Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Tryb multiplayer w Cyberpunk 2077 będzie dużym wyzwaniem dla CD PROJEKT i jedną z większych niewiadomych w wycenie – mówi Łukasz Kosiarski, analityk Pekao Investment Banking

Udostępnij

Tryb multiplayer w Cyberpunk 2077 jest niezmiernie ważny i stanowi duże wyzwanie dla CD PROJEKT. W jaki sposób serial Netflixa o Wiedźminie wpłynie na wyniki CD PROJEKT i co powinna spółka robić z blisko 500 mln zł w gotówce – rozmawiamy z Łukaszem Kosiarskim, analitykiem Pekao Investment Banking.

Premiera Cyberpunk 2077 nadchodzi wielkimi krokami. Postanowiliśmy porozmawiać z analitykiem Pekao Investment Banking Łukaszem Kosiarskim na temat perspektyw dla CD PROJEKT.

---------------------------

Piotr Rosik (Strefa Inwestorów): Na początek porozmawiajmy o CD PROJEKT. Jak Pan ocenia przygotowania do premiery Cyberpunka 2077? Czy gra spełni oczekiwania analityków i rynku i ta produkcja rzeczywiście będzie globalnym hitem?

Łukasz Kosiarski (Pekao Investment Banking): Na ten moment wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, czyli w takim, aby Cyberpunk 2077 stał się globalnym hitem, zarówno jakościowym i sprzedażowym, jedną z najważniejszych gier obecnej generacji konsol. CD PROJEKT zawsze wyróżniał się skutecznością w działaniach marketingowych, ale przy Cyberpunku wznieśli się na bardzo wysoki poziom.

Keanu Reeves w obsadzie robi swoje.

Tak. Bez wątpienia między innymi dzięki niemu jest to jedna z dwóch najbardziej obecnie dyskutowanych gier. A do premiery jeszcze mamy kilka miesięcy, więc CD PROJEKT ma kilka asów w rękawie, żeby podtrzymać zainteresowanie grą. Może się okazać, że Keanu Reeves nie jest jedyną znaną postacią występującą w grze. Oczekiwania wobec produkcji rosną z każdym miesiącem. Konsensus kształtuje się w okolicach 20 mln sztuk w pierwszym roku od premiery. I CD PROJEKT ma spore szanse to dowieść, a nawet przebić te oczekiwania. Dużo zależy od jakości gry.

A jak Pan ocenia jakość Cyberpunka na podstawie tego, co do tej pory pokazano?

Opieram się na tym, co eksperci branżowi oraz gracze mówią i piszą o tej grze. A piszą i mówią dobrze. Niemniej jednak widzieliśmy do tej pory dwa fragmenty rozgrywki, specjalnie przygotowane pod targi. Do tej pory nikt z dziennikarzy nie miał okazji pograć w Cyberpunka, więc pewnie pierwszy obraz, jak się gra w Cyberpunka, będziemy mieli po testach hands-on, prawdopodobnie po nowym roku, a pełny obraz w kwietniu.

Mimo, że gry CD Projektu zawsze były bardzo dobrze oceniane, to rozgrywka w Cyberpunku będzie się mocno różnić od Wiedźmina. Nowa konstrukcja świata niesie ze sobą pewne wyzwania, z którymi zespół deweloperski będzie sobie musiał poradzić. Najtrudniejsze wydaje się być takie zbilansowanie rozgrywki, aby wszystkie sposoby przejścia gry dawały dobre odczucia - ten element może ważyć na ocenie. Z nowych elementów, w porównaniu do Wiedźmina 3, niektórzy recenzenci zwracali uwagę na model strzelania i jazdy samochodem, co też w mniejszym stopniu może zaważyć na ocenach.

Od czasu do czasu gra Pan w gry?

Tak, taka praca.

Czeka Pan z niecierpliwością na Cyberpunka?

Czekam na premierę, tak jak cały rynek kapitałowy.

Jak Pan ocenia przedsprzedaż Cyberpunka?

Idzie w dobrym kierunku. Jak do tej pory, wedle naszych szacunków, sprzedało się około 450 000 sztuk tej gry, z czego prawie wszystko na PC na platformach Steam i GOG. CD Projekt sygnalizował, że w początkowym okresie sprzedaży Wiedźmina 3 sprzedało się 10% preorderów, a w sumie było ich 1,5 mln. Czyli przedsprzedaż gry Cyberpunka idzie mniej więcej trzy razy lepiej.

Zwracam jednak uwagę, że wynik CP77 może być podbity przez graczy z Chin, którzy podczas premiery Wiedźmina 3 nie mieli dużego udziału w sprzedaży, a obecnie zdarzają się premiery, dla których największa sprzedaż na Steamie pochodzi z Chin. Rynek konsolowy praktycznie nie istnieje w Chinach, Steam jest dla lokalnych graczy jedyną możliwością kupienia zachodnich gier.

A czemu Chińczycy nie kupują gier na konsole?

Przez wiele lat konsole w Chinach były zakazane. Przez ten czas przyzwyczaili się do grania na pecetach i komórkach.

Na ile Pan obecnie w swoim modelu wycenia CD PROJEKT?

Ostatnia cena docelowa była ustalona na 222,70 zł. Oczywiście założenia delikatnie się zmieniają. W ostatnich kilku tygodniach mocno zdrożał dolar, co powinno pozytywnie przełożyć się na przychody spółki. Poza tym w modelu nie mamy jeszcze ulg podatkowych IP BOX.  

Zobacz także: Innovation Box, czyli preferencyjne opodatkowanie, może powiększyć zyski spółek gamingowych, biotechnologicznych, a nawet IT

CDR potwierdził, że CP77 będzie miał tryb multiplayer. Pytanie czy nie powinno go być od razu? Czy to nie jest tak, że panuje moda na gry multiplayerowe?

Absolutnie nie jest tak, że tryb singleplayer odchodzi do lamusa. Duża część globalnych wydawców, na przykład Electronic Arts czy Ubisoft, mocno postawiła na rozwój gier multiplayerowych. Powodem tego jest chęć maksymalizacji zysków z każdego tytułu, gry multiplayer przy regularnym dostarczaniu nowej zawartości kontentu na dłużej przywiązują gracza i dłużej go monetyzują. Dodatkowo przychody z mikrotransakcji są bardziej powtarzalne i przewidywalne.

Dla CDR kluczowe jest czy multiplayer będzie dowieziony w miarę blisko premiery. Zakładamy, że pojawi się rok po premierze Cyberpunka, i ten termin powinien być jeszcze dobry. Optymalnie byłoby wydać ten tryb blisko premiery, tak jak robi to Take Two. Ten tryb robi studio wrocławskie, nowe w grupie, więc to jest duże wyzwanie dla spółki i jedna z większych niewiadomych w wycenie CD Projektu.
 

Kurs akcji CD PROJEKT lata 2015 - 2019

CD PROJEKT wykres

Jak Pan ocenia termin premiery Cyberpunka ustalony na 16 kwietnia 2020 i czy CD PROJEKT go dotrzyma? Co by się stało, gdyby było przesunięcie? Czy to by mocno uderzyło w kurs CDR?

Termin premiery jest mocno powiązany z premierą nowej generacji konsol, która ma nastąpić jesienią 2020 roku. Gdyby nie został dotrzymany, Cyberpunk, wydawany jeszcze na obecną generację, mógłby stracić dobry efekt marketingowy. Premiera Cyberpunka powinna zachować pewien margines i nie zbliżyć się do premiery nowego Xboxa i PlayStation. Spółka o tym wie i robi wszystko, żeby do przesunięcia daty premiery nie doszło.

Natomiast jeśli by takie przesunięcie nastąpiło, to nie spodobałoby się zapewne inwestorom. O ile przesunięcie na początek września nie powinno mocno wpłynąć na potencjał sprzedażowy, o tyle większe opóźnienia mogłoby mieć negatywy wpływ.

Czy w przypadku CD PROJEKT może dojść do spełnienia się scenariusza „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”, czyli do premiery Cyberpunka kurs będzie rósł, a po premierze zacznie spadać?

To zależy od tego w jaki sposób tuż przed premierą gry będą się kształtowały oczekiwania rynku odnośnie sprzedaży i jak do nich będą się odnosiły pierwsze dane sprzedażowe, także np. udział cyfrowej dystrybucji w sprzedaży, bądź ilość preorderów. Drugi element to oceny graczy i mediów branżowych, które zwykle przekładają się na sprzedaż gry w długim terminie. Premiera przyniesie weryfikację oczekiwań i będzie katalizatorem do wzrostu bądź spadku kursu. Wiedźmin 3 przebił oczekiwania i stąd świetne zachowanie kursu CDR po premierze Wiedźmina.

Zobacz także: Startują kontrakty terminowe na indeks WIG.GAMES skupiający największych producentów gier z GPW

Czy w okolicach premiery Cyberpunk mogą się pojawić nowi inwestorzy instytucjonalni w akcjonariacie CDR?

To możliwe. Spółka od jakiegoś czasu regularnie spotyka się z inwestorami z całego świata i ta praca procentuje udziałem inwestorów zagranicznych w akcjonariacie. CD Projekt jest jedną z większych i bardziej płynnych spółek na polskiej giełdzie, ze znanym produktem i działającą w globalnej skali.

W jakich kanałach Cyberpunk będzie się sprzedawał najlepiej?

W pierwszym okresie po premierze za dużą część sprzedaży będą odpowiadały konsole, przy dużym udziale sprzedaży kopii fizycznych. Z czasem ciężar sprzedaży przesunie się w kierunku kanałów cyfrowych i PC.

Zostawmy na razie Cyberpunka. Jak Pan ocenia produkcję Gwint? Co ona dała spółce? Pojawiają się kolejne dodatki i ma być wersja na iOS. Czy ta gra może mieć długi cykl życia? I czy Gwint to nie jest porażka CD PROJEKTU?

Gry Gwint i Thornebreaker kosztowały spółkę kilka lat pracy i prawie 80 mln zł. Gwint to drogi produkt. I nie ukrywajmy, że zdecydowanie nie dowiózł pierwotnych oczekiwań rynku. Gra niewiele zarabia, ma kilka milionów przychodów kwartalnie, a to ledwo starcza na pokrycie kosztów funkcjonowania tego tytułu. Szansą na wyższy zarobek są wersje mobilne. Premiera na iOS, a później na Androidzie, zweryfikuje, jak duży będzie ten skok przychodowy, ale przy tej skali spółki Gwint nie jest kluczowym elementem wyceny. Z perspektywy czasu można gdybać że lepiej gdyby zamiast Gwinta powstał trzeci dodatek do Wiedźmina 3. Gwint to kosztowna lekcja dla spółki, która jednak dała CD Projektowi pojęcie jak produkować i marketingować gry online, co wydaje się bezcenną wiedzą w kontekście produkcji trybu multiplayer dla Cyberpunka.

W jaki sposób CD PROJEKT powinien dalej wykorzystywać markę Wiedźmin? Czy można się spodziewać kontynuacji tej serii?

Zdecydowanie CD PROJEKT nie powinien rezygnować z Wiedźmina. Pojawiła się co prawda kwestia praw do Wiedźmina i trwa spór z Andrzejem Sapkowskim, ale CDR powinien zrobić wszystko, by się z pisarzem dogadać. CD Projekt zbudował całe uniwersum na podstawie książkowego Wiedźmina, do tego doszły komiksy, gry planszowe, serial Netflixa, i nie sądzę żeby w takim momencie porzucił tą markę.

Co CDR powinien zrobić z platformą GOG.com, jak ją może wykorzystać?

GOG walczy o rentowność. Raz kończy kwartał pod wodą, raz pokazuje zyski. GOG jest przede wszystkim platformą do sprzedaży własnych gier, gdzie CD Projekt nie musi oddawać części przychodów zewnętrznym firmom, więc przy premierze Cyberpunka będzie czerpał przychody ze sprzedaży podstawowej wersji, jak i dodatków. Dodatkowo GOG prawdopodobnie będzie platformą wersji multiplayerowej Cyberpunka, tak jak w wypadku Gwinta.

CDR ma bardzo dużo gotówki, około 461 mln zł. Czy powinien w przyszłości pokusić się o jakąś akwizycję? Prezes Adam Kiciński raczej wyklucza taką możliwość, bo chce, by CD Projekt był spójny, miał jedno DNA. Pytanie, czy CDR może myśleć o akwizycji, która byłaby jednocześnie ucieczką do przodu, np. o zakupie jakiegoś studia pracującego nad grami wykorzystującymi virtual reality (VR)?

Akwizycje to bardzo ryzykowny temat w branży gier. Wartość spółki przejmowanej to ludzie i IP. CDR nie chce zewnętrznych IP, ma swoje pomysły. A jeśli chodzi o ludzi, to łatwiej przejąć zespół, niż całą spółkę. CD Projekt rośnie przede wszystkim organicznie i ciężko sobie wyobrazić, żeby nagle zmienił podejście i zrobił jakąś dużą akwizycję. Ostatnimi czasy CD Projekt przeprowadził dwie niewielkie transakcje: objął większościowy pakiet udziałów w firmie Spokko kupując kompetencje w segmencie gier mobilnych oraz kupił studio Strange New Things, dzięki któremu zyskał doświadczony zespół z kompetencjami budowy gier multiplayerowych.

Jeśli chodzi o VR, to na razie jest on zbyt niszowy i na chwilę obecną zbyt mało perspektywiczny. Zachodni wydawcy - jak EA, Activision czy Ubisoft - poszli mocniej w stronę gier mobilnych, więc bardziej prawdopodobne wydaje się dla CD Projektu pójście w tym kierunku.

To co z tą gotówką?

Jest to zabezpieczenie długoterminowe. Spokojnie się zarządza firmą, mając blisko 500 mln zł w kasie, wtedy można się skupić na dopracowaniu strony artystycznej swoich produktów i wydawać gry kiedy są gotowe, a nie kiedy się kończą środki na koncie. Bardziej dopracowane gry to lepsza jakość i wyższa sprzedaż w dłuższym okresie. Gotówka w CD Projekcie starczyłaby na mniej więcej dwa lata pracy bez przychodów, ale CD Projekt zaczął się dzielić nadwyżkami z akcjonariuszami w postaci wypłaty dywidendy. Po premierze Cyberpunka te nieregularne wypłaty mogą zmienić się w stałą politykę dywidendową.

Historia dywidendowa CD PROJEKT

div
 

Jak będą się kształtowały przychody i zyski CD PROJEKT w 2019 i 2020 roku?

Zakładamy sprzedaż 18 mln kopii Cyberpunka w 2020 roku, co powinno dać około 1,9 mld zł przychodów i 1,2 mld zł zysku netto. W I półroczu 2019 roku spółka miała 52 mln zł zysku, w II połowie wynik może być podobny do oczyszczonych o zdarzenia jednorazowe zysków z I półrocza. Przypomnijmy, że w IV kwartale będzie miała miejsce premiera Wiedźmina na Nintendo Switch i Gwinta na iOS, a pod koniec roku ma się pojawić serial Netflixa o Wiedźminie - to wszystko przy mocnym dolarze powinno mieć pozytywny wpływ na wyniki spółki w końcówce roku.

Będzie w przyszłym roku dywidenda?

Raczej tak, ale symboliczna. Nie ma przeciwwskazań do jej wypłaty, bo przedsprzedaż Cyberpunka finansuje bieżącą działalność spółki. Za to w 2021 roku dywidenda powinna być sowita.

Dziękuję za rozmowę.

 

Łukasz Kosiarski – Analityk Pekao Investment Banking zajmujący się sektorem gier, telekomunikacyjnym, IT i medycznym. W przeszłości pracował w Domu Maklerskim BZ WBK.

Zobacz także: Grupa PlayWay ma już prawie 100 mln zł gotówki. Szykuje się rekordowa dywidenda ze spółki Krzysztofa Kostowskiego za 2019 rok

Udostępnij