Przejdź do treści
Donald Trump szykuje się do ataku na Iran
Kategorie

Europa w cieniu konfliktu. Giełdy notują spadki, ale bez paniki

Udostępnij

Na rynkach finansowych coraz wyraźniej czuć napięcie. Gdy jedni mają dzień wolny – Boże Ciało w Polsce lub jak inwestorzy w Stanach, świętujący Juneteenth – inni spoglądają na Bliski Wschód z rosnącym niepokojem. Obawy o eskalację konfliktu między Izraelem a Iranem znów podnoszą temperaturę na globalnych parkietach.

Według informacji Wall Street Journal, prezydent Donald Trump zatwierdził już plan uderzenia na Iran. Na razie jednak wstrzymuje się z jego realizacją – decyzja ma zależeć od gotowości Teheranu do porzucenia ambicji nuklearnych. Światowa opinia publiczna przywykła do politycznego teatru napięć, ale ten akt może mieć realne skutki dla cen surowców i stabilności gospodarczej.

Wojna drenuje budżet Rosji, ale rubel rośnie. Waluta silniejsza niż państwo, które ją drukuje

Rynki spoglądają na cieśninę Ormuz

Największe emocje – jak zwykle w takich momentach – wzbudza ropa. Iran to gracz z pierwszej ligi wśród eksporterów surowca, a jak przypomniał prezes koncernu Shell, Wael Sawan, ewentualna blokada cieśniny Ormuz miałaby “ogromny wpływ” na ceny. Na razie nie trzeba było długo czekać: notowania amerykańskiej ropy WTI poszły w górę o 1,6% do poziomu 74,65 USD za baryłkę, podczas gdy Brent zyskał 1,5%, osiągając 77,86 USD.

To nie tylko impuls spekulacyjny. Ropa zyskała w ostatnim miesiącu aż 26%, a każdy kolejny komunikat z Teheranu czy Tel Awiwu może dolać oliwy do giełdowego ognia.

Senat USA przegłosował ustawę o stablecoinach. Przełom dla kryptowalut – ale nie triumf absolutny

Giełdy spadają, ale bez paniki

Mimo powagi sytuacji, reakcja światowych rynków była raczej umiarkowana. Japoński Nikkei zamknął się ze stratą 1%, Hongkoński Hang Seng spadł o 2%. W Europie indeksy lekko się cofnęły – niemiecki DAX stracił 0,6%, brytyjski FTSE 100 zsunął się o 0,1%, a szeroki indeks STOXX Europe 600 był niżej o 0,4%.

Ta powściągliwość może dziwić – ale tylko na pierwszy rzut oka. Inwestorzy wiedzą, że emocje są paliwem rynku, ale też że obecne napięcie nie musi przełożyć się bezpośrednio na rzeczywistość gospodarczą. Przynajmniej nie od razu.

Fundusze lawinowo zwiększają pozycje na spadek dolara – wynika z analizy Ole Hansena z Saxo Banku

Złoto zaskakuje. W dół, nie w górę

Zaskoczenie przyszło z kierunku, który w takich chwilach zwykle działa według podręcznika – złoto. Choć tradycyjnie postrzegane jako bezpieczna przystań w czasach niepewności i zabezpieczenie przed inflacją, tym razem jego notowania spadły o 0,8%, do poziomu 3380 dol. za uncję. To nadal bardzo wysoka wartość – kruszec zyskał w tym roku już 28% – ale czwartkowy zjazd pokazuje, że nawet „safe haven” nie są odporne na globalne zmiany nastrojów.

Stopy procentowe: Fed, Bank Anglii, Szwajcaria

Równolegle z napięciami geopolitycznymi toczy się mniej widowiskowa, ale równie istotna rozgrywka banków centralnych. Amerykańska Rezerwa Federalna pozostawiła w środę stopy procentowe bez zmian. Co istotne, mimo wyższych prognoz inflacyjnych, nie porzucono scenariusza dwóch obniżek stóp do końca roku. Szef Fed, Jerome Powell, zaznaczył jednak, że „nikt nie trzyma się tych ścieżek z dużym przekonaniem”.

Na Starym Kontynencie z kolei przyszły kolejne sygnały złagodzenia polityki monetarnej. Szwajcarski bank centralny nie tylko obniżył stopy, ale wrócił z nimi do poziomu 0% – po raz pierwszy od końca 2022 roku. Podobny ruch wykonała Szwecja. Bank Anglii pozostał ostrożny i na razie nie ruszył poziomu kosztu pieniądza, choć presja na dalsze cięcia pozostaje wyraźna.

Goldman Sachs o wzrostach na polskiej giełdzie w 2025 roku - za dużo optymizmu, za mało zysków

Co dalej?

Przyszłość – jak często na rynkach – pozostaje niejasna. Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy sugerują dalsze spadki – około 0,6% w dół dla Dow Jonesa, S&P 500 i Nasdaqa. Rentowności amerykańskich obligacji dziesięcioletnich pozostają stabilne – 4,396% – co tylko potwierdza atmosferę „czekania na rozwój wydarzeń”.

Dla europejskiego inwestora najbliższe dni będą testem odporności – zarówno portfela, jak i nerwów. Historia uczy, że geopolityka często przynosi więcej strachu niż realnych strat. Ale też, że strach – jeśli trwa wystarczająco długo – sam potrafi uruchomić lawinę. Szczególnie gdy stoi u bram cieśniny Ormuz.

https://zagranica.strefainwestorow.pl/

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/

 

Udostępnij

Tagi