Klocki Lego to bardzo dobra inwestycja. Analitycy żałują, że nie ma spółki Lego na giełdzie
Tylko akcje amerykańskie, w tym walory spółek technologicznych, były w latach 1987-2015 lepszą inwestycją niż nie rozpakowane zestawy klocków Lego. Analitycy żałują, że nie ma spółki Lego na giełdzie, bo złapała ona wiatr w żagle po tym, jak była bliska bankructwa na początku XXI wieku.
Klocki Lego były świetną inwestycją w latach 1987-2015 – stwierdziła Victoria Dobrynskaya z moskiewskiego National Research University. Niedawno opublikowała wyniki swojej pracy w artykule „Lego – the toy of smart investors” („Lego – zabawka sprytnych inwestorów”).
Małe zestawy drożeją szybciej niż duże
Dobrynskaya prześledziła zachowanie ceny 2 300 ekskluzywnych zestawów klocków Lego, sprzedanych w latach 1981-2015. Okazało się, że zabawki – o ile nie były rozpakowane – zyskiwały na wartości po 11% średniorocznie, co było wynikiem lepszym od akcji czy obligacji. Klocki zostały w omawianym okresie pokonane tylko przez CRSP Index, który obejmuje wszystkie akcje notowane na NYSE, AMEX i NASDAQ (patrz grafika nr 1).
“Klocki Lego jako aktywo nie są skorelowane z rynkiem akcji. Dlatego mogą być postrzegane jako ciekawy składnik dywersyfikujący portfel inwestycyjny” – podkreśla Dobrynskaya.
Co ciekawe, szybciej drożały mniejsze zestawy (składające się z maksimum 113 elementów), niż te większe. Małe zestawy zyskiwały na wartości średnio 22% rocznie! Najlepszą inwestycją okazują się te zestawy klocków, które nawiązują do superbohaterów lub znanych postaci. Chodzi m.in. o Batmana, Indianę Jonesa a także zestawy Minecraft czy Dino.
1. Zachowanie indeksów klocków Lego na tle tradycyjnych klas aktywów
2. Wartość sprzedaży firmy Lego (w mld DKK)
Przypomnijmy jednak, że najbardziej spektakularne zyski można osiągnąć na dużych, kolekcjonerskich zestawach. Lego Cafe Corner z roku 2007 pierwotnie był wart około 500 zł, a teraz trzeba za niego zapłacić ponad 5 tys. zł. Jeszcze bardziej znany przykład to zestaw Sokół Millennium z 2007 roku, który w 10 lat podrożał z około 800 USD do 6 000 USD!
Dobrynskaya, która jest doktorem ekonomii, zainteresowała się klockami Lego dlatego, że jej synek jest wielbicielem tych zabawek. „Mnóstwo klocków Lego wala się u mnie w mieszkaniu. Pomyślałam, że może mam pod nosem aktywo inwestycyjne?” – przyznaje Dobrynskaya.
Lego odbiło się od dna, ale rok 2017 nie był pomyślny
W akcje samej firmy Lego nie można inwestować, bo nie jest ona upubliczniona na żadnej giełdzie. Bardzo żałuje tego Juan Torres Rodriguez, analityk firmy Schroders, w artykule “Building an investment case the Lego way”. Wskazuje, że Lego było bliskie bankructwa w 2004 roku, ale rodzina właścicieli zatrudniła menedżera z zewnątrz (Jorgen Vig Knudstorp), który tchnął w firmę nowego ducha. Zdaniem Rodrigueza, akcje spółki Lego byłyby ciekawym aktywem do portfela długoterminowego.
- Lego to fascynująca firma. Ledwie 18 klocków spośród 1 mln wyprodukowanych nie spełnia norm jakości i jest odrzucanych. W tej chwili na naszej planecie jest już tyle klocków Lego, że na każdego jej mieszkańca przypada 80 sztuk. I wszystkie wyprodukowane od 1958 roku pasują do siebie! – podkreśla Rodriguez.
3. Liczba nowych zestawów Lego
Trzeba jednak podkreślić, że rok 2017 nie był pomyślny dla Lego. Przychody firmy produkującej klocki wyniosły 35 mld DKK (-7,7% r/r), zysk operacyjny sięgnął 10,3 mld DKK (-16,7% r/r), a zysk netto 7,8 mld DKK (-17,3% r/r). Wyniki za 2018 rok Lego powinno opublikować w I połowie marca.
4. Przychody Lego (mln DKK)
5. Zysk Lego przed opodatkowaniem (mln DKK)
Co zrobić z tym fantem? No cóż, wygląda na to, że każdy rodzic powinien kupować dwa zestawy klocków Lego. Jeden dla dziecka (dzieci), do zabawy. Drugi warto włożyć do szuflady, broń Boże go nie rozpakowywać.
Źródła grafik: 1., 2. Victoria Dobrynskaya, 3., 4., 5. Lego
Zobacz także: Sztuka i wino najlepszymi inwestycjami 2018 roku