„Wyrok” - Mariusz Zielke
"Nowy Larsson?", "Pierwszy prawdziwy thriller ekonomiczny, który wyszedł spod ręki polskiego twórcy". Takie komentarze można znaleźć w sieci na temat książki "Wyrok" autorstwa Mariusza Zielke. Moim zdaniem to komentarze zdecydowanie zgodne z prawdą. Dlatego gorąco zachęcam do lektury tej książki, gdyż oprócz tego, że jest niezwykle interesująca i czyta się ją jednym tchem, to posiada wartościowe treści, omawiające mechanizmy funkcjonowania polskiego rynku giełdowego. Zanim przejdę do tego, o co dokładnie chodzi kilka słów o autorze. Mariusz Zielke to dziennikarz śledczy zajmujący się głównie sprawami gospodarczymi. Przez wiele lat pracował w Pulsie Biznesu. W roku 2005 roku otrzymał nagrodę Grand Press w kategorii dziennikarstwo śledcze za tekst o giełdowych zmowach.
Dlaczego inwestor giełdowy powinien przeczytać tę książkę?
Inwestor giełdowy powinien przeczytać tę książkę, przede wszystkim dlatego, że jak mówi sam autor, wszystkie afery i mechanizmy działania jakie pojawiły się w książce miały miejsce w rzeczywistości. A pojawiają się w „Wyroku” m.in. następujące wątki:
- Krakowski Dom Inwestycyjny, który zajmuje się wprowadzaniem spółek na giełdę. W tym procesie wykorzystuje znajomości jakie posiada wśród urzędników KNF.
- Spółka biotechnlogiczna z polskiej giełdy, która zakupiła fabryki w Azji, których nikt nigdy nie widział na oczy.
- W jednym z wątków występuje znany polski rekin giełdowy, który ma zamiar wprowadzić na GPW spółkę zajmującą się wydobyciem ropy.
- Jedną z ważniejszych postaci książki jest prezes KNF, który z niewiadomych powodów okazuje się być multimilionerem dzięki grze na giełdzie.
- Wreszcie, jedną z ważniejszych gazet finansowych w kraju jaka pojawia się w powieści jest Expres Finansowy.
Autor w mistrzowski sposób wplata w fikcyjną fabułę różne afery, spółki i postaci, które elektryzowały polskie życie gospodarcze w ostatnich latach. Lektura książki przedstawia realia w jakich, nam inwestorom indywidualnym, przyszło funkcjonować. Prezentuje relacje jaka wielokrotnie występuje na styku biznes, prasa, urzędnicy i prokuratura. Dzięki temu mamy okazję poszerzyć swoją świadomość na temat warunków rynkowych w jakich uczestniczymy. Osobiście nie porównywałbym książki Zielke z sagą Millenium Larssona. Różnica jest mimo wszystko znacząca, jak pomiędzy serią filmów „Szklana Pułapka” i „Psami” Pasikowskiego. Millenium jest całkowitą fikcją, a „Wyrok” ma za zadanie przedstawić realia polskiego życia gospodarczego ostatnich lat i robi to bardzo dobrze. Zdecydowanie polecam tę fascynującą książkę.