Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Globalny wzrost gospodarczy spowalnia, a inflacja jest napędzana przez braki wszystkiego - nadchodzi stagflacja ostrzegają ekonomiści

Udostępnij

Inwestorzy nie mogli narzekać do okazji rynkowych w minionym roku. Najpierw pandemia, a potem gwałtowne wyjście z globalnej recesji napędzane przez optymizm w związku ze szczepionkami, które były obietnicą normalnego życia. Optymizm wyparował, a częściej teraz pojawiają się głosy, że wzrosty na rynkach finansowych są zbudowane na strachu i obawach. Czy to już koniec niewiarygodnego wzrostu na światowych rynkach akcji?

Październik to klasyczny miesiąc kryzysów finansowych

Problemy pojawiają się jednak na wielu frontach. I nie chodzi tylko o to, że wariant delta odbija się na wzroście. Zakłócenia w światowym handlu spowodowane ograniczeniami w żegludze, rozwijający się kryzys energetyczny, poważne obawy dotyczące chińskiego rynku nieruchomości i całego modelu wzrostu oraz zaostrzający się spór w amerykańskim Kongresie, który grozi destabilizacją światowej gospodarki.

Aha, no tak… czy wspomnieliśmy również o sygnałach z największych banków centralnych, że rosną obawy o ogromne ilości pieniędzy, które wstrzykują w gospodarkę, w obawie, że to wszystko może mieć odwrotny skutek?
 

evergreen

Żródło: Reuters

Zobacz także: Prawdziwy kryzys energetyczny może dopiero uderzyć w Unię Europejską. Trwa szaleńcze skupowanie węgla przed zimą

Większość inwestorów podziela obawy Warrena Buffetta jeżeli chodzi o „nieuniknioną” korektę wzrostów. Od miesięcy płyną ostrzeżenia od inwestorów i ekonomistów o nieuniknionej korekcie, ponieważ nie da się utrzymać długo zawyżonych wycen na światowych rynkach.

Chociaż rynki z pewnością mogą być niedźwiedzie, ale póki co to giełdowe byki są wspomagane przez masę gotówki wylewające się z banków centralnych na rynki finansowe. Na pewno to pomogło funduszom emerytalnym jak i boomowi na rynkach nieruchomości. Dochodzimy jednak do momentu, gdzie kończą się łatwe zyski dzięki wzrostom i już nie będzie powtórki z 2020 roku.

Statystycznie wrzesień jest miesiącem w którym niespecjalnie seryjnie są wybijane historyczne maksima, chociaż Netflixowi się to udało, podobnie powodów do narzekania nie mają inwestorzy Apple`a. Jeszcze dobrze sobie radzi w tym wszystkim Tesla. Jednak to październik, początek jesiennej aury, to historyczny czas w którym dochodzi do największych załamań rynku we współczesnej historii.
 

NYTimes_blackmonday

„Czarny poniedziałek, 1987" zaczął się 19 października 1987 roku.
 

Krach na Wall Street w 1929 r., Czarny Wtorek w 1987 r. i krach związany z azjatyckim kryzysem finansowym w 1997 r. miały miejsce w październiku. Podczas gdy Lehman Brothers upadł we wrześniu 2008 r., gdzie największe straty przyspieszyły w październiku.

Przypadek? Być może. Nie ma racjonalnych argumentów wyjaśniających to zjawisko. Ale inwestorzy którzy mają jakiekolwiek pojęcie o historii, rozpoznają ten schemat i niemal każdego roku napięcie rośnie.

Wrzesień zakończył się wyjątkowo na plusie po czterech burzliwych tygodniach całego zamieszania z Evergrande. Ale ostatni piątek miesiąca zwiastował początek nowego kwartału potężnym spadkiem, który mógł skutecznie zgasić ponad cztery miesiące zysków.

Zobacz także: Chiny borykają się z brakiem węgla! Kryzys energetyczny na świecie trwa, czy grozi Polsce?

Rośnie Wall Street, rośnie indeks strachu

Istnieje wiele powodów do niepokoju, ale tak naprawdę wszystkie czynniki można sprowadzić do dwóch mianowników: globalny wzrost spowalnia, a inflacja jest podsycana przez niedobory niemal wszystkiego. W szczególności, ceny energii gwałtownie wzrosły, co grozi wzrostem cen wszystkiego – od żywności po budownictwo. Jest to zabójcza kombinacja, znana w handlu jako stagflacja, zjawisko, którego nie widzieliśmy od lat 70-tych. To rodzaj ekonomicznej łamigłówki, która stawia rządy i banki centralnej w trudnej sytuacji.
 

crop

Siedziba dewelopera, gdzie gromadzą się ludzie domagający się zwrotu pieniędzy. Na ziemi leży dyrektor Du Jiang, który również reprezentuje dział prawny firmy. REUTERS/David Kirton

Zobacz także: Rosyjskie akcje jednym z hitów inwestycyjnych tego roku, wszystko przez szaleńczo drożejące surowce

Zazwyczaj inflacja pojawia się tylko wtedy, gdy wzrost jest silny. Zmniejszając tempo wzrostu, rozwiązujesz problem inflacji. W tej sytuacji jednak, gdy wzrost spowalnia, a wariant delta nadal sieje spustoszenie, wycofanie się z bodźców może spowodować, że gospodarki zatoną. Nie rób nic, a inflacja może siać spustoszenie, zmuszając banki centralne do przedwczesnego podniesienia stóp procentowych. A to, w świecie tonącym w długach, mogłoby być równie niszczycielskie.

Na razie każdy bank centralny, od amerykańskiej Rezerwy Federalnej po Bank Anglii i nasz własny NBP, śpiewa podobnie o przejściowej inflacji, ale tym razem Polska się wyłamuje i zmienia stopy procentowe. Podobnie Jak Czechy i Węgry.
 

Screenshot_2

Ekonomiczna układanka: stagflacja

Co dziwne, większość niedoborów energii na całym świecie jest wynikiem ekstremalnych warunków pogodowych. Europa doświadczyła w tym roku długiej i ostrej zimy, co spowodowało niedobór gazu, a Rosja niechętnie pomogła uzupełnić zapasy. Ceny gazu wzrosły do najwyższego poziomu od siedmiu lat.

Ceny ropy naftowej w zeszłym tygodniu po raz pierwszy od trzech lat przekroczyły 80 USD (110 USD) za baryłkę, ponownie z powodu ograniczonych dostaw. Ceny węgla poszybowały do rekordowych poziomów, ponieważ niedobory energii w Chinach powodują spustoszenie na światowych rynkach.
 

1414125865-krach-na-wl

Kryzys finansowy 1929 rok.
 

Do tego doszły gwałtownie rosnące koszty transportu morskiego, obecnie czterokrotnie wyższe niż na początku tego roku, ponieważ masowce ustawiają się w kolejkach przed portami na całym świecie, dotknięte opóźnieniami spowodowanymi przez wymuszone zamknięcie portów w wariancie Delta oraz serią niepowiązanych wydarzeń, w tym tegorocznym zamknięciem Kanału Sueskiego spowodowanym przez statek, który uległ uszkodzeniu.

W połączonej gospodarce światowej, żegluga i energia są kluczowymi elementami. Naprawa problemów z nimi związanych trwa znacznie dłużej, niż wcześniej sądzono.

Po drugiej stronie równania powoli tonie China Evergrande - najbardziej zadłużony deweloper na świecie, którego zobowiązania wynoszą 300 mld USD - który w zeszłym tygodniu nie wywiązał się z drugiej płatności odsetek w ciągu dwóch tygodni.

Nieruchomości i budownictwo infrastrukturalne były motorem napędzającym wzrost gospodarczy Chin przez ponad dekadę. Odpowiada ona za około połowę całego australijskiego importu rudy żelaza, co tłumaczy spadek cen o połowę w ostatnich miesiącach. Australia znalazła się wśród najbardziej poszkodowanych, ponieważ załamanie cen rudy żelaza zebrało obfite żniwo wśród naszych największych spółek wydobywczych.

Zobacz także: China Evergrande nie wypłaciła odsetek od obligacji, ale sprzedaje udziały w banku by się ratować

Chiny za wszelką cenę mogą wysadzić gospodarkę

Nawet jeśli Pekin podejmie kroki w celu ratowania grupy, aby zapobiec kryzysowi bankowości krajowej, nie ma gwarancji, że globalni inwestorzy zostaną uwzględnieni.

To wciąż pozostawia ogromną dziurę w długoterminowej strategii gospodarczej Pekinu. Pekin ma szybko starzejącą się populację, dzięki polityce jednego dziecka z lat 80-tych, i nie ma realnej alternatywy dla utrzymania tempa rozwoju.

Chiny gotują się we własnym sosie, komunistyczny rząd coraz mocniej przyciska przedsiębiorców do ściany nie chcąc już eksperymentować z kapitalizmem. W tym samym czasie, po drugiej stronie Pacyfiku, rozwija się o wiele bardziej niepożądana sytuacja.
 

House-of-Representatives-113th-Congress

Źródło: house.gov

Za około dwa tygodnie, Ameryce skończą się pieniądze. Kraj musi podnieść narzucony przez siebie pułap zadłużenia. W przeciwnym razie 18 października nie spłaci swoich długów.

Jako największa gospodarka świata i globalna waluta rezerwowa, takie wydarzenie byłoby katastrofą gospodarczą, przyćmiewającą wszelkie problemy związane z kłopotami chińskiego Evergrande.

Republikanie po raz kolejny odmawiają zgody na podniesienie limitu zadłużenia, pomimo dodania blisko 4,5 bln USD (6,2 bln USD) długu w trakcie kadencji Trumpa poprzez cięcia podatkowe i wydatki na rzecz COVID. Od 1944 r. pułap był podnoszony 104 razy, głównie przez administracje republikańskie.

Do tej pory rynki w większości ignorowały potyczki w Waszyngtonie, wierząc, że w ostatniej chwili uda się wypracować rozwiązanie podobne do tego, które zostało wypracowane w 2011 r. za czasów prezydenta Obamy.

Ale gwarancji nigdy nie ma. Jeszcze jedna cegła do dołożenia do muru. Przed nami ciekawy październik.

Zobacz także: Kryzys energetyczny, wzrost cen prądu i surowców, energia atomowa i zielona inflacja - Piotr Maciążek - Podcast 21% rocznie jak inwestować

Udostępnij