Piotr Książek - Nadchodzi „sprawdzam” dla polskiego gamingu i biotechnologii
Gaming i biotech wbrew pozorom łączy dużo więcej niż to, że w ostatnim czasie przyciągają szczególną uwagę inwestorów. Zmieniły one mentalność polskiego rynku kapitałowego, który jeszcze kilka lat temu nie rozumiał – i długo nie chciał zrozumieć – nietypowej charakterystyki ich biznesów. Inwestorzy przyzwyczajeni do klasycznych modeli finansowych nie pałali na początku sympatią do spółek generujących w dłuższych okresach straty, w nadziei na stworzenie w tym czasie produktu, który odniesie ogromny sukces komercyjny.
Dlatego można zaryzykować stwierdzenie, że fundamenty dla rozwoju obu tych branż na giełdzie zbudował w dużym stopniu CD PROJEKT. Na przestrzeni lat twórcy „Wiedźmina” pokazali, że ryzyko i cierpliwość mogą się opłacić. Notowana dziś w WIG20 spółka znajduje się w permanentnym trendzie wzrostowym. Jej wartość wzrosła w ostatniej dekadzie ponad 100-krotnie i wiele wskazuje na to, że nie jest to ostatnie słowo. Równolegle do dyskusji na temat tego, czy przekraczająca 20 mld zł kapitalizacja firmy znajduje uzasadnienie w potencjale „Cyberpunk 2077”, uczestnicy debaty wymieniają argumenty za i przeciw temu, czy okaże się on grą wszechczasów. Odpowiedzi nadejdzie w przyszłym roku.
Podobna sytuacja rysuje się w przypadku biotechnologii. Do kas trzech największych notowanych na GPW spółek z tego sektora – Celon Pharmy, Mabionu i Selvity – trafiło historycznie z rynku kapitałowego ponad 700 mln zł. Biorąc pod uwagę, że suma kapitalizacji tych spółek wyraźnie przekracza 4 mld zł, przeważająca część ich inwestorów nie powinna mieć powodów do narzekań – ci, którzy uwierzyli w nie na początku ich przygody z giełdą, mogli przynajmniej kilkukrotnie pomnożyć zainwestowany kapitał.
Zobacz także: Piotr Książek Inner Value – Sukces polskiej biotechnologii na miarę CD PROJEKTU może być efektem pojedynczego kontraktu partneringowego
W nadchodzących kwartałach nadejdzie weryfikacja realizacji kluczowych planów tych spółek. Koszty rozwoju opartego na S-ketaminie leku antydepresyjnego miały pochłonąć ponad 1/4 wartej 245 mln zł oferty publicznej Celon Pharmy zamkniętej na jesieni 2016 r. Rynek spodziewa się wyników II fazy klinicznej w III kw. i komercjalizacji projektu jeszcze przed końcem tego roku. Całkowita wartość umowy (w przypadku osiągnięcia wszystkich kamieni milowych) może wynieść 150-300 mln dol. Kwoty te rozgrzewają wyobraźnię inwestorów.
Mabion z kolei jeszcze w tym roku powinien otrzymać decyzję europejskiego regulatora odnośnie wprowadzenia na rynek flagowego produktu – biopodobnego leku stosowanego w leczeniu nowotworów krwi i reumatoidalnego zapalenia stawów. Giełdowi inwestorzy czekają na ten moment od niemal dziesięciu lat. Warta 1,2 mld zł spółka pozyskała w tym czasie łącznie ponad 300 mln zł, z których większość została przeznaczona właśnie na rozwój MabionCD20.
W ciekawym momencie znajduje się również będąca w procesie podziału na dwie spółki Selvita. Jeszcze na ten rok zapowiadane są wstępne wyniki I fazy badań rozwijanego wspólnie z włoską Menarini Group projektu SEL24/MEN1703. Od wyników zależne jest czy krakowska firma otrzyma płatność za realizację kamienia milowego i – w efekcie – czy będzie miała szansę na kolejne wpływy z wartej łącznie niemal 90 mln euro, największej w historii polskiej biotechnologii umowy. W przypadku Selvity równie ważny jest też kolejny projekt. W najbliższym czasie powinno również dojść do podania pierwszemu pacjentowi SEL120 – flagowego, należącego w 100 proc. do spółki projektu, na którego rozwój miało zostać przeznaczone niemal 50 z wartej ok. 130 mln zł oferty zakończonej na początku 2018 r.
Pomimo tego, że sam CD PROJEKT nie wyciągał ręki po pieniądze inwestorów, sukces firmy był jednym z kluczowych czynników, które spowodowały ogromny wzrost popularności giełdy jako źródła pozyskiwania kapitału dla spółek gamingowych. Zainwestowany w nie w ostatnich latach kapitał pozwolił zbudować nad Wisłą dostrzeganą już na całym świecie branżową potęgę. Podobne zjawisko zaczęło rodzić się w przypadku spółek z sektora life science, z których co najmniej kilka, na fali pierwszych sukcesów tych najbardziej dojrzałych firm, zdołało przekonać inwestorów do swoich mniej zaawansowanych projektów.
Nadużyciem byłoby z pewnością stwierdzenie, że giełdowa przyszłość omawianych branż zależy wyłącznie od liderów – na ogólny sentyment mają i będą miały wpływ również sukcesy i porażki mniejszych spółek – ale przeważająca część uwagi skupiona jest właśnie na nich. Amerykanie często mawiają „success breeds success”. Obecna sytuacja na tamtejszym parkiecie jest tego najlepszym przykładem. Cała hossa technologiczna została zbudowana na sukcesach takich spółek jak Apple, Amazon, Google czy Facebook. Dlatego też wyniki pracy największych polskich graczy z sektora gamingowego i biotechnologicznego mogą zadecydować o tym, czy w kolejnych latach przedstawiciele tych dwóch dynamicznie rosnących sektorów gospodarki będą na naszym rynku kapitałowym sprawnie zdobywać kolejne poziomy, czy raczej leczyć niechęć rozczarowanych inwestorów.
Zobacz także: Komunikacja spółek biotechnologicznych z inwestorami na wczesnym i późniejszym etapie działalności firmy - debata SI i ŚL
-----------------------------------------------------------------
Piotr Książek, Managing Director InnerValue
Doświadczony specjalista w obszarze relacji inwestorskich. Zarządza zespołem konsultantów świadczących kompleksowe usługi z zakresu Investor i Media Relations w największej agencji specjalizującej się w IR w Polsce. Kompetencje zdobywał opracowując i wdrażając strategie komunikacji przede wszystkim dla spółek z branży ochrony zdrowia, przemysłowej i logistycznej. Twórca i koordynator wielu kampanii komunikacyjnych towarzyszących ofertom publicznym akcji i obligacji na rynkach GPW, NewConnect i Catalyst.