„Chcemy poszerzyć nasze portfolio o następne projekty z dużym potencjałem” CEO Medinice Sanjeev Choudhary
Notowana na GPW spółka z branży MedTech - Medinice przygotowuje się do emisji akcji. Spółka zamierza pozyskać 35-40 mln zł na rozwój portfolio innowacyjnych projektów.
W rozmowie ze Strefą Inwestorów CEO spółki mówi, że to będzie najprawdopodobniej ostatnia emisja, bo dalszy rozwój spółka najprawdopodobniej będzie już finansowała z wygenerowanych przychodów z komercjalizacji projektów. O wpływie pandemii na Medinice, nowych projektach w spółce i postępach PacePress, CoolCryo i Minimax rozmawiamy z CEO Medinice Sanjeevem Choudharym.
Miniony rok przyniósł sporo zmian w Medinice. W 2021 rok weszliście m.in. z nowym składem zarządu, czemu mają służyć te zmiany?
To naturalny etap rozwoju Medinice. Pod koniec ubiegłego roku przeszliśmy na rynek główny GPW, a nasze kluczowe projekty przeszły fazę badawczą i wymagają dodatkowych kompetencji oraz zasobów. Mamy i zdobywamy kolejne patenty, rozwijamy nowe projekty, w Spółce cały czas bardzo dużo się dzieje. Aby tym efektywnie zarządzać, potrzebny jest dobry i wykwalifikowany zespół, dlatego dołączyły do nas bardzo cenne i doświadczone osoby. Zamierzamy w najbliższym czasie rozpocząć prace nad kolejnymi projektami, a do tego potrzebna jest kompetentna kadra.
Niedawno ogłosiliście plany pozyskania 35 – 40 mln zł na realizację nowych projektów, na co dokładnie mają pójść środki?
W tej chwili mamy zabezpieczone finansowanie na realizację wszystkich dotychczas prowadzonych projektów priorytetowych. Trzy kluczowe czyli PacePress, CoolCryo i Minimax są na zaawansowanym etapie i jesteśmy przekonani, że to idealny moment aby rozpocząć kolejne. Wpływ na tę decyzję mają także bardzo atrakcyjne perspektywy rynku rozwiązań kardiologicznych i kardiochirurgicznych. Dlatego na kolejne projekty zamierzamy przeznaczyć środki z nowej emisji. Chcemy poszerzyć nasze portfolio, o następne projekty z dużym potencjałem żeby zamiast 3 kluczowych, mieć być może 6-7. Niektóre z nich są już na zaawansowanym etapie i czekają jedynie na finansowanie. Tym bardziej, że są już zabezpieczone patentami i nie powinny leżeć na półce. Widzimy na horyzoncie perspektywę, że niektóre nasze zasoby wkrótce się zwolnią i to jest odpowiedni moment aby wejść w nowe inicjatywy. Sektor naukowo-medyczny nie tylko z Polski, ale i z zachodniej Europy proponuje nam wiele nowych projektów. Drugi sektor, czyli ten finansowy/biznesowy, jest zainteresowany ich finansowaniem. Czujemy, że to jest odpowiedni moment i chcemy rozwijać się szybciej i na coraz większą skalę.
Zobacz także: Medinice planuje emisję akcji
Z czego wynika decyzja o emisji akcji?
Zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie emisji, ponieważ przejście na GPW otworzyło nowe możliwości pozyskania kapitału. Praktycznie co tydzień mam spotkania z kolejnymi inwestorami, którzy dostrzegają, że jesteśmy unikatowym podmiotem nawet na skalę europejską pod kątem zakresu rozwijanych projektów. Patrząc na poziom zaawansowania naszych kluczowych projektów oraz ich perspektywy komercjalizacji prawdopodobnie będzie to ostatnia emisja spółki, a dalszy rozwój będzie finansowany z wypracowanych zysków.
Proszę powiedzieć kilka słów o nowych projektach. Na czym one polegają?
Pierwszym projektem, który chcemy włączyć do zbioru priorytetowego portfolio Medinice jest EP Bioptom. To efektywne rozwiązanie łączące w pojedynczym cewniku mapowanie 3D EAM z przezskórną, endomiokardialną biopsją mięśnia sercowego, które ogranicza ryzyka dla pacjenta. Jesteśmy w doskonałym momencie rozwoju tego projektu, gdyż już posiadamy patent w USA, a kilka miesięcy temu otrzymaliśmy decyzję o dofinansowaniu z NCBiR. EP Bioptom jest wyjątkowym urządzeniem na rynku, a jego potencjał komercjalizacji oceniam jako bardzo duży. Warto wspomnieć, że rynek diagnostyki serca jest wart około 2 mld USD. Drugim nowym rozwiązaniem będzie urządzenie do innowacyjnej metody kardioneuroablacji czyli CNL (CardioNeuroLab). Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dzięki niemu pacjenci będą mogli docelowo zrezygnować z wykorzystywania popularnych rozruszników serca. Dodam, że kardioneuroablacja jest nowym zabiegiem polegającym na wytworzeniu istotnych zmian w lokalnym unerwieniu mięśnia serca, w szczególności w okolicy głównych węzłów (rozruszników) nadzorujących prawidłowe powstawanie i przewodzenie impulsów elektrycznych w sercu.
Kolejne wynalazki, które chcielibyśmy włączyć do priorytetowych projektów to Space Medical Instruments, projekt wspólny z Utrecht Medical Centre, czyli ośrodka, który należy do absolutnej światowej czołówki innowacji kardiochirurgicznych. Wynalazki prof. Paula Gründemana, które wchodzą w skład tego projektu, dodatkowo mają tę zaletę, że mogą mieć także zastosowania poza kardiochirurgią w rozmaitych zabiegach laparoskopowych, co zacznie zwiększa docelowy potencjał rynkowy. W końcu zasilić portfolio może też technologia LAAO, którą planujemy pozyskać w formie M&A. Wszystkie projekty które mają szanse wejść do portfolio Medinice zostały zaprojektowane, aby ułatwić i zwiększyć bezpieczeństwo w minimalnie inwazyjnych zabiegach kardiochirurgicznych i są w obszarze ścisłej specjalizacji Prof. Piotra Suwalskiego.
Na początku stycznie poinformowaliście o negocjacjach w sprawie przejęcia udziałów w spółce posiadającej prawa do opatentowanego zacisku do zamykania uszka lewego przedsionka (LAAO), technologii kardiochirurgicznej skoncentrowanej na prewencji udaru mózgu. Czy Medinice chce pozyskać środki również na rozwijać też nowe projekty z rynku?
W naszej Radzie Naukowej zasiada trzech uznanych profesorów. Projekty które mamy obecnie w portfelu są głównie projektami przez nich wymyślonymi lub powstałymi przy ich udziale. Jeśli jednak poza Medinice pojawia się projekt, który wpisuje się do naszego portfolio, to jak najbardziej jesteśmy otwarci na współpracę. Projekt, o którym Pan wspomniał idealnie do nas pasuje. Stąd nasze zainteresowanie tym pomysłem. Prowadzimy negocjacje w celu jego przejęcia, ale w trakcie negocjacji i prowadzonego przez nas due dilligence mogą wyjść różne kwestie.
Cały czas jesteśmy otwarci na nowe projekty, ale podstawowym warunkiem jest to, że nie mogą to być projekty na bardzo wczesnym etapie czyli tzw. prezentacji w Power Point. Chętnie przyglądamy się projektom, które już są opatentowane, są na bardziej zaawansowanym etapie bądź też takie, w które jesteśmy w stanie wnieść wartość naukowo-biznesową. W sytuacji gdy tak nie jest, wolimy rozwijać własne pomysły.
Zobacz także: „Console Labs posiada wszystkie odpowiednie devkity oraz licencje, by portować gry na generacje nowych konsol” – Marcin Wesołowski, prezes spółki
Czym będziecie kierować się w dobieraniu nowych projektów?
Przede wszystkim ważne, aby nowo przejęte projekty wpasowywały się do naszego obecnego portfolio. Muszą odpowiadać wiedzy naszych profesorów, wpływać na poprawę jakości życia społeczeństwa, ale również były mało inwazyjne. Nasza filozofia i specjalizacja się nie zmienia, my dalej rozwijamy i będziemy rozwijać technologię związaną z kardiologią i kardiochirurgią. Medinice jest i w dalszym ciągu będzie skupiał swoją działalność na pracach badawczo-rozwojowych.
Co z dotychczasowymi projektami spółki, wasza spółka zależna złożyła wniosek o prerejestrację w FDA urządzenia PacePress, jak wygląda dalsza procedura?
Złożyliśmy wniosek i mamy w bieżącym kwartale dostać feedback. Wtedy będziemy wiedzieli czego jeszcze nam brakuje lub że jesteśmy już gotowi przejść do dalszego etapu. Jeżeli będzie czegoś brakować to uzupełnimy to i złożymy wniosek ostateczny. Chcę tylko zaznaczyć, że w gronie naszych partnerów w spółce w USA, do której wnieśliśmy projekt są osoby, które z sukcesem przeprowadziły już niejedną rejestrację w FDA i skomercjalizowały projekt. Dlatego widzimy duże szanse na ostateczny sukces.
Co z pozostałymi projektami MiniMax i CoolCryo?
Pod koniec zeszłego roku, rozpoczęliśmy badania przedkliniczne obu projektów. W przypadku Minimax przeprowadziliśmy korektę techniczną elektrody i kontynuujemy badania. Nasz podwykonawca z Niemiec już dostarczył nam poprawione elektrody i planujmy kontynuować badania fazy ostrej jeszcze w maju. CoolCryo jest na etapie analizy danych po zakończeniu I fazy przewlekłej badań przedklinicznych. II fazę planujemy przeprowadzić jeszcze w tym półroczu. Obydwa projekty idą w zgodnie z harmonogramem i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku rozpoczniemy badania kliniczne u ludzi.
Pod koniec roku doszło do dopuszczenia do obrotu prawie wszystkich akcji Medinice, jednak nie wpłynęło to znacznie na wasze notowania. Jak inwestorzy powinni to interpretować?
Bardzo cieszę się, że udało nam się przejść na główny parkiet i wywiązać się z obietnic względem inwestorów. Dopuszczenie wszystkich akcji znacząco poprawiło obroty. Kurs stabilnie zyskuje na wartości, ale jako główny akcjonariusz, naturalnie nigdy nie będę w pełni zadowolony z jego poziomu tym bardziej, że widząc wyceny z rynku amerykańskiego, nasza spółka jest kompletnie niedoceniona. Pracujemy nad tym, aby wartość spółki dalej rosła i temu ma służyć planowana emisja i uruchomienie nowych projektów. To inwestycja w wartość Medinice za 2-4 lata. Mam nadzieję, że efekt naszej pracy będzie odzwierciedlony z czasem w kursie akcji, ale to już pozostawiam inwestorom. Cieszy mnie fakt, iż coraz szersze grono inwestorów instytucjonalnych jak i indywidualnych interesuje się spółką.
Kurs akcji Medinice
Czy w tej chwili prowadzicie jakieś rozmowy z potencjalnymi partnerami?
Prowadzimy rozmowy, mamy regularnie telefony z rożnych krajów, a nawet kontynentów. W przypadku CoolCryo prowadzone są zabiegi na ludziach w specjalnym trybie tzw. compassionate use i udało się już wyleczyć ponad 100 osób. Informacja na ten temat roznosi się po całym świecie i mamy wiele zainteresowanych podmiotów tym projektem. Musimy jedynie dokończyć produkt wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej. Obecnie w przypadku wszystkich naszych projektów prowadzimy rozmowy, których inicjatorem jest druga strona, aktywnie nie szukamy partnerów, bo nie ma takiej potrzeby, sami się do nas zgłaszają. Nasz bardziej aktywny udział w nawiązywaniu i prowadzeniu negocjacji rozpocznie się, kiedy będziemy gotowi ze sprzedażą naszych rozwiązań, a to może się zdarzyć już po zakończeniu badań przedklinicznych.
Mam wrażenie, że pandemia zepchnęła wszystkie inne problemy ze służbą zdrowia na drugi plan. Czy według Pana powoli wracamy do normy i czy zainteresowanie waszą branżą znowu wróci na wokandę?
To prawda, sytuacja z COVID-19 nie była i nie jest łatwa, a w szczególności z powodu coraz to nowych mutacji oraz braku potwierdzonego i skutecznego leku. Faktem jest jednak to, że aż 60-70% osób które przeszły COVID-19 mogą mieć problemy kardiologiczne typu arytmia czy zapalenie mięśnia sercowego. Oznacza to, że rynek na którym działamy po pandemii może skokowo wzrosnąć. Jako człowiek mam nadzieję, że tych problemów nie będzie aż tak dużo, ale pod względem biznesowym sytuacja ta, pod każdym względem zła, może nam sprzyjać. Jako Medinice odczuwaliśmy niedogodności trwania pandemii wynikające głównie z opóźnień dostaw czy terminów.. Od strony rynku finansowego w pewnym momencie było lekkie odwrócenie uwagi i skierowanie jej głównie na segment walki z pandemią. Ten okres już chyba minął, ponieważ widzimy ogromne zainteresowanie na rynku inwestycyjnym w naszej branży.
W obszarze na którym działamy od początku roku na całym świecie doszło już do ponad 20 transakcji inwestycyjnych i partneringowych. Liczę na to, że ochrona zdrowia i innowacje z tym związane będą cieszyć się coraz większym zainteresowaniem również wśród polskich inwestorów, bo tylko wspólnie możemy tworzyć wartość i ratować życie ludzkie, przy okazji mając wpływ na wartość spółek oferujących konkretne rozwiązania. Widać to bardzo fajnie na przykładzie rynku amerykańskim gdzie spółki z sektora ochrony zdrowia stale rosną i wiara inwestorów w tym sektorze ich nie opuszcza. Mam nadzieję, że kilka udanych komercjalizacji z rynku polskiego może też umocnić to zaufanie wśród inwestorów w takie spółki jak Medinice.