Przejdź do treści
Kategorie

Analityk Saxo Banku wylicza jak eskalacja wojny miesza na rynku surowców

Udostępnij

Wojna zmienia krajobraz fundamentalny giełdy. Ole Hansen, analityk surowcowy z Saxo Banku, opisuje surowce i jak ich cena jest szczególnie zależna od sytuacji wojennej. W ostatniej notatce Saxo Insight przeanalizował sytuację pszenicy i gazu ziemnego. Dodaliśmy jeszcze ropa, która obecnie jest w szczególnie ciekawym czasie. 

Fed podwyższa stopy i szykuje się na recesję, oto co powiedział Jerome Powell

Ceny surowców pod ostrzałem

Początkiem tygodnia prezydent Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację. Wezwanie ma otrzymać 300 tys. rezerwistów w celu „ochrony” integralności terytorialnej Rosji. Kolejne kroki rosyjskiej administracyjne wywołują nowe obawy o dostawy ropy z tego kraju. Kolejne ceny towarów zależne od dostaw z Rosji i Morza Czarnego – jak pszenica i gaz ziemny – zanotowały silny wzrost.

„Ceny gazu ziemnego w Europie powróciły do poziomu powyżej 200 euro za MWh. Równie niepokojący jest świeży skok cen pszenicy na giełdach w Chicago i Paryżu, gdzie handlowcy obawiają się, że wspierany przez ONZ korytarz eksportowy z Ukrainy może być zagrożony, co obniżyłoby podaż na globalnym rynku, który już jest zaniepokojony dostępnością wysokobiałkowej pszenicy” – relacjonuje Hansen.

Dostawy pszenicy z Ukrainy

Kontrakty terminowe na pszenicę w Chicago i Paryżu wzrosły gwałtownie po tym, jak wtorkowe doniesienia z Rosji zostały uzupełnione o oświadczenie Putina. Referendum i aneksja obszarów kontrolowanych przez Rosję prawdopodobnie jeszcze bardziej zwiększy napięcia w Europie i USA, a jednocześnie podda w wątpliwość dostawy zbóż z obszaru Morza Czarnego, zwłaszcza chroniony przez ONZ korytarz eksportowy z Ukrainy, który ostatnio pomógł złagodzić obawy o dostawy pszenicy i oleju słonecznikowego.

 

surowce saxo wojna 2

 

Jak wylicza analityk Saxo Banku, eksport pszenicy z Ukrainy wyniósł 883 000 ton w sierpniu, ale pozostaje znacznie poniżej 3,65 miliona ton, które zostały wysłane w zeszłym roku i długoterminowej średniej około 3,1 miliona ton. Wrzesień jest zazwyczaj najbardziej pracowitym miesiącem dla ukraińskiego eksportu - w ostatnich latach wysyłano średnio 3,3 miliona ton. Jednakże, przy dużej ilości ziarna wciąż pozostającego w silosach, aczkolwiek ze znacznie zredukowanych zbiorów dotkniętych wojną, eskalacja napięcia może wpłynąć na zdolność do wysyłania pszenicy na globalny rynek, który martwi się o podaż przed zimą na półkuli północnej, a potrójny dip La Nina (zjawisko meteorologiczne) może spowodować problemy dla producentów na półkuli południowej, zwłaszcza Australii.

Pszenica na mąkę z Paryża dla dostawy grudniowej znajduje się powyżej oporu zamienionego we wsparcie na poziomie €340 za tonę, z następnym poziomem zainteresowania wzrostem w okolicach €353 za tonę.

 

surowce wojna

Fed znowu podnosi zdecydowanie stopy procentowe. FOMC na wojnie z inflacją

Giełdowe ceny gazu

„Europejski TTF benchmarkowy gaz notowany jest z powrotem powyżej 200 euro za MWh po osiągnięciu niskiego poziomu 170 euro/MWh we wtorek, ponieważ rynek obawia się, że Rosja może dalej ograniczać przepływ gazu przez dwa pozostałe, wciąż otwarte rurociągi”. - opisuje Hansen. Szczególnie w przypadku tranzytu przez Sudzie, który obecnie dostarcza około połowy z 80 mcm/dzień wysyłanych do Europy, co oznacza spadek o 290 mcm/dzień w porównaniu do tego samego okresu w zeszłym roku.

Kontrakty terminowe na olej napędowy i marże rafineryjne (czerwone linie poniżej) w Nowym Jorku i Europie również zareagowały silnymi wzrostami przy niskich poziomach zapasów po obu stronach Atlantyku, które potencjalnie mogą być bardziej zagrożone przez embargo UE, które niewątpliwie, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, będzie obowiązywać od lutego przyszłego roku.

saxo putin surowce wojna ole hansen

Ceny ropy szczególnie wrażliwe

Po oświadczeniu Putina, ropa Brent wzrosła o 2,9% do 93,46 dolarów za baryłkę. West Texas Intermediate, amerykański benchmark, zyskał 2,3% do 86,42 USD.

Inwazja w lutym spowodowała początkowo gwałtowny wzrost cen ropy naftowej, ponieważ kraje zachodnie obiecały przyspieszyć transformację energetyczną, która ma na celu odcięcie się od rosyjskiej energii. Jednak w końcu rosyjskie dostawy trafiły na światowe rynki przez Azję. Obecna eskalacja grozi ponownym zakłóceniem linii dostaw.

Na ceny ropy wpływają też inne czynniki jak decyzje Rezerwy Federalnej ws. stóp procentowych.

Producenci już teraz ostrzegają, że znowu może wrócić szok podażowy. Szef Aramco, państwowej saudyjskiej spółki naftowej, powiedział we wtorek, że wolne moce produkcyjne zostaną szybko wykorzystane, jeśli wzrośnie popyt. Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową już teraz ma problemy z realizacją własnych celów w zakresie wydobycia.

Inflacja w USA i w Niemczech pozostaje wysoka, co oznacza zapewne kontynuację podwyżek stóp procentowych

USA i OPEC

Żaden kraj nie kontroluje ceny ropy, ale swoimi decyzjami mogą szturchnąć cenę surowca w dół lub w górę. Ostatnie sygnały od najważniejszych decydentów na rynku ropy wskazują, że chcą oni, by ceny pozostały powyżej 80 dolarów - ocenia analityk Bank of America Francisco Blanch.

Jest to zmiana długoterminowych założeń dotyczących cen ropy, która może być korzystna dla firm energetycznych. Historycznie rzecz biorąc, decydenci wydawali się być nastawieni na utrzymanie cen ropy powyżej 60 USD - poziomu, który zachęca producentów do wiercenia, a jednocześnie utrzymuje koszt benzyny na tyle niski, że nie spowalnia gospodarki.

Po raz pierwszy OPEC i jego sojusznicy zdecydowali się w tym miesiącu na wspólne cięcie produkcji, mimo że ceny ropy przekraczały 90 USD. Cięcie jest skromne, ale pokazuje, że grupa nadal jest zdenerwowana spadającym popytem i cenami.

Ponadto – podkreślają analitycy z BoA - Stany Zjednoczone coraz częściej wykorzystują swoją Strategiczną Rezerwę Naftową, aby wpływać na ceny ropy, a są sygnały, że urzędnicy również mają nieco wyższy cel dla ropy.

Departament Energii od miesięcy sprzedaje ropę z rezerwy, aby zwiększyć podaż i obniżyć ceny. Sprzedaż ta ma się zakończyć w przyszłym miesiącu, co rodzi pytanie, kiedy USA w końcu przestawią się na kupowanie większej ilości ropy w celu uzupełnienia rezerwy.

W zeszłym tygodniu Bloomberg poinformował, że amerykańscy decydenci rozpatrują możliwość odkupienia ropy, gdy ceny spadną poniżej 80 USD. To wskazywałoby, że postrzegają 80 USD jako rozsądną cenę ropy, a przynajmniej stosunkowo „atrakcyjną", po której można uzupełnić zbiorniki magazynowe. Na początku września cena West Texas Intermediate spadła aż do 81 USD. W poniedziałek Brent crude, międzynarodowy benchmark, był notowany w okolicach 91 USD.

Najlepiej płynąć pod prąd i inwestować w czasie, gdy większość ludzi uważa to za błąd - mówi Dr Rainer Zitelmann

Udostępnij