Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Biotechnologia to biznes, w którym sukces jest bardzo dobrze nagradzany, ale obarczony wysokim ryzykiem – rozmowa z Waldemarem Priebe, profesorem Uniwersytetu Teksaskiego w Houston

Udostępnij

Jak inwestować w biotechnologię? Na co zwrócić uwagę? I dlaczego onkologia ma największy potencjał, jeśli chodzi o tworzenie nowych leków i terapii? O tym, a także o innych ważnych aspektach inwestowania w branży biotechnologicznej, dowiesz się z rozmowy z prof. Waldemarem Priebe.

Prof. Priebe zawodowo zajmuje się wytwarzaniem nowych leków, które znajdują zastosowanie m.in. w leczeniu chorób onkologicznych. Jest także współzałożycielem sześciu firm biotechnologicznych w USA. Trzy z nich zostały wprowadzone na giełdę amerykańską (NASDAQ). Rozmowę z doświadczonym ekspertem z branży biotechnologicznej przeprowadził Paweł Kruś z miesięcznika Świat Lekarza.

Zobacz także: Biotechnologia na giełdzie. Dlaczego inwestycja w spółki z tej branży różni się od innych, które znasz

 

-----

Paweł Kruś, Świat Lekarza: Panie Profesorze, ma Pan największe doświadczenie w Polsce, oparte na sukcesach amerykańskich, w inwestowaniu i zakładaniu spółek biotechnologicznych. Na co powinien zwrócić uwagę człowiek, który decyduje się na inwestycje w spółki biotechnologiczne?

Prof. Waldemar Priebe: Postęp cywilizacyjny prowadzi do poprawy warunków życia i metod leczenia chorób, a rozwój badań naukowych umożliwia odkrywanie nowych leków i terapii. W skrócie: kluczowym punktem wyjścia są podstawowe badania naukowe i następujące po nich przejście przez badania translacyjne do badań klinicznych.

Na tych etapach wczesnej komercjalizacji, po uwiarygodnieniu projektu badaniami in vivo, bardzo dużo czasu zajmują rozmowy z potencjalnymi inwestorami. A jest to biznes, w którym sukces jest bardzo dobrze nagradzany, ale obarczony wysokim ryzykiem. Każdy inwestor zdaje sobie sprawę, że można ponieść porażkę i stracić te pieniądze.

Jeśli jednak inwestuje się w wiarygodne projekty, ewentualnie w firmy, które mają zróżnicowane „produkty”, wtedy to ryzyko się zmniejsza. Niewątpliwą nagrodą jest sukces leku, który oprócz bezpośredniego przełożenia na wartość firmy i wartość akcji, gwałtownie drożejących, ma też dla odkrywcy danego preparatu element spełnionej misji – pomocy śmiertelnie chorym pacjentom.

Jakie czynniki powinien brać pod uwagę potencjalny inwestor w biotechnologie? Obszary terapeutyczne czy potencjał naukowy lub finansowy firmy?

Największe możliwości opracowania nowych leków i terapii są w onkologii. Jest to wyzwanie dla całego świata. Jeśli np. w Polsce zostanie opracowany lek onkologiczny, efektywny w przypadku nowotworów opornych na stosowane obecnie terapie, to po przeprowadzeniu właściwych badań klinicznych prowadzących do uzyskania odpowiednich pozwoleń, taki lek może stać się podstawowym elementem terapii używanej przez chorych z całego świata.

Onkologia nie jest jedynym obszarem, w którym potrzebne są nowe, skuteczne leki. Warto jednak podkreślić, że różnorodność chorób onkologicznych jest tak duża, iż jest miejsce na setki leczniczych innowacji. Im bardziej poznajemy molekularne podstawy różnych nowotworów, tym szybciej rozwija się indywidualizacja terapii onkologicznych i pojawia się konieczność opracowania nowych leków.

Dlatego szansa na odkrycie i skuteczną komercjalizację leku onkologicznego jest stosunkowo większa niż np. w przypadku leku przeciwreumatycznego, który wymaga innego typu badań toksykologicznych, dłuższych zazwyczaj badań klinicznych, szczegółowych porównań z istniejącymi lekami i długoterminowych badań działań niepożądanych. W onkologii nie ma takiej konieczności. Indeks terapeutyczny leku stosowanego przy nowotworach złośliwych może być niższy niż w przypadku chorób nie zagrażających bezpośrednio życiu.

Ile zysku może przynieść jeden dolar zainwestowany w biotechnologiczne projekty i po ilu latach?

To oczywiście zależy od firmy i od strategii inwestowania. Stosunkowo więcej mogą zyskać założyciele firm i inwestorzy, którzy angażują się na wczesnym etapie powstawania leku: są to inwestycje o zwiększonym ryzyku, ale wtedy kupują udziały po znacznie niższej cenie. Gdy firma osiągnie sukces, co może trwać nawet kilka lat, zyski są największe.

Warto pamiętać, że inwestorzy mogą realizować zyski z inwestycji już przed zakończeniem procesu komercjalizacji. Są też inwestorzy specjalizujący się w inwestycjach na bardziej zaawansowanym etapie, czyli o zmniejszonym ryzyku, którzy kupują akcje drożej, ale osiągnięcie zysku może trwać krócej. Poziom zysku musi kompensować inne inwestycje w firmy, które nie osiągnęły swoich celów. Tak więc celem jest zysk w kilka lat o przynajmniej 500-600 procent.

 

 

-----

Dr Waldemar Priebe jest profesorem chemii medycznej na Wydziale Terapii Doświadczalnej w Centrum Onkologii (Cancer Center) im. MD Andersona Uniwersytetu Teksaskiego w Houston. Profesor to autor ponad 200 publikacji i licznych patentów. Jest odkrywcą pięciu leków, będących w różnych fazach badań klinicznych oraz czterech, które obecnie są w badaniach przedklinicznych. Prowadzi także badania zmierzające do odkrycia nowych leków o unikalnych mechanizmach działania. Prof. Priebe jest współzałożycielem sześciu firm biotechnologicznych w USA. Trzy z nich zostały wprowadzone na giełdę amerykańską (NASDAQ), m.in. Reata Pharmaceuticals. Obecnie jest założycielem, głównym akcjonariuszem i przewodniczącym Rady Naukowej firmy Moleculin Biotech, Inc.

Więcej w raporcie "Inwestuj w zdrowie"

Więcej na temat spółek biotechnologicznych można przeczytać w raporcie "Inwestuj w zdrowie".
 

Pobierz raport

Udostępnij