Koronawirus nie zatrzymał rozwoju OZE. Energia odnawialna będzie coraz tańsza
Obrazek użytkownika Łukasz Kołodziejczyk
11 sty 2021, 06:25

Koronawirus nie zatrzymał wzrostów OZE. Spółki z sektora energii odnawialnej okazały się hitem inwestycyjnym 2020 roku, na całym świecie

2020 rok bez wątpienia stał pod znakiem OZE – nawet pomimo pandemii wirusa SARS-CoV-2. Indeks „S&P Global Clean Energy” wzrósł w ciągu roku o ponad 177%. Podczas gdy światowe rynki dołowały, odnawialne źródła energii miały się bardzo dobrze.

W minionym roku wiele się w sektorze OZE działo, dlatego spójrzmy na to, z czym wchodzimy w 2021 rok – zapraszamy na krótkie podsumowanie światowego rynku OZE w 2020 roku.

Zobacz także: Spółki z branży OZE od strony fundamentalnej. Czy warto stawiać na odnawialne źródła energii z GPW i NewConnect w 2021 roku?

Niskokosztowa przyszłość energetyczna świata

Odnawialne źródła energii stanowiły aż 90% mocy energetycznej dodanej w 2020 roku w sektorze energetycznym. Największy wkład w tak duży przyrost miała fotowoltaika oraz energia wodna i wiatrowa. Państwa, które w znacznej mierze odpowiadają są za tak duży wzrost sektora, to przede wszystkim Chiny oraz Stany Zjednoczone, a sam przyrost wynika przede wszystkim z olbrzymich dopłat rządowych.

We wstępie pisaliśmy o wybijających się na tle sektora notowań indeksu „Clean Energy” – w 2020 roku indeks „Dow Jones U.S. Coal” spadł o ponad 75%, a „S&P 500 Energy” o około 33%, podczas gdy szeroki rynek (S&P 500) zakończył 2020 rok z ponad 20-procentowym wzrostem. Gołym okiem widać, że nie był to najlepszy rok dla przemysłu energetycznego na świecie, w którym zieloną wyspą był właśnie sektor OZE.


S&P Global Clean Energy od 2018 roku w USD

S&P500 Global Clean Energy (1)


Według raportu przygotowanego przez Międzynarodową Agencję Energii, jeśli obecne trendy utrzymają się do 2025 roku, energia odnawialna stanie się największym źródłem energii oraz pozwoli zaspokoić 1/3 globalnego zapotrzebowania energetycznego. Według danych MAE, moc znamionowa instalacji fotowoltaicznych wzrosła od 2010 roku aż osiemnastokrotnie, a moc farm wiatrowych ponad czterokrotnie. Dla inwestorów ciekawa powinna być inna statystyka – większość akcji spółek powiązanych z sektorem OZE (jako producent, projektant czy firma montażowa) podwoiła swoją wartość względem grudnia 2019 roku.

Wzrost OZE na tle sektora energetycznego wydaje się imponujący i w pełni uzasadniony względami klimatycznymi – nawet pomimo pogorszenia się koniunktury gospodarczej. Podczas hossy spółek zajmujących się energią odnawialną wiele mówiło się, że sektor ten jest odporny na zmiany cyklu koniunkturalnego. Prawda jest trochę bardziej złożona – odporność na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa w dużej mierze wynikał z rozpędu, w który branża wpadła jeszcze przed 2019 rokiem. Impulsem do zmian były w znacznym stopniu programy rządowe nakierowanie na realizowanie celów wynikających z traktatów, czyli, w prostych słowach, zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych poprzez zwiększenie udziału energii pochodzącej z OZE w całościowym miksie energetycznym. Obawy, że obecny rozpęd zostanie zatrzymany, są spore, dlatego przyjrzyjmy się im bliżej.

Pandemia wirusa SARS-CoV-2 nadwyrężyła portfele gospodarstw domowych – priorytety inwestycyjne mogły się mocno zmienić, dlatego wsparcie rządowe było, jest i przez jakiś czas będzie nieodzownym czynnikiem wzrostu sektora OZE. Na ten czynnik bardzo dużą uwagę zwraca Międzynarodowa Agencja Energii w swoim raporcie, w którym prognozuje, że cięcia programów wspierających implementację OZE mogą w krótkim, popandemicznym terminie doprowadzić do osłabienia globalnych wzrostów sektora, które w 2020 roku wyniosły aż 7% (choć tu wiele zależy od sposobu pomiaru, nietrudno znaleźć zestawienia, w których wzrost wyniósł zaledwie 4% – co i tak, zważywszy na globalną sytuację, nie jest złym wynikiem). Według Międzynarodowej Agencji Energii raczej nie powinniśmy oczekiwać czarnych scenariuszy, ale warto mieć je na uwadze. Należy także nadmienić, że Polska pod względem implementacji odnawialnych źródeł energii znajduje się raczej w ogonie, niż czołówce stawki, dlatego nad Wisłą powinniśmy oczekiwać wzrostów wyższych, niż przeciętne.

Programy rządowe nie są oczywiście jedynym powodem wzrostów, podobnie jak wzrost świadomości klimatycznej społeczeństwa oraz proekologiczne trendy. Za wzrost oraz perspektywy stojące przed sektorem OZE w długim terminie będzie odpowiadało przede wszystkim dążenie do minimalizacji kosztów związanych z produkcją energii elektrycznej. W mojej ocenie właśnie ten czynnik powinien odpowiadać za wzrosty sektora odnawialnych źródeł energii w długim terminie. Rządowe programy wsparcia nie mogą trwać w nieskończoność – kiedyś na pewno się skończą, a to będzie prawdziwy okres próby, który sektor przejdzie wyłącznie wtedy, jeśli do tego czasu przedsiębiorstwa znajdą w OZE możliwość realizowania satysfakcjonujących stóp zwrotu. Idźmy dalej, zastanawiając się, czy taki scenariusz może się ziścić.

Zobacz także: „W 2022 roku chcemy mieć elektrownie słoneczne o mocy 200-300 MW, które będą na nas pracować” - Roman Tabaka, Prezes 01Cyberaton

Energia odnawialna będzie coraz tańsza

Po katastrofie elektrowni w Fukushimie władze Japonii zaczęły ukierunkowywać się ku OZE (cel postawiony przez władze to 24-procentowy udział do 2030 roku). Jaki był tego efekt? Podczas narodowej kwarantanny na początku roku cena energii sięgnęła 0,01 jena za 1 kWh. Olbrzymie spadki cen energii elektrycznej wynikały przede wszystkim z jednego czynnika: energia uzyskana z odnawialnych źródeł energii jest znacznie tańsza od energii konwencjonalnej, ponieważ koszt surowca przy OZE wynosi zero – o darmowym prezencie, jakim jest światło słoneczne i wiatr, pisał już Frédéric Bastiat w „Petycji procentów świec”.

Kosztami zielonej energii jest przede wszystkim opracowanie technologii, jej implementacja oraz serwisowanie (dodajmy, że obecne koszty serwisowania paleni fotowoltaicznych są bardzo niskie, ale ten temat na pewno jeszcze poruszymy) – próżno szukać tu czynnika surowcowego. Co więcej, nie płaci się tu również za emisje zanieczyszczeń – a według wielu predykcji będzie to koszt, którego cena w przyszłości może tylko rosnąć. Ceny uprawnień do emisji CO2 wzrosły w 2020 roku z 24 do 32 € za tonę dwutlenku węgla. Według raportu Międzynarodowej Agencji Odnawialnych Źródeł Energii, ponad 3/4 farm wiatrowych i 4/5 farm fotowoltaicznych, które zaczną działać w tym roku, ma zapewnić energię elektryczną tańszą, niż najtańsze elektrownie spalające węgiel lub gaz.
 

Energia odnawialna OZE


Niemcy, po rezygnacji z energii jądrowej w podobnym czasie co Japonia, również bardzo silnie postawiły na OZE. W tym wypadku głównym motorem napędowym była potrzeba ciecia kosztów energii elektrycznej. W 2020 roku wiele mówiło się o krótkoterminowym kierunku obranym przez Niemcy, które, do momentu osiągnięcia większego udziału OZE w miksie energetycznym, miałyby się wspomagać energią wytwarzaną w elektrowniach węglowych. Nie dalej jak w 2019 roku świat obiegła informacja, że w Niemczech powstaną nowe elektrownie spalające węgiel, a to, naturalnie, bardzo negatywna przesłanka, także dla sektora OZE – zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że energia węglowa jest znacznie gorsza dla środowiska, niż energia atomowa. Rzeczywiście, państwo rządzone przez kanclerz Merkel zaplanowało budowę elektrowni nad Hamburgiem oraz ukończyło budowę elektrowni w Datteln. W mojej ocenie należy wziąć tu poprawkę na fakt, iż jest to jedynie krótkoterminowe wspomaganie się węglem, możliwe jedynie dlatego, że obecny udział OZE w bilansie energetycznym Niemiec wynosi między 45 a 49% (łącznie z energią sprzedawaną), czyli więcej, niż założenia Unii Europejskiej i traktatów klimatycznych. Ze względu na rezygnację z atomu oraz olbrzymi koszt, z jakim wiązałoby się zaspokojenie zapotrzebowania energetycznego za pomocą odnawialnych źródeł energii, mogła to być dla Niemiec opcja warta wdrożenia – nawet, jeśli za kilkanaście lat elektrownie miałyby świecić pustkami. To akurat prawdopodobny scenariusz, ponieważ rząd Angeli Merkel zapowiedział, że do 2038 roku Niemcy odejdą od spalania węgla.

Ceny za prąd nieustannie rosną, zarówno dla firm, jak i dla gospodarstw domowych – przy obecnym stanie wiedzy, patrząc na rynek energetyki globalnie, jedynym ratunkiem wydają się być odnawialne źródła energii.

Przyszłość OZE to głównie technologia

Warto myśleć o przyszłości, a nie o teraźniejszości, ponieważ to przyszłość dyskontuje rynek. OZE obecnie to farmy fotowoltaiczne, wiatrowe i elektrownie wodne, program „Mój Prąd”, oraz unijne i międzynarodowe benchmarki do zrealizowania. OZE w przyszłości będą miały więcej wspólnego z technologią. Według raportu Fraunhofer Institute, energia z farm fotowoltaicznych powinna być w długim terminie najtańszym sposobem wytwarzania energii elektrycznej, jednak jej problemem jest to, że technologia fotowoltaiczna pozwala na budowanie przede wszystkim jednostek wytwórczych o stosunkowo małej mocy – nawet na dużych farmach stosunek przestrzeni do wytwarzanej energii nie jest zbyt wysoki, choć dzięki postępom technologicznym ciągle wzrasta. Najwidoczniej taka musi być cena za bardzo niskie koszty stałe, ale warto na dłużej zatrzymać się przy terminie „jednostek wytwórczych o stosunkowo małej mocy”.

Jeśli każde gospodarstwo domowe i przedsiębiorstwo będzie miało kilka takich jednostek, a regulator uwolni sektor energetyczny (cóż, obecnie to bardzo wielkie „ALE”), prawdopodobnie nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby dogadać się z sąsiadem, któremu trochę energii sprzedamy – lub odkupimy tę energię od niego. Naturalnie są to bardzo dalekie wizje, ale być może warto zastanowić się, w którą stronę sektor energetyczny zmierza – w mojej ocenie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie przyszłość technologiczna. Po kursach indeksów agregujących przedsiębiorstwa związane z energetyką dobitnie widać, że potrzeba zmian jest dogłębna i natychmiastowa, a obecne obrane środki wydają się by jedynie pomostem między przeszłością a przyszłością, a nie wyraźną zmianą kursu.

Zobacz także: „Większość firm nie jest przygotowana na tak szybki rozwój fotowoltaiki w Polsce” – Adam Sikorski, Grupa Unimot

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.