będą dla Polaków olbrzymie

Uwagi do raportu Ember

Aktualizacja PEP 2040 nasila walkę lobbingową o przyszły kształt dokumentu. Interesujące w tym kontekście wydaje się zestawienie umieszczone w opracowaniu Ember.

scenariusze transformacji polskiej energeyki

 

Wynika z niego, że największe aspiracje w zakresie rozwoju OZE w Polsce do 2030 r. prezentują prywatne think – tanki. Niezależne instytucje takie jak PSE, Bank Światowy a nawet Komisja Europejska prezentując w ostatnich dwóch latach swoje prognozy opierają je o współczynniki od 4 do 21 punktów proc. niższe aniżeli fundacje finansowane z grantów.

To co niepokoi w opracowaniach takich jak dokument Ember to także odrywanie aspektu kosztów jakie należy ponieść, by dostosować sieć do bardzo szybkiego przyrostu OZE od samego rozwoju zielonej energetyki.

Odmowy przyłączeń do systemu nowych instalacji nie biorą się znikąd. Ponadto operator systemowy musi okresowo rezygnować z odbioru energii z wiatraków, bo nie da się jej zagospodarować. Magazynowanie na dużą skalę jest nadal niemożliwe, a eksport utrudniony, bo gdy mocno wieje u nas, podobnie jest u sąsiadów.

Zielona rewolucja w Warszawie. W 2030 r. 23% samochodów nie wjedzie do centrum stolicy

To są realne problemy finansowo – technologiczne, które należy rozpatrywać w kontekście potencjalnego, skokowego rozwoju OZE.

Co z tego wynika?

Rozwój OZE i zielona transformacja są koniecznością. Nie można jednak oderwać tego procesu od realnych możliwości danego państwa ani rzeczywistości finansowej i technologicznej. System musi być modernizowany w określonym tempie i bilansowany w taki sposób by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. O tym oderwane od realiów politycznych czy społecznych prywatne fundacje często zapominają skupiając się na budowaniu teoretycznych modeli matematycznych.

Udostępnij