Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Biotechnologia w Polsce zaczyna coraz więcej zarabiać. Kto jeszcze ma szansę podpisać znaczącą umowę partneringową?

Udostępnij

Podpisana ostatnio przez Ryvu Therapeutics umowa partneringowa na projekt z obszaru immunooncologii potwierdza jak dużą wartość mogą stanowić innowacyjne cząsteczki w atrakcyjnych obszarach. Polski sektor biotechnologiczny coraz więcej zarabia i może znajdować się w przededniu fali komercjalizacji projektów o niespotykanej do tej pory wartości, czego kolejnym potwierdzeniem jest wczorajsza transakcja partneringowa Scope Fluidics, opiewająca na 170 mln USD.

Podpisana przez Ryvu Therapeutics w lipcu 2022 r. umowa partneringowa, na projekt agonistów STING pokazała, ile mogą być warte innowacyjne projekty w atrakcyjnych obszarach. Na znajdujący się w późnej fazie discovery projekt, spółka biotechnologiczna z Krakowa, podpisała największą umowę partneringową w swojej historii. Mimo że projekt znajdował się na stosunkowo wczesnym etapie (późna faza discovery), jej wartości wyniosła 400 mln USD na każdy lek, który powstanie na bazie tej współpracy. To jedynie stanowi potwierdzenie dla inwestorów z GPW z dłuższym horyzontem inwestycyjnym, że ich zainteresowanie w sektorze biotechnologicznym powinno koncentrować się na spółkach, które rozwijają swoje projekty w niezwykle atrakcyjnych obszarach takich jak immunoonkologia, celowana degradacja białek czy terapie genowe. Na GPW posiadamy silnego przedstawiciela, który rozwija swoje projekty w drugim z wymienionych obszarów.

Zobacz także: Ryvu Therapeutics podpisuje najkorzystniejszą umowę partneringową w swojej historii i komercjalizuje projekt z obszaru immunoonkologii

Celowana degradacja białek, czyli nowy obiecujący obszar leczenia nowotworów i nie tylko

Jednym z bardzo obiecujących obszarów badań w którym światowa medycyna pokłada duże nadzieje na rozwiązanie wielu niezaspokojonych potrzeb medycznych w obszarze m.in. onkologii, ale nie tylko, jest TPD (ang. targeted protein degradation, czyli celowanej degradacji białek). To nowoczesna technologia rozwijana na świecie dopiero od około 7 lat. Jej przewagą nad pozostałymi podejściami jest wykorzystanie małocząsteczkowych związków chemicznych, które aktywują naturalne procesy do usuwania białek przyczyniających się do rozwoju chorób. Podejście to daje nadzieję na dotarcie do chorób znajdujących się poza zasięgiem leków klasycznych (tzw. undruggable targets), co przekłada się na ogromny potencjał w obszarze rozwoju nowych terapii. Z powodu szerokiego zasobu dostępnych celów, firmy TPD, takie jak Captor Therapeutics, mają wiele przestrzeni do pracy nad celami, w obszarze których konkurencja nie występuje lub jest ona niewielka.

Najbardziej zaawansowaną na świecie spółką, która rozwija technologię jest Arvinas. Amerykańska spółka dysponuje obecnie dwoma projektami, które znajdują się w drugiej fazie badań klinicznych. W 2021 spółka podpisała globalną umowę partneringową z firmą Pfizer, która opiewała na 650 mln USD upfront payment (opłaty wstępnej) oraz 350 mln USD inwestycji w firmę i dotyczyła leku w fazie klinicznej ukierunkowanego degradacji receptorów estrogenowych. Obszar TPD pozostaje bardzo aktywny pod względem podpisywanych umów partneringowych, oprócz umowy podpisanej przez Arvinas i Pfizer w zeszłym roku zostało zrealizowane co najmniej 10 intratnych umów w tym obszarze. Jednocześnie, co istotne i nieczęsto spotykane dla tak młodej technologii, już teraz trzy leki oparte o TPD są dopuszczone do obrotu i leczenia pacjentów.

Zobacz także: Scope Fluidics sprzedaje Curiosity Diagnostics, spółkę która rozwijała PCR|ONE, za 170 mln USD do Bio-Rad Laboratories Inc

Notowany na GPW Captor Therapeutics zalicza się do ścisłego grona liderów w rozwoju technologii TPD na świecie. Polsko-szwajcarska spółka wraz z Monte Rosa Therapeutics, Kymera, Nurix czy C4 Therapeutics, jest jednym z czołowych reprezentantów sektora biotechnologicznego, rozwijających drugą generację cząsteczek TPD.

W ostatnim roku Captor Therapeutics zaliczył znaczące postępy w dwóch kluczowych projektach CT-01 oraz CT-03. Celem projektu CT-01 jest opracowanie kandydata na lek, który zahamuje rozwój raka wątrobowokomórkowego (HCC), natomiast projekt CT-03 dedykowany jest rozwojowi leków stosowanych w kilku rodzajach terapii chorób nowotworowych poprzez degradację białka MCL-1. Wszystkie opracowywane przez Captor Therapeutics potencjalne leki oparte są na technologii Celowanej Degradacji Białek (TPD, ang. Targeted Protein Degradation). Zarówno spółka jak i pokrywający ją analitycy przewidują, że już w 2023 roku obydwa najbardziej zaawansowane projekty spółki mają szansę trafić do badań klinicznych. To w połączeniu z ewentualnym partneringiem mogłoby dać potencjał do domknięcia potężnej luki w wycenie jaka występuje pomiędzy spółkami posiadającymi projekty w obszarze przedklinicznym i kolejnym.

Zobacz także: Bessa na akcjach biotechów nie będzie trwała wiecznie, inwestorzy w końcu przypomną sobie o ich innowacyjności
 

Wycena spółek z sektora TPD notowanych w USA na tle wyceny Captor Therapeutics w mln USD (skala logarytmiczna)

Wyceny spółek biotech
 

Wycena rynkowa notowanego na GPW Captor Therapeutics ma znaczące dyskonto względem pozostałych liderów rozwoju projektów TPD, nawet porównując wyceny po skorygowaniu o posiadaną przez spółki pozycję gotówkową. Wpływ na to ma także zapewne, brak innych spółek związanych z tą technologią na GPW.

W tej chwili Captor Therapeutics liczy na dwa scenariusze potencjalnej transakcji partnerstwa biznesowego, jaką może podpisać w najbliższych latach. Pierwszy scenariusz zakłada partnering z dużą firmą farmaceutyczną na jeden z 5 własnych projektów spółki. Tego rodzaju umowy, z punktu widzenia akcjonariuszy Captor Therapeutics, najlepiej byłoby podpisać na późnym etapie badań przedklinicznych lub wczesnym etapie badań klinicznych, co mogłoby nastąpić w latach 2023/2024, w zależności od postępów projektu.

Oprócz tego, spółka widzi też szanse na współpracę z firmami farmaceutycznymi, w której Captor Therapeutics może wykorzystać swoją platformę technologiczną OptigradeTM. Taka współpraca dotyczyłaby badań na wczesnym etapie, gdzie w ramach wspólnego projektu spółka realizowałaby proces odkrywania i rozwoju leku wspólnie z firmą farmaceutyczną lub biotechnologiczną. Kluczem do takiej współpracy jest komplementarność, tj. połączenie know-how spółki Captor w technologii TPD z wiedzą specjalistyczną na temat konkretnego celu lub choroby, jak i znaczącymi zasobami finansowymi, które może zaoferować większa firma biofarmaceutyczna. Taką współpracę badawczo-rozwojową spółka realizuje już od roku z notowaną na giełdzie japońską spółką Sosei Heptares.

Zobacz także: Captor Therapeutics ma listę nowych cząsteczek nad którymi może rozpocząć badania, po komercjalizacji zaawansowanych projektów – WIDEO z wizyty w laboratoriach spółki

Finansowanie na dalsze badania w Captor Therapeutics zabezpieczone

Na koniec 2021 roku Captor Therapeutics dysponował 118 mln zł gotówki oraz niemal 96 mln zł zabezpieczonego finansowania z NCBR. Spółka w pełni koncentruje się obecnie nad dalszym rozwoju projektów i zachowaniu odpowiedniej pozycji negocjacyjnej w przypadku rozmów z potencjalnymi partnerami już na etapie komercjalizacji. Radosław Krawczyk, CFO Captor Therapeutics, jasno deklaruje, że spółka ma pewne zabezpieczenie pod względem finansowania i nie planuje w najbliższym czasie żadnych emisji akcji na kontynuowanie bieżącej działalności.
 

Udostępnij