Akcje spółek z sektora zbrojeniowego zareagowały umiarkowania na plan inwestycji w obronność Trumpa
Prezydent Donald Trump zaproponował rekordowy budżet obronny na 2026 rok. Choć wzrost wydatków o 13% do poziomu 1,01 biliona dolarów brzmi jak prezent dla przemysłu zbrojeniowego, Wall Street nie rzuca się na akcje kontraktorów. Jeszcze nie teraz.
Trump wywraca stolik, Europa buduje własną siłę militarną. Koszyk „Saxo Defense” zyskuje 73%
Administracja prezydenta Trumpa opublikowała wstępny projekt budżetu federalnego na 2026 rok. Wśród najważniejszych pozycji znalazł się potężny wzrost wydatków na obronność – z 895 mld dolarów do ponad biliona. To historyczny poziom, który jasno wpisuje się w retorykę „peace through strength”, z którą Trump po raz drugi objął urząd.
Rynki jednak przyjęły te zapowiedzi z mieszanką zainteresowania i ostrożności. Akcje sześciu największych wykonawców kontraktów zbrojeniowych (Lockheed Martin, Northrop Grumman, General Dynamics, L3Harris Technologies, RTX i Huntington Ingalls) wzrosły od początku roku o około 7%, co oznacza lepszy wynik niż szeroki indeks S&P 500. Ale reakcja na samą publikację budżetu była chłodna – w poniedziałek kursy spadły średnio o 0,1%.
Rheinmetall symbolem nowej ery zbrojeń Europy. Akcje niemieckiej spółki wzrosły w rok 150%
Pozytywne zaskoczenie? Niekoniecznie
W teorii zapowiedziany wzrost wydatków o 13% powinien przełożyć się na wzrost notowań firm zbrojeniowych. Zwłaszcza że – jak zauważa Matthew Akers z Wells Fargo – obecne wyceny sektora są porównywalne z czasami zerowego wzrostu budżetu. Średni wskaźnik ceny do zysku (P/E) dla spółek takich jak Lockheed Martin, Northrop Grumman czy L3Harris wynosi około 18, podczas gdy indeksu S&P 500 przekracza 22.
A jednak – jak pisze Akers – inwestorzy pozostają sceptyczni. „Nastroje są mieszane, głównie z powodu niepewności wokół przeglądów programów zbrojeniowych i pytania, czy ten wzrost budżetu da się utrzymać w kolejnych latach” – ocenia.
Byron Callan z Capital Alpha Partners zwraca z kolei uwagę, że projekt prezydencki to dopiero początek procesu legislacyjnego. „Wciąż wiele się może wydarzyć. DoD (Departament Obrony) ma przed sobą liczne przeglądy wewnętrzne, które mogą zmienić priorytety wydatkowe” – podkreśla.
Bilion dolarów na papierze
Największym problemem może okazać się jednak nie rynek, a polityka. Analityk Citi, Jason Gursky, nie owija w bawełnę: „Budżet, w tej formie, prawdopodobnie jest martwy na starcie”. Republikanie są niechętni kreatywnej księgowości, dzięki której osiągnięto poziom biliona dolarów, a Demokraci sprzeciwiają się proponowanym cięciom w wydatkach cywilnych – szacowanym na 163 miliardy dolarów.
Mimo to Gursky pokusił się o wstępny podział potencjalnych zwycięzców i przegranych. Wśród tych pierwszych wymienia Huntington Ingalls, Northrop Grumman, RTX i Karman – spółki, które mogą skorzystać na zwiększonym finansowaniu projektów związanych z budową okrętów, obroną przeciwrakietową i odstraszaniem nuklearnym. W gronie potencjalnych przegranych widzi Lockheed Martin i General Dynamics – choć obie firmy wciąż mają solidne rekomendacje.
„Kupuj na dźwięk armat", akcje spółek obronnych zyskują na nowej doktrynie nuklearnej Rosji
Co mówią rekomendacje?
Zestawienie ocen analityków rysuje ciekawy obraz rynku:
Northrop Grumman – 57% rekomendacji „kupuj”, średni cel cenowy: 537 USD
L3Harris – aż 75% rekomendacji „kupuj”, średni cel: 257 USD
Lockheed Martin – tylko 42% pozytywnych ocen, cel: 600 USD (Citi), ale „neutralnie” wg Wells Fargo
General Dynamics – 43% „kupuj”, cel: 335 USD
Huntington Ingalls – 31% pozytywnych ocen, średnia wycena: 199 USD
RTX – 69% „kupuj”, cel: 138 USD
Karman – 100% pozytywnych rekomendacji, średnia wycena: 40 USD
Notowania wszystkich spółek zbrojeniowych wymienionych w artykule są dostępne na platformie SaxoTraderGo
Analitycy są zgodni co do jednego: mimo politycznego zgiełku i niepewności legislacyjnej, sektor zbrojeniowy nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Dla inwestorów oznacza to konieczność uważnej selekcji – tym bardziej że presja geopolityczna i narracja administracji Trumpa mogą nadal sprzyjać tej branży, nawet jeśli konkretne liczby w budżecie zostaną ostatecznie zmienione.
Co dalej?
Na razie rynek obserwuje rozwój sytuacji z bezpiecznego dystansu. Jednocześnie wiadomo, że Pentagon, nawet bez pełnego wsparcia Kongresu, potrafi znajdować sposób na finansowanie priorytetowych projektów. Ale dopiero kolejne tygodnie – i szczegóły uchwalonego budżetu – pokażą, czy mamy do czynienia z zapowiedzią nowego boomu inwestycyjnego w sektorze obronnym, czy raczej z politycznym teatrzykiem na potrzeby kampanii.

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/