Przejdź do treści
Goldman Sachs Iran Izrael analiza
Kategorie

Cena ropy może wystrzelić powyżej 100 dolarów, ostrzega Goldman Sachs

Udostępnij

Czy ropa znów stanie się surowcem, który rozdaje karty na światowych rynkach? W ostatnich dniach ceny skoczyły o 12%, a wszystko przez rosnące napięcie między Izraelem a Iranem. Analitycy Goldman Sachs przyjrzeli się możliwym scenariuszom – i niektóre z nich brzmią jak gotowy materiał na thriller polityczno-gospodarczy.

Izrael uderza na Iran. Bliski Wschód znów staje w ogniu, a świat wstrzymuje oddech

Co się dzieje?

W skrócie: Izrael miał zaatakować cele związane z irańskim programem nuklearnym i rakietowym. Dodatkowo w nalotach zginął jeden z dowódców irańskich Strażników Rewolucji. Efekt? Ropa Brent dobiła do 74 dolarów za baryłkę, a chwilami nawet przekraczała 78 USD.

Dla porównania: jeszcze tydzień temu była po około 66 USD. Takie skoki nie biorą się znikąd – to efekt tzw. „geopolitycznej premii”, czyli strachu, że wojna na Bliskim Wschodzie może uderzyć w dostawy surowców.

Czy Stany Zjednoczone mogą zbankrutować? Ekonomia bez mitów- Hubert Stojanowski | W pogoni za Wall Street

Goldman: może być grubo, ale raczej nie na długo

Goldman Sachs w najnowszej analizie przyznaje: napięcia są realne, a ryzyko wzrosło. Ale wciąż zakłada, że fizyczne dostawy ropy nie zostaną zakłócone. Czyli: dopóki tankowce pływają, a rurociągi działają – ceny powinny się ustabilizować. Bank prognozuje, że na koniec 2025 roku baryłka ropy Brent spadnie do 59 dolarów, a w 2026 – nawet do 56.

Skąd ta pewność? Po pierwsze, świat wydobywa dziś więcej ropy poza USA niż jeszcze kilka lat temu. Po drugie, jeśli Iran wypadnie z rynku, Arabia Saudyjska i Emiraty Arabskie mają „zapasowe moce”, które mogą uruchomić.

Kosmiczny debiut Voyager Technologies. W tle gigantyczna wycena SpaceX

Ale… są też inne scenariusze. I nie są już tak optymistyczne.

Goldman rozważa dwa warianty, w których ceny mogą wystrzelić o wiele wyżej:

Scenariusz 1: Iran oberwie w rurociągi i terminale

Gdyby izraelskie naloty faktycznie uszkodziły infrastrukturę eksportową Iranu, kraj ten mógłby stracić nawet 1,75 mln baryłek dziennie przez pół roku. Nawet jeśli połowę tej straty pokryłyby inne kraje OPEC+, ceny ropy mogłyby skoczyć do ponad 90 dolarów za baryłkę. Potem – jak tylko Iran wróciłby do gry – ceny miałyby stopniowo spadać.

Scenariusz 2: Ktoś zablokuje Cieśninę Ormuz

To już tzw. „czarny łabędź”. Przez tę wąską cieśninę między Iranem a Omanem przepływa 20% całej światowej ropy. Gdyby doszło do jej zablokowania, ceny mogłyby przebić psychologiczną barierę 100 dolarów za baryłkę. I to już byłoby coś, co odbiłoby się nie tylko na rynkach, ale i na stacjach benzynowych od Warszawy po Los Angeles.

Fundamenty silniejsze niż szum polityczny. Rynki pozostają stabilne, bo inwestorzy ignorują chaos informacyjny podkreślają analitycy Saxo

A teraz oddech: to nie najbardziej prawdopodobne scenariusze

Goldman podkreśla, że choć napięcia rosną, to zakładanie „najgorszego z możliwych” nie ma dziś uzasadnienia. Po prostu: ropa wciąż płynie, tankowce się nie cofają, a Arabia i spółka trzymają rękę na pulsie.

Długoterminowo? Raczej spadki niż wzrosty

Jeśli nie wybuchnie wojna na szeroką skalę, a gospodarki świata nie przyspieszą gwałtownie, ropa może znów stanieć. Co więcej – Goldman przypomina, że ryzyko recesji w USA wciąż istnieje, choć spadło do 30%. A mniej aktywności gospodarczej to też mniejszy popyt na ropę.

Która "bezpieczna przystań" dominuje w 2025 r.? Półroczne starcie Bitcoina i złota

Wnioski? Patrz na Bliski Wschód, ale nie panikuj

Wszystko rozgrywa się gdzieś między scenariuszem strachu a chłodną analizą liczb. Dla inwestorów i decydentów to gra o wysoką stawkę – i nerwowość rynku to pokazuje. Ale dla zwykłych kierowców, firm czy polityków z Zachodu najważniejsze jest jedno: czy ropa fizycznie przestanie płynąć. Dopóki tego nie ma – świat nie stanął na krawędzi naftowego kryzysu.

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/

Udostępnij