Wznowiono notowania giełdy w Moskwie, ale tylko kilku spółek i z zakazem krótkiej sprzedaży
Rosyjski bank centralny chwilę po inwazji Rosji na Ukrainę zamknął notowania na giełdzie w Moskwie. Z jednodniowym wyprzedzeniem bank centralny Rosji zarządził w czwartek ograniczone wznowienie obrotu giełdowego w Moskwie.
Moskwa zakazuje krótkiej sprzedaży
Stany Zjednoczone, UE i wiele innych krajów nałożyły na Rosję surowe sankcję co spowodowało gwałtowny spadek wartości rubla oraz natychmiastowe skurczenie gospodarki. Większość zachodnich firm opuściło kraj, a rosyjski bank centralny postanowił czasowo zawiesić notowania, aby uniknąć spirali kryzysu.
RUB/USD, interwał miesięczny
Zobacz także: Rosja pozoruje normalność i otwiera giełdę w Moskwie. Ale rosyjska gospodarka i rubel upadają naprawdę
W poniedziałek częściowo otworzono notowania obligacji, a w czwartek indeks MOEX Russia rozpoczął notowania 33 akcji z normalnej liczby 50. Obrót będzie otwarty tylko przez cztery godziny.
Zakazano krótkiej sprzedaży, a rosyjskie domy maklerskie nie mogą pozwalać zagranicznym klientom na sprzedaż papierów wartościowych. Po wprowadzeniu tych środków nie spodziewano się dużego spadku na otwarciu. Dzień wcześniej, po inwazji Rosji na Ukrainę, MOEX spadł aż o 45%.
Po raz ostatni rynek był notowany 25 lutego, po nałożeniu na Moskwę ostrych sankcji w związku z jej inwazją na Ukrainę. Bank centralny podniósł swoją główną stopę procentową do najwyższego poziomu od dwóch dekad, a rubel - lokalna waluta - spadł do rekordowo niskiego poziomu. Prezydent Władimir Putin próbował w środę podtrzymać rubla, mówiąc, że Rosja będzie akceptować ruble tylko w umowach gazowych z „nieprzyjaznymi" krajami.
W czwartek pytanie brzmiało, jak duża będzie skumulowana sprzedaż - lub kupno - kiedy rynek w końcu się otworzy. Szybki wzrost rynku na początku czwartku świadczył o tym, że kupujący czekali na ponowne rozpoczęcie handlu po miesięcznym zamknięciu.
Pełna lista spółek dostępna TUTAJ.
Zobacz także: Złoto spełniło swoją rolę w czasie wojny w Ukrainie i zachowało się jak bezpieczna przystań – przekonują analitycy Incrementum
Rosja improwizuje działania rynkowe i chce rozliczać gaz w rublach
Długoterminowa strategia rosyjska mająca na celu ratowanie rynku wydaje się być realizowana poza nagłówkami gazet. Rząd może zebrać „drużynę narodową", która będzie kupować akcje, choć nie jest jeszcze gotowa. Kreml ogłosił 1 marca, że Narodowy Fundusz Dobrobytu przeznaczy na rynek do 1 biliona rubli (10,3 mld USD).
Bardziej dalekosiężny jest pomysł stworzenia oddzielnych rynków krajowych i zagranicznych, na wzór chińskiego podziału na akcje typu A i Hongkong. Może to nastąpić już w przyszłym miesiącu. Umożliwiłoby to miejscowym i inwestorom z bardziej przyjaznych krajów, takich jak Chiny i Zatoka Perska, nabywanie tanich akcji bez szeregu sankcji i ograniczeń otaczających główny rynek.
Na razie rosyjskie władze finansowe improwizują działania mające na celu naprawę szkód. Być może będą musiały improwizować jeszcze bardziej po tym, jak Putin ogłosił w środę, że nieprzyjazne kraje będą musiały płacić za rosyjski gaz ziemny w rublach, a nie w dolarach czy euro. Dał swojemu rządowi tydzień na przygotowanie projektu przejścia na euro. Spowodowało to ponowny wzrost cen gazu w Europie i umocnienie rosyjskiego rubla o ponad 5%, ponieważ uczestnicy rynku starali się zrozumieć, jakie są konsekwencje tego posunięcia, czy stanowi ono naruszenie umowy, a także w jaki sposób można pozyskać ruble i ograniczyć napływ do Rosji walut obcych na potrzeby płatności za import. - podkreślają eksperci Saxo Bank w najnowszym podsumowaniu rynku.
Eksport energii do Unii Europejskiej wyniósł w zeszłym roku ponad 100 mld USD. Żądanie zapłaty w rublach naruszyłoby półwieczną praktykę sięgającą czasów Związku Radzieckiego, nie mówiąc już o kontraktach, których rosyjski monopolista eksportowy Gazprom dotrzymywał bez względu na sytuację polityczną. Dochody Gazpromu w euro i dolarach są niezbędne do uzupełnienia rezerw walutowych Rosji, które zostały uszczuplone przez zamrożenie większości z nich przez kraje zachodnie w ramach kary za inwazję na Ukrainę.