Orlen przejmuje Lotos. Teraz czas na przejęcie PGNiG, któremu już uważnie przyglądają się Rosjanie
Przejęcie PGNiG przez PKN Orlen będzie jednym z najważniejszych wydarzeń w polskim sektorze energetyczno – paliwowym, które zmieni biznesowy oraz polityczny układ sił w kraju. Całemu procesowi z uwagą przyglądają się Rosjanie.
PKN Orlen przedstawił swoich partnerów w procesie wypełnienia warunków nałożonych przez Komisję Europejską w zamian za zgodę na przejęcie Grupy Lotos. Saudi Aramco nabędzie 30 proc. udziałów Rafinerii Gdańskiej, MOL 80 proc. stacji benzynowych Lotosu. Kwestia największej fuzji paliwowej we współczesnej historii Polski staje się więc w zasadzie formalnością. Jednak w ferworze dyskusji jakie wywołało to wydarzenie zapomina się, że tak naprawdę nie jest to ostatni element procesu zainicjowanego przez Daniela Obajtka. Następna w kolejce do przejęcia przez PKN Orlen jest Grupa PGNiG.
Zobacz także: https://strefainwestorow.pl/artykuly/spolki/20220110/polaczenie-orlen-lotos-ostatnia-prosta
PGNiG w polskim sektorze energetyczno – paliwowym zawsze pełnił rolę szczególną. Było to w zasadzie – i nadal w pewnym sensie jest- udzielne księstwo. Podmiot bardzo zamożny, a jednocześnie silnie zanurzony w wielkie spory polityczne z Rosją. Dziś waga PGNiG jest nadal olbrzymia. Dzięki wprowadzeniu tzw. ustawy o zapasach, de facto grupa pozostaje monopolistą na krajowym rynku gazu, a włączenie gazu do unijnej taksonomii roztacza przed nią spore perspektywy. Oczywiście nie brak i wyzwań stojących przed PGNiG takich jak transformacja zgodna z Zielonym Ładem (widać już kierunki inwestycyjne związane z wodorem, nowoczesnym ciepłownictwem etc.) czy wygaszenie kontraktu jamalskiego.
Wycena rynkowa PGNiG i PKN Orlen w mln zł od początku 2020 roku
Ostatnie z wymienionych wydarzeń może być przełomowe i wydarzy się równolegle do procesu wchłaniania Grupy PGNiG przez PKN Orlen. Będzie to szczególnie interesujące nie tylko z perspektywy politycznej i biznesowej, ale również międzynarodowej. Z jednej strony państwowy potentat powinien móc oprzeć się na nowych projektach dywersyfikujących dostawy gazu w przypadku ostatecznej rezygnacji z surowca z Rosji (rozbudowany i zakontraktowany terminal LNG, Baltic Pipe), z drugiej strony gwałtownie rośnie krajowa konsumpcja błękitnego paliwa. Będzie ją napędzało oddawanie do użytku nowych elektrowni, ale także przyśpieszająca gazyfikacja kraju. Widać to doskonale to ostatnim komunikacie należącej do Grupy PGNiG spółki PSG, która wstrzymała kontraktację nowych przyłączeń do sieci gazowej ponieważ zabrakło jej na to środków. Zainteresowanie jest po prostu bardzo duże, a będzie napędzane dodatkowo rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2 i rugowaniem węgla.
Zobacz także: Rekordowa cena gazu, wojna gazowa i kryzys energetyczny - Piotr Maciążek - Podcast 21% rocznie jak inwestować
Co z tego wynika dla inwestorów?
PGNiG może być ciekawym wyborem inwestycyjnym w nadchodzących latach. Również w momencie, w którym stanie się częścią Grupy PKN Orlen. Papierkami lakmusowymi kondycji spółki będą przede wszystkim kwestia uporządkowania sytuacji wokół kontraktu jamalskiego, który od lat zaniżał wyniki spółki oraz umiejętności pozyskiwania surowca z innych kierunków geograficznych (mimo posiadania sporego wydobycia krajowego). Powinna to umożliwić ścisła współpraca PGNiG ze spółką operatorską Gaz System, nadzorującą projekty takie jak terminal LNG czy Baltic Pipe, a niebawem również projekt pływającego terminalu typu FSRU w Zatoce Gdańskiej. Taki dialog może utrudnić jednak utrzymujące się napięcie pomiędzy prezesem PKN Orlen, Danielem Obajtkiem (przejmującym PGNiG) i pełnomocnikiem rządu ds. krytycznej infrastruktury strategicznej, Piotrem Naimskim (nadzorującym Gaz System).