Ostatnie aktywa Gazpromu w Polsce w rękach Orlenu. Wiemy co spółka zamierza z nimi zrobić
Decyzją Ministra Rozwoju i Technologii oraz Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Gazprom ostatecznie traci wpływ i przestaje być współwłaścicielem strategicznego Gazociągu Jamalskiego będącego główną magistralą gazową w Polsce na linii wschód – zachód.
Długa walka o strategiczny Jamał
Europol Gaz to działające od lat 90-tych joint venture PGNiG (dziś część grupy Orlen) i Gazpromu. Obie firmy posiadały dotąd po 48 proc. akcji spółki, a kolejne 4 proc. pozostawało w posiadaniu Gas Tradingu, nabytego w 2015 r. przez PGNiG.
Znaczenie Europol Gazu dla polskiego systemu gazowego było od zawsze bardzo duże, ponieważ firma jest właścicielem ciągnącego się równoleżnikowo przez Polskę, strategicznego Gazociągu Jamalskiego. Ta magistrala pełniła kluczową funkcję w dostawach rosyjskiego gazu do Polski (aż do wstrzymania dostaw przez Gazprom w wyniku wybuchu wojny na Ukrainie w 2022 r.) i tranzycie tego surowca do Unii Europejskiej. Istotne jest również to, że w razie zagrożenia Jamałem można tłoczyć surowiec rewersowo z Niemiec.
Mimo, że od 2010 r. operatorem Gazociągu Jamalskiego (a więc zarządcą) pozostawał polski Gaz - System, to jednak Gazprom jako współwłaściciel Europol Gazu, posiadał destrukcyjny wpływ na tę magistralę. Ze względu na strukturę decyzyjną w spółce, zgoda Rosjan była niezbędna do modernizacji czy rozbudowy gazociągu, a także wykorzystywania środków jakie napływały do spółki powyżej limitu 21 mln zł, który określono w jej statucie jako maksymalne zyski z działalności, które można zaksięgować każdego roku na działanie spółki.
Wojna zmieniła wszystko
Ogłoszone publicznie przejęcie 48 proc. akcji Gazpromu w Europol Gazie przez Europol Gaz, to rezultat decyzji podjętych na podstawie ustawy z dnia 13 kwietnia 2022 roku o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz ochronie bezpieczeństwa narodowego, zwanej popularnie "ustawą sankcyjną."
Pierwszym skutkiem wdrożenia tych przepisów było wpisanie Gazpromu na polską listę sankcyjną i zamrożeniu jego środków finansowych, w tym papierów wartościowych. Następnie, zgodnie z ustawą sankcyjną, Minister Rozwoju i Technologii ustanowił tymczasowy zarząd przymusowy nad akcjami należącymi do Gazpromu w spółce Europol Gaz.
Kolejnym etapem polskich działań jest ogłoszone właśnie przejęcie przez Europol Gaz akcji dotychczas należących do Gazpromu. Dzięki temu Gazprom traci jakikolwiek wpływ na Gazociąg Jamalski.
Następnym istotnym krokiem, dziś już czysto formalnym, jest przejęcie kontroli nad Europol Gazem przez Orlen. Orlen posiadał dotąd 48 proc. akcji Europol Gazu. Zgodnie z przepisami, Orlen zgłosił zamiar przejęcia wyłącznej kontroli nad tą spółką do prezesa UOKiK. Po przeprowadzeniu postępowania antymonopolowego, UOKiK wydał zgodę na dokonanie tej koncentracji.
Warto zaznaczyć, że te decyzje oznaczają istotny krok w kierunku pełnej niezależności energetycznej Polski. W przeszłości Polska była uzależniona od dostaw gazu z Rosji, a Gazprom często wykorzystywał dostawy gazu jako narzędzie nacisku politycznego na Polskę i inne kraje regionu. Jednak obecnie, dzięki zdywersyfikowanym źródłom dostaw i rosnącej niezależności energetycznej, Polska jest w 100 proc. niezależna od gazu z Rosji od 2022 roku.
Decyzje te są wyrazem determinacji Polski w budowaniu niezależności energetycznej, redukowaniu zależności od rosyjskich dostaw gazu i zabezpieczaniu interesów kraju w obszarze energetyki. To ważne wydarzenie w historii polskiej polityki energetycznej i geopolitycznej.
Co z tego wynika?
Mimo, że Europol Gaz nie był już operatorem Gazociągu Jamalskiego, Gazprom jako udziałowiec spółki nadal mógł współdecydować o jego modernizacji czy rozbudowie. W tym kontekście posiadał olbrzymi negatywny wpływ na krajowy system przesyłowy, ponieważ po wygaszeniu dostaw rosyjskiego gazu do Polski, Jamał może być wykorzystywany w zupełnie innym celu. Nie chodzi tu jedynie o realizowanie dostaw z błękitnego paliwa z Niemiec poprzez tzw. rewers, ale również ściślejszą integrację magistrali z pozostałą częścią gazociągów krajowych. Te natomiast szybko się rozbudowują, szczególnie na osi północ – południe, aby umożliwiać rozprowadzenie gazu z terminalu LNG w Świnoujściu i gazociągu Baltic Pipe do odbiorców krajowych. Ten szlak będzie zyskiwał na znaczeniu. Polska zamierza zbudować kolejny terminal LNG (jednostkę FSRU) w Zatoce Gdańskiej, a zainteresowanie odbiorem surowca z tej infrastruktury zgłaszają Czesi i Słowacy.
Konflikt w Izraelu może wstrząsnąć rynkami naftowymi. „Rosja fetowała przywódcę Hamasu w Moskwie”