Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

O sztuce inwestowania i o tym jak sztuka pomaga w inwestowaniu – mówi chiński inwestor Christopher Tsai

Udostępnij

Inwestor w wartość musi uważnie śledzić zmiany technologiczne – przekonuje Christopher Tsai.

Warto kupować dzieła artystów, którzy właściwie odczytują ducha swoich czasów – powiedział chińsko-amerykański inwestor, filantrop i znany kolekcjoner sztuki Christopher Tsai, założyciel Tsai Capital Corporation, będąc gościem podcastu Good Investing Talks.

To nie koniec technologicznej dizrupcji

Christopher Tsai uważa, że trwająca od kilku tygodni wyprzedaż akcji spółek technologicznych wskazuje, że pojawiają się już okazje. „Nie uważam, by dobry okres dla spółek technologicznych dobiegł końca. Nie widać końca technologicznej dizrupcji, ona się dopiero zaczęła” – mówi Tsai. „Dla mnie bardzo interesujące są biznesy platformowe. One mają architekturę, która pozwala na spotkanie się dwóch stron i na wygenerowanie dzięki temu zysku. Tego rodzaju biznesy mają wielką elastyczność i szanse na dynamiczny wzrost, bo korzystają z efektu rozwoju sieciowego” – wskazuje.

Tsai zwraca uwagę, że kilka dekad temu średnia długość życia spółki to było 61 lat, a obecnie jest to 18 lat. „Co to oznacza? To oznacza, że rozwój technologiczny jest bardzo wymagający dla biznesu. Jeśli biznes się nie rozwija bardzo szybko, nie dopasowuje się do tempa rozwoju technologicznego, to upada. Idąc dalej, inwestor musi bez przerwy obserwować rynek, dane branże, rozwój technologiczny i wybrane spółki. Musi cały czas, dzień w dzień, analizować pojawiające się informacje. Musi trzymać rękę na pulsie, bo życie toczy się o wiele szybciej, niż kiedyś, i zmiany w biznesie i gospodarce zachodzą błyskawicznie. Jeśli nie będzie uważnym obserwatorem, nie będzie zarabiał” – tłumaczy Tsai Capital Corporation.

Inwestor podkreśla, że każdy musi znaleźć swój własny klucz do zysków i nie może naśladować innych. „Jeśli inwestor będzie robił to, co inni, to w najlepszym wypadku będzie miał takie wyniki, jak inni. Ale naśladowanie oznacza, że pozostaje nieco w tyle, więc te wyniki nawet nie muszą być tak samo dobre. Mnie nie obchodzi, co inni myślą o moim portfolio. Mnie obchodzi, czy ja rozumiem dlaczego mam w nim wybrane pozycje” – mówi Tsai.

Oczywiście, Tsai podkreśla wielką rolę zarządzania ryzykiem w inwestowaniu. „Tak naprawdę celem każdego inwestora jest optymalny zarobek przy minimalnym, podlegającym kontroli ryzyku. To właśnie o to chodzi w inwestowaniu” – stwierdza Tsai. „Przy czym współcześnie zarządzanie ryzykiem polega również na monitorowaniu potencjalnego ryzyka biznesowego, jakie przychodzi dla twoich spółek portfelowych z innych branż. Dlatego obecnie zarządzanie ryzykiem to bardzo szerokie pojęcie, które wymaga, by inwestor cały czas poszerzał swoje kompetencje” – dodaje.

By dogłębnie poznać filozofię inwestycyjną Tsaia, warto przeczytać list do klientów Tsai Capital ze stycznia 2022 roku. Inwestor podkreśla w nim wielką rolę procentu składanego oraz przyjmowania długiego horyzontu w inwestowaniu. „Gdy zdasz sobie sprawę, jak dużo pieniędzy tracisz zbyt szybko sprzedając akcje wygrywających spółek, dojdziesz do wniosku, że nie warto się spieszyć, warto trwać na dobrych pozycjach jak najdłużej” – stwierdza Tsai.

Wyniki Tsai Capital na tle S&P500 od 2000 roku (dla zainwestowanego 1 mln USD)

wyniki tsai capital

Źródło: Tsai Capital

Zobacz także: Nadchodzi wielka hossa na surowcach - uważa trader, który dorobił się miliardów na spekulacji

Inwestując w sztukę szukaj artystów rozumiejących ducha czasów

W wolnych chwilach Tsai kolekcjonuje sztukę. Jest prawdopodobnie posiadaczem największej na świecie prywatnej kolekcji prac słynnego chińskiego artysty o nazwisku Ai Weiwei. W jego zbiorach są również prace takich twórców, jak Liu Xiaodong, Xie Nanxing, Zhang Huan czy Zhang Xiaogang. Tsai regularnie wypożycza dzieła na wystawy do Metropolitan Museum of Art New York czy do National Gallery of Victoria w Melbourne.

Jako inwestor i kolekcjoner działający na rynku sztuki wsławił się opublikowaniem we wrześniu 2004 roku artykułu na łamach “Worth Magazine”, w którym wskazał, że współczesna sztuka chińska jest mocno niedowartościowana. Tsai inwestuje w sztukę w horyzoncie 10 lat. Bardzo krytycznie podchodzi do spekulacji na rynku sztuki.

Zdaniem Tsaia, dobry artysta to ten, który właściwie odczytuje ducha swoich czasów. „W związku z tym, inwestor i kolekcjoner, który chce w długim terminie odnieść sukces na rynku sztuki, również musi posiadać tę umiejętność, by znaleźć i odkryć takich właśnie artystów” – uważa Tsai. „Należy kupować najlepszą sztukę, co nie oznacza, że najdroższą. Musisz szukać wartości, a w dziełach sztuki tą wartością fundamentalną jest właśnie właściwe odczytanie ducha czasów” – dodaje.

Założyciel Tsai Capital uważa, że inwestowanie w sztukę i kolekcjonowanie sztuki to nie tylko przyjemność dla ducha, ale też trening umysłu, który przydaje się w inwestowaniu. „Obserwowanie rynku sztuki uczy tego, jak ludzie myślą, o czym myślą, w jakim kierunku zmierza świat, jakie są jego emocje. To jest bardzo ważne, to otwiera oczy na to, co będzie dużo warte za jakiś czas” – stwierdza Tsai. „Ja w pewnym sensie też tworzę sztukę. Zajmuje się sztuką konstrukcji portfela akcji” – dodaje.

Kim jest Christopher Tsai

Ten chińsko-amerykański inwestor urodził się w 1974 roku w Greenwich, w stanie Connecticut (USA). Jest synem finansisty Geralda Tsai oraz modelki Marlyn C. Tsai. Karierę w finansach rozpoczął w wieku… 11 lat, pomagając ojcu w analizie fundamentalnej przedsiębiorstw. „Od małego byłem ciekawy, wręcz ciekawski. To jest, jak myślę, klucz do bycia dobrym inwestorem” – mówi Tsai.

W wieku 16 lat Tsai rozpoczął kurs dla analityka rynku akcji na New York Institute of Finance. W 1997 roku założył Tsai Capital, po tym jak przez kilka lat pracował jako analityk spółek w Bear Stearns.

Jak sam przyznaje, jest uczniem swojego ojca, ale też takich inwestorów, jak Mario Gabelli czy John A. Levin. Jest wielbicielem książki Benjamina Grahama “Inteligentny inwestor” oraz filozofii życiowej Charliego Mungera.

Tsai jest prezydentem Tsai Capital Corporation – firmy inwestującej na globalnym rynku akcji. W 2014 roku uruchomił fundusz venture capital Tsai Ventures. Jest też autorem licznych artykułów oraz książki „Back Door to China”.

Tsai jest filantropem. Podarował już wiele dzieł oraz sporo kapitału takim instytucjom, jak Asia Society, Solomon R. Guggenheim Museum czy World Monuments Fund. Jego partnerem życiowym jest André Stockamp.

Zobacz także: Michael Burry dokonał wielu zmian w swoim portfelu - stawia na farmację, finanse i zbrojeniówkę

Udostępnij