Złoto zaczyna odzyskiwać blask, a indeksy zaczynają świecić się na czerwono. Sprawdzamy, jak kruszec zachowywał się podczas ostatnich kryzysów, krachów i recesji.
Wskaźniki giełdowe świeciły się podczas ostatnich sesji na czerwono. Indeks strachu VIX skoczył do poziomu najwyższego od początku roku. Wielu ekspertów wieszczy nadchodzący koniec hossy, do czego przyczynić się ma m.in. wojna handlowa na linii USA – Chiny.
Tymczasem złoto drożeje. Jest w trendzie wzrostowym od listopada 2018 roku. W czerwcu przebiło się przez ważny opór w okolicach 1 350 USD za uncję. W ciągu 12 miesięcy podrożało już o 21% w USD. Jednak wyceniane w złotym poszło w górę jeszcze bardziej, bo o 27%, i jest już blisko historycznego maksimum z września 2011 roku (5 913,90 zł za uncję).
Zobacz także: Ray Dalio uważa, że nadchodzi dobry czas aby inwestować w złoto
Złoto jest odwrotnie skorelowane z akcjami
Pachnie kryzysem? Nadchodzi bessa? Być może. Nie ma wątpliwości, że jakieś czarne chmury nad rynkami się zebrały. Postanowiliśmy więc sprawdzić w jaki sposób złoto zachowywało się podczas minionych kryzysów i krachów.
Z pomocą przyszła nam firma doradcza PricewaterhouseCoopers publikując niedawno raport „The rising attractiveness of alternative asset classes for Sovereign Wealth Funds”. Poświęcono w nim dużo miejsca właśnie Królowi Metali, który coraz częściej trafia do portfeli funduszy emerytalnych z całego świata.
Okazuje się, że w ostatnich dekadach złoto bardzo dobrze chroniło kapitał podczas dekoniunktury na giełdzie, gdyż jest wyraźnie odwrotnie skorelowane z akcjami. – Złoto jest dobrą bezpieczną przystanią. W okresie 5, 10 i 20 lat było najlepszym zabezpieczeniem przed krachami, bo w tych okresach cechowało się korelacją z rynkami akcji na poziomie odpowiednio 0.04, -0.05 i -0.07 – stwierdził Will Jackson-Moore, lider działu funduszy w PwC.
Niezwykle ważny w tych analizach PwC jest okres ostatnich 20 lat. Przypominamy, że obejmuje on nie tylko kryzys finansowy z lat 2007-09, ale także pęknięcie bańki internetowej w latach 2000-02.
1. Aktywa inwestycyjne – korelacja w horyzoncie ostatnich 5 lat
2. Aktywa inwestycyjne – korelacja w horyzoncie ostatnich 10 lat
3. Aktywa inwestycyjne – korelacja w horyzoncie ostatnich 20 lat
Złoto to naprawdę bezpieczna przystań
Zobaczmy teraz jak złoto zachowywało się podczas ostatnich kryzysów. Tutaj nie ma żadnych niespodzianek. Zarówno podczas kryzysu finansowego z lat 2007-09, jak i podczas kryzysów zadłużeniowych (pierwszy – I połowa 2010 roku, drugi – od lutego do listopada 2011 roku) działało ono jak bezpieczna przystań, prezentując się na wykresie niemal jak lustrzane odbicie indeksu S&P500. Warto zwrócić uwagę, że mimo iż złoto ma sporą korelację z obligacjami, to podczas kryzysów zadłużeniowych zadziałało jak safe haven.
4. Złoto kontra S&P500 podczas kryzysu finansowego 2007-09
5. Złoto kontra S&P500 podczas I kryzysu zadłużeniowego (2010)
6. Złoto kontra S&P500 podczas II kryzysu zadłużeniowego (2011)
Złoto generalnie spisuje się też lepiej podczas recesji w amerykańskiej gospodarce, niż akcje czy inne aktywa. Średnia stopa zwrotu z inwestycji w złoto wyceniane w USD podczas ostatnich 7 recesji w USA to 8,3%, a z inwestycji w S&P500 to tylko 5,9%. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie podczas wszystkich recesji złoto dawało zarobić.
7. Zachowanie złota i S&P500 podczas ostatnich 7 amerykańskich recesji gospodarczych
Złoto to zyskowna, ale i wolatylna inwestycja
Co ciekawe, w horyzoncie 20-letnim złoto okazuje się być generalnie jednym z najlepszych aktywów inwestycyjnych, ale także... jednym z najbardziej zmiennych. W trakcie ostatnich 20 lat złoto rosło średniorocznie w tempie 6,8%, dając się wyprzedzić tylko udziałom w funduszach private equity (8,6%) i nieruchomościom (8,4%). Okazało się lepsze zarówno od akcji, jak i obligacji (po 5,2%).
Jednak, tak jak wspominaliśmy, okazuje się ono dość wolatylnym aktywem. Zannualizowana zmienność wyniosła w omawianym okresie 14,5%. Wyższą wolatylnością cechowały się tylko surowce (17,6%) oraz akcje (16,3%).
8. Aktywa inwestycyjne - średnioroczna stopa zwrotu i zmienność
Dodatkową zaletą złota jest duża płynność rynku. „Kontrakty na złoto to jedne z najbardziej popularnych instrumentów tego typu. Biorąc pod uwagę rynek funduszy ETF, giełdy oraz rynki OTC, w pierwszych 7 miesiącach 2017 roku wartość obrotów na złocie w skali 1 dnia sięgała aż 227 mld USD” – podkreślają analitycy PwC w cytowanym raporcie.
Mądrzy ludzie mówią, że lepiej mieć ubezpieczenie, i z niego nie skorzystać, niż go nie mieć wtedy, gdy jest potrzebne. Nie wiadomo jak duży będzie kolejny kryzys i kiedy on nastąpi, podobnie jest z bessą. Ale raczej prędzej czy później te zjawiska wystąpią, a historia uczy, że złoto będzie wtedy doskonałą polisą chroniącą kapitał.