Na Wall Street mamy w tej chwili wiele okazji inwestycyjnych – przekonuje inwestor z 40-letnim doświadczeniem Thomas Valenzuela
Obecnie na rynku w USA jest sporo okazji, szczególnie wśród spółek technologicznych – mówi Thomas Valenzuela, CIO Stewart Asset Management.
Warto koncentrować portfel, czyli stawiać na wysoką jakość bez zawahania – przekonywał Thomas Valenzuela, Chief Investment Officer w Stewart Asset Management, będąc gościem podcastu Equity Mates. Jego firma w ciągu ostatnich 5 lat osiągnęła 23% średniorocznej stopy zwrotu, podczas gdy S&P500 rósł średnio po 17%. Valenzuela ma 40 lat doświadczenia rynkowego, pierwszej dużej prywatnej inwestycji dokonał w 1979 roku, kupując akcje na giełdzie australijskiej.
Koncentruj portfel na jakości
Thomas Valenzuela uważa, że jedna z najprostszych i najpewniejszych strategii inwestycyjnych wygląda następująco: inwestowanie długoterminowe w mocne fundamentalnie spółki wzrostowe. „Musisz znaleźć spółki, które są silne fundamentalnie, ale też których biznes rośnie szybciej, niż gospodarka. Takie spółki, jak Coca Cola czy Johnson & Johnson to są dobre biznesy, ale one nie rosną tak szybko, jak bym chciał. Dlatego ja zawsze szukam trochę mniejszych firm, które mają lepsze perspektywy rozwojowe. Staram się kupić ich akcje po dobrej, niskiej cenie. I to wszystko, i mam gwarancję, że w długim terminie przy takim podejściu zarobię więcej, niż średnio da mi rynek” – przekonuje Chief Investment Officer w Stewart Asset Management.
Valenzuela zdradza, że w Stewart Asset Management obowiązuje reguła 10 kryteriów – każda spółka, która trafia do portfela, musi je spełnić. „Mogę zdradzić kilka z nich. Po pierwsze, spółka musi spełniać kryterium sprzedaży na rynku mocno wzrostowym. Skoro szukamy spółek, które będą rosły szybciej, niż gospodarka, to nie mogą one działać w jakichś zastałych sektorach i branżach. Po drugie, szukamy liderów-dominatorów, czyli spółek, które są najlepsze w tym, co robią i potrafią na tym zarabiać dzięki odpowiedniej pozycji. Po trzecie, szukamy spółek, które mają mocne zarządy, czyli zarządy innowacyjne i dynamiczne, o materiale ludzkim wysokiej jakości. Pamiętajmy, że spółka to tak naprawdę ludzie, a nawet najlepszy biznes potrzebuje zarządu odpowiedniej jakości, bo sam się nie poprowadzi” – wskazuje Valenzuela.
Stewart Asset Management preferuje koncentrowanie portfela nad dywersyfikację. Największymi pozycjami w portfelu firmy są akcje spółek: Alphabet, UnitedHealth Group, Mastercard, Nvidia, Amazon (te pozycje stanowią 40% portfela). „Jeśli stosujesz taką strategię jak nasza i jeśli realizujesz ją w odpowiedni sposób, jeśli przykładasz się do analizy fundamentalnej, to jesteś pewien, że wkładasz do portfela akcje spółek wysokiej jakości. Skoro tak, to po co się rozdrabniać, trzeba stawiać na wysoką jakość bez zawahania” – uważa Valenzuela.
Sporo okazji na Wall Street, jedną z nich - Disney
Zdaniem Valenzueli, obecnie na rynku w USA jest sporo okazji. „W ciągu kilku miesięcy akcje się dość mocno przeceniły, szczególnie akcje spółek technologicznych. Oczywiście, jest możliwe, że nadejdzie kolejna powiedźmy 10-procentowa korekta, ale to byłaby doskonała okazja, żeby doważyć portfel w długim terminie” – uważa ekspert. Zdradza, że w ostatnich tygodniach jego firma dokupiła akcji m.in. spółki Disney, która – zdaniem Valenzueli – jest nisko wyceniona, a generuje bardzo dobry cash-flow, i świetnie poradziła sobie w trakcie pandemii inwestując w kontent online’owy.
Notowania spółki Disney na tle S&P500 – 5 lat
Źródło: TradingView
Jego zdaniem, najlepszą spółką, jaką w życiu analizował, jest Home Depot - amerykańskie przedsiębiorstwo z siedzibą w Atlancie, będące właścicielem sieci hipermarketów The Home Depot sprzedających materiały budowlane i narzędzia. „Jednak niewiele jej ustępują takie spółki, jak Mastercard czy Amazon, to też są fantastyczne, silne, szybko rosnące biznesy i one mają ważne miejsce w naszym portfelu” – wskazuje ekspert.
Zobacz także: Elon Musk kupił akcje spółki Twitter i stał się jej największym akcjonariuszem. Kurs mocno w górę!
Własna strategia, myślenie długoterminowe, ciężka praca
Thomas Valenzuela radzi: ciężko pracuj, bądź cierpliwy i myśl długoterminowo, jeśli chcesz zarobić naprawdę duże pieniądze w inwestowaniu. „Już na samym początku kariery zrozumiałem, że większość chce zarobić na rynku dużo i szybko, ale to się przeważnie nie udaje. Większość traci pieniądze przy podejściu spekulacyjnym. Dlatego trzeba inwestować długoterminowo, by dobrze zarabiać na rynku akcji” – przekonuje ekspert. „Naprawdę niewielu spekulantów, traderów, jest w stanie utrzymać się na rynku z dobrymi zwrotami przez dekady. A inwestor lokujący w środki w akcjach dobrych spółek jest to w stanie zrobić” – dodaje.
Valenzuela wskazuje, że w ciągu 40 lat kariery największa różnica na rynkach jest w zakresie ilości dostępnych informacji. „To jest wielka zmiana. Teraz spółki wypuszczają o sobie sporo informacji, można też o nich pozyskać wiele informacji z różnych źródeł. Dla kogoś, kto zajmuje się inwestowaniem zawodowo, to jest duża zmiana, która wymusza więcej pracy” – stwierdza ekspert. „Natomiast nie zmieniły się ludzkie emocje. Tak jak 40 lat temu, giełdą rządzą takie uczucia, jak strach i chciwość” – dodaje.
To dlatego, jak podkreśla Valenzuela, inwestor powinien mieć swoją własną filozofię i strategię i myśleć w długim horyzoncie. „Tylko taka postawa pozwoli mu uniknąć emocjonalnych pułapek, w jakie może wpaść podczas bessy czy krachu” – stwierdza ekspert Stewart Asset Management.
Thomas Valenzuela pracuje jako Chief Investment Officer w Stewart Asset Management od 2016 roku. Wcześniej był wiceprezesem firmy Ingalls & Snyder (miał 5 mld USD w zarządzaniu). Karierę zaczynał w 1979 roku w Morgan Stanley. W 1989 roku założył firmę Valenzuela Capital Partners, która miała w szczytowym momencie rozwoju 2 mld USD aktywów – w 2005 roku została przejęta przez brytyjską firmę asset management. Ukończył Yale University, tytuł MBA zdobył na Harvard Business School.