Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Poznaj Herberta Wertheima - okulistę z USA, który w ciągu 40 lat inwestowania dorobił się na giełdzie 2 mld USD

Udostępnij

Na 2,3 mld USD szacowany jest majątek 79-letniego dr Herberta Wertheima. Co prawda prowadził własną firmę, ale i tak większość pieniędzy zarobił na giełdzie - dzięki inwestowaniu w wartość i stosowaniu strategii „kup i trzymaj” na przestrzeni ponad 40 lat.

Zawsze chciałem mieć dużo wolnego czasu, on jest najcenniejszą rzeczą w życiu – powtarza dr Herbert Wertheim. Tak tłumaczy swoje zamiłowanie do inwestowania, które w końcu dało mu spokojne życie. Obecnie Wertheim wraz z żoną skupia się na prowadzeniu fundacji charytatywnej. Ostatnio Wertheim stał się bohaterem świetnego reportażu, opublikowanego na łamach czasopisma Forbes.

Kupuj spółki technologiczne i po prostu je trzymaj

Herb Wertheim ma w portfelu akcje takich spółek technologicznych, jak Apple (pozycja warta około 190 mln USD), Google czy Microsoft (160 mln USD). Apple i Microsoft zakupione wiele dekad temu podczas ich debiutów, których papiery trzyma do dziś. Największą pozycją w jego portfelu (0,8 mld USD) jest Heico – producent części do samolotów. Portfel uzupełniają pozycje otwarte na Bank of America czy BP.

Jak widać, Wertheim miał prostą strategię: kupować spółki przemysłowe i technologiczne (najlepiej na debiutach), a jeśli zaczynają płacić dywidendy, to nie pozbywać się ich. Można powiedzieć, że jest to strategia bardzo podobna do buffettowej. I jak widać – również w jego przypadku okazała się skuteczna.

- Należy wziąć wypracowane w pocie czoła pieniądze i zainwestować je w czyjąś pracę i pomysły, to jest właściwe postępowanie. Najprościej zrobić to poprzez giełdę. To wspaniałe, że można mnożyć kapitał i jednocześnie wspomagać rozwój gospodarczy – mówi Wertheim. – Warto wiedzieć i rozumieć, w co się inwestuje. I warto zachować spokój, jeśli akcje firmy która ma dobry produkt zniżkują. Jeśli jej produkt jest rzeczywiście dobry, to kiedyś jej akcje będą warte o wiele więcej. Lubię kupować akcje, nie lubię ich sprzedawać – dodaje.

Jednak nie jest tak, że inwestowanie w wykonaniu Wertheima to samo pasmo sukcesów. Przyznaje on, że stracił kilkanaście milionów dolarów na inwestycji w Blackberry. A w 1982 roku stracił 50 mln USD na zabawie z lewarem.

Od półgłówka do miliardera

Wertheim jest nie tylko dowodem na skuteczność spokojnego inwestowania w wartość, ale też przykładem niezwykle ciekawej biografii. Urodził się w USA, w rodzinie ubogich Żydów. Za młodu kiepsko się uczył, jak sam przyznaje - był wręcz uważany za półgłówka. Jako nastolatek więcej czasu spędzał na włóczędze, m.in. po bagnach Everglades na Florydzie, niż na nauce. W wieku 17 lat trafił do amerykańskiej armii, a tam testy wykazały, że jest niezwykle inteligentny.

To zmotywowało go do wzięcia się za siebie. Zaczął na własną rękę studiować fizykę i chemię, zainteresował się także inwestowaniem. Jego pierwszą dużą inwestycją (miał wtedy 18 lat) była spółka Lear Jet z branży lotniczej. Zdecydował się na to, bo będąc w wojsku poznał jej założyciela i właściciela (zastosował więc strategię inwestowania w to, co się zna).

Wertheim studiował inżynierię lotniczną na University of Florida, ale nie ukończył tego kierunku, bo znalazł ciekawą pracę w NASA. Tam zainteresował się rozwiązaniami z zakresu optyki. Ukończył Southern College of Optometry w Memphis a potem otworzył własny okulistyczny biznes. Wynalazł specjalne lecznicze nakładki na okulary. Założył firmę Brain Power produkującą różne akcesoria dla okulistów i optometrystów. Jego firma stała się też głównym dostawcą plastikowych soczewek dla gigantów takich, jak Bausch & Lomb, Zeiss czy Polaroid. Jego firma nigdy nie urosła znacząco, ale generowała zyski rzędu kilkunastu milionów dolarów w skali roku, co pozwoliło Wertheimowi żyć wygodnie, a jednocześnie sporo inwestować. Obecnie Werheim posiada około 10% udziałów w Brain Power, która jest warta około 8 mld USD i zarabia około 25 mln USD rocznie.
 

 

Teraz 79-letni Wertheim skupia się na działalności charytatywnej w ramach Dr. Herbert & Nicole Wertheim Family Foundation oraz na... odpoczywaniu. Ma dom nad morzem w Coral Gables na Florydzie, ranczo niedaleko Vail (w stanie Kolorado), dom w Londynie, apartamenty w Kalifornii oraz na luksusowym statku The World. Jest miłośnikiem sztuki, bywa na wystawach i w muzeach na całym świecie. Jak widać na zdjęciach, dr Herbert Wertheim jest też wielbicielem czerwonych kapeluszy typu fedora. Postanowił, że połowa jego majątku po jego śmierci trafi do fundacji Giving Pledge.

Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą – mówi przysłowie. Wydaje się, że historia Herba Wertheima jest dowodem, że coś w tym powiedzeniu jest.

Zobacz także: Warren Buffett radzi jak inwestować. Wnioski z jego listu do akcjonariuszy

Udostępnij