Proekologiczne trendy motywują obecną politykę przedsiębiorstw w niemal każdym sektorze rynkowym – dla spółek jest to przede wszystkim okazja do redukcji kosztów, wygenerowania dodatkowych zysków czy możliwość uniezależnienia się od czynników zewnętrznych. Wiele spółek nie korzysta z pełni możliwości, jakie daje transformacja energetyczna, jednak podmiotów, które dzięki przemianom łapią dodatkowy wiatr w żagle, jest znacznie więcej. Najlepszym przykładem tej drugiej grupy spółek jest Dino Polska S.A.
Zobacz także: Kim jest Tomasz Biernacki właściciel Dino Polska, najdroższej spółki FMCG na świecie
Duże oszczędności
18 lutego Dino Polska S.A. ogłosiło zakończenie pierwszego etapu montowania paneli PV na dachach swoich sklepów. W pierwszym etapie inwestycji panele słoneczne znalazły się na dachach 400 marketów. Dino nie porzuca zielonej polityki zasilania swoich sklepów – spółka ogłosiła, że planuje montaż kolejnych instalacji. Drugi etap inwestycji ponownie zakłada zainstalowanie paneli PV na dachach 400 marketów, do których tym razem na szeroką skalę mają dołączyć także centra dystrybucyjne. Łączna moc zainstalowanych instalacji ma wynieść około 33 MW, z czego sam drugi etap inwestycji to dodatkowe 3 MW z centrów dystrybucyjnych oraz 16 MW z marketów. Dino zakłada, że oba etapy inwestycji pozwolą zredukować emisję szkodliwych substancji w 2022 roku o 24 tysiące ton.
Michał Muskała, członek zarządu Dino, tak skomentował kontynuację podjęcie inwestycji: „Inwestycje w odnawialne źródła energii i propagowanie proekologicznych rozwiązań są jednym z priorytetów spółki, a minimalizowanie wpływu na środowisko naturalne na stałe jest wpisane w działalność operacyjną Dino Polska”. Jeszcze przed rezygnacją ze stanowiska Prezesa Zarządu, Szymon Piduch określił kierunek energetyczny Dino jako: „Chcemy postępować zgodnie z oczekiwaniami naszych klientów. To dotyczy nie tylko budowania oferty produktowej marketów Dino w oparciu o wysokiej jakości produkty świeże, ale także podejmowania wyzwań i realizacji projektów związanych z przeciwdziałaniem zmianom klimatu”. Słowa te zdecydowanie pokrywają się z obecnymi i przeszłymi działaniami Dino.
W obecnym dążeniu do niskich kosztów energii sieć postawiła na panele PV, jednak w przeszłości zadbano także o efektywność energetyczną – w 2019 roku spółka ukończyła proces wymiany oświetlenia w sklepach, które obecnie niemal w całości opiera się o technologię LED, dzięki czemu same tylko żarówki zużywają od 40 do 50% mniej energii. Obecnie w fazie wykonania jest również projekt wymiany oświetlenia parkingowego. Spółka szacuje, że nowe lampy LEDowe pozwolą oszczędzić 75% energii. Przypomnijmy tylko, iż obecnie na sieć składa się około 1500 sklepów – oszczędności mogą być naprawdę ogromne dzięki dużej skali oszczędności. Wiemy, iż panele PV znajdą się na dachach 800 marketów, jednak obecna polityka firmy pozwala wnioskować, iż docelowo każdy market Dino będzie zaopatrzony we własną instalację słoneczną.
Zobacz także: Dino Polska nie przestaje zadziwiać. Sieć marketów znowu przebiła oczekiwania inwestorów
Kto, oprócz Dino, na tym zarobi?
Inwestycje Dino w instalacje PV podyktowane są nie tylko polityką troski o klienta – którą Dino od lat praktykuje – ale także względami oszczędności. Obecnie spółka nie chwali się jak duże pieniądze zaoszczędzi dzięki zainstalowaniu paneli słonecznych, jednak stawka bez wątpienia jest wysoka. Ceny energii elektrycznej nieustannie rosną, a możliwość produkowana energii na własną rękę, dodatkowo z pominięciem kosztu surowca, wydaje się być wyjątkowo atrakcyjna. W Raporcie spółki za trzeci kwartał 2020 roku możemy przeczytać, iż koszt zużycia materiałów i energii względem trzeciego kwartału 2019 roku wzrósł o 10,4%. Wzrost ten miał wynikać ze wzrostu skali prowadzonej działalności, ekspansji sieci oraz zwiększonej sprzedaży rok do roku. Co więcej, wskazany przyrost tej części kosztów był znacznie niższy niż wzrost koszu zużycia materiałów i energii w 2019 roku względem 2018 roku, który – jak wynika ze skonsolidowanego raportu rocznego za 2019 rok – wyniósł niecałe 37,5%, choć należy wskazać w tym czynnik znacznie większej ekspansji sieci w przeszłości.
Jedną ze spółek notowanych na rynku NewConnect, która zyskuje na proekologicznych trendach motywujących politykę energetyczną Dino, jest Novavis S.A. Spółki zależne od Novavis S.A. posiadają już dość długą historię realizacji podobnych projektów. Głównymi aktywami grupy są Voolt Sp. z o.o., nowoczesna platforma sprzedażowa, oraz 90-procentowy pakiet udziałów w CAC PV Sp. z o.o., spółce obsługującej każdy etap inwestycji fotowoltaicznych. Przedsiębiorstwa wchodzące w skład grupy Novavis celują w średnich i dużych klientów biznesowych, a oprócz wykonywania inwestycji fotowoltaicznych grupa zarabia także na przeprowadzaniu audytów energetycznych oraz działalności skupionej wokół magazynów energii.
Przedsiębiorstwo poinformowało, iż Voolt Sp. z o.o., która chodzi w skład grupy kapitałowej oraz podlega konsolidacji, podpisała z Dino umowę, zgodnie z którą na zlecenie Dino Polska wykona prace związane z zaprojektowaniem, dostawą oraz kompleksowym montażem i uruchomieniem trzech instalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy 3 MW. Zgodnie z komunikatem, umowa ta jest następnym krokiem we współpracy podmiotów VOOLT i Dino Polska S.A., po komunikowanym uprzednio zawarciu kompleksowej umowy wykonawczej, obejmującej dostawę i montaż stu instalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy 4 MW. Prace mają być wykonane do końca 2021 roku, ponieważ w tym roku Dino planuje zakończyć wykonanie drugiego etapu swojej inwestycji. Wartość tej drugiej umowy to około 12 milionów złotych, przy czym około 10% instalacji powinno być już wykonane. Obecnie przychód, który mogą wygenerować instalacje o mocy 1MW to między 2 a 4 miliony złotych. Przyjmując wycenę lekko poniżej poziomu historycznego, za wskazane powyżej 7MW mocy Dino zapłaci około 20-25 milionów złotych.
