Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Kryzys: ciepło może być tej zimy dobrem deficytowym

Udostępnij

Jesienno – zimowy kryzys energetyczny staje się olbrzymim wyzwaniem dla państwa polskiego i całej Unii Europejskiej. Jego kluczowym elementem staje się dostęp obywateli do ciepła.

Rosnące problemy branży ciepłowniczej

Lipcowe badanie Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP) pokazało jak poważna jest sytuacja w branży ciepłowniczej. 70 proc. przedsiębiorstw liczy na wsparcie ze strony państwa, a 30 proc. ma brak jakiejkolwiek zdolności kredytowej. To pokazuje, że sytuacja jest bardzo poważna.

Biznes ciepłowniczy jest taryfowany i poziom taryf ustalany przez Urząd Regulacji Energetyki nigdy nie pozwalał firmom z sektora czerpać dużych zysków przekładających się na solidne nadwyżki finansowe. Szczególnie tym funkcjonującym na poziomie miast powiatowych, których w skali kraju jest najwięcej. Jeżeli takie podmioty posiadały zapasy gotówki to nie wystarczało jej na jednoczesne pokrycie kosztów modernizacyjnych (odejścia od węgla) i tych związanych z rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2 (we wrześniu 2018 r. tona CO2 kosztowała 23 euro, a dziś są to 72 euro). Dlatego, gdy wybuchł kryzys energetyczny i ceny węgla poszybowały w górę (dziś płaci się w portach ARA 336 USD za tonę, rok temu 167 USD) ciepłownie po prostu zaczęły tracić płynność finansową.

Na odbywającym się 12-13 września br. Kongresie Ciepłowników Polskich, Monika Gawlik, Dyrektor Departamentu Rynków Energii Elektrycznej i Ciepła w URE, poinformowała, że średni wzrost taryf w tym roku będzie dotyczył 17 proc. w przypadku paliwa węglowego i 22 proc. w przypadku paliwa gazowego. W kuluarach można było jednak usłyszeć, że u większości firm wzrost kosztów dotyczących wytwarzania ciepła sięgnął ponad 100 proc. Z czego pokryć tę różnicę?

Jednak nie tylko rentowność jest problemem. Brakuje również samych paliw. Deficyt dla energetyki i ciepłownictwa może wynieść 1,5-3,5 mln ton węgla według wskazań Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla. Stąd coraz większa dyskusja o ograniczaniu średniej temperatury ciepła systemowego dostarczanego do odbiorców czy doniesienia o konieczności spalania owsa i kukurydzy…

Kryzys: 70 proc. firm ciepłowniczych czeka na pomoc państwa i ma problemy finansowe

Polacy bez zapasów węgla

Problemy branży ciepłowniczej to tylko jedna strona monety. Drugą jest kwestia indywidualnych gospodarstw domowych opalanych węglem.

Zgodnie z najnowszym badaniem CBOS: „40 proc. wszystkich ogrzewających domy węglem nie posiada żadnych zapasów tego surowca na nadchodzący sezon grzewczy, a 79 proc. przewiduje problemy z zaopatrzeniem. Z pieców węglowych korzysta m.in. 77 proc. mieszkańców wsi”.

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla szacuje natomiast, że tej zimy zabraknie w Polsce 2,5 mln ton węgla opałowego. Chodzi o węgiel gruby, którego nie da się w odpowiednich ilościach sprowadzić z rynków zagranicznych. Deficyt jest szacowany na około 27 proc. zapotrzebowania.

Węgla z sortymentów grubego i średniego pozyskiwano dotąd z Rosji około 30-40 proc. z całości dostaw, ale już np. z Kolumbii to około 10-15 proc. To pokazuje, że interwencyjne skupy surowca realizowane przez państwowe spółki w wyniku embarga na surowiec rosyjski nie załatwią problemu.

Co z tego wynika?

Trudna sytuacja ciepłownictwa, ale również odbiorców indywidualnych, to olbrzymie wyzwanie dla państwa polskiego. Kwestia dostaw ciepła tej zimy jest dla rządu priorytetowa, ale trudna do zrealizowania. Brakuje paliwa, możliwość jego importu jest ograniczona, firmy dostarczające ciepło systemowe znajdują się na granicy upadłości. To właśnie dlatego rząd zgodził się na spalanie odpadów kopalnych i w zasadzie zawiesił walkę ze smogiem (jednocześnie powołując nowego pełnomocnika ds. czystego powietrza).

Lider Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, spuentował to słowami: musimy palić wszystkim poza oponami i podobnymi rzeczami. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te słowa, bo w ofertach sprzedażowych skierowanych do Polaków pojawił się tzw. gumowy ekogroszek pochodzący m.in. ze ścinków opon samochodowych.

Udostępnij