Gameplay Cyberpunka wygląda dobrze, to może być najlepiej sprzedająca się gra w historii – Ken Rumph, analityk Jefferies obecny na targach E3 w LA
Gameplay Cyberpunk 2077 wygląda naprawdę dobrze. Jest szansa, że to będzie najlepiej sprzedająca się gra w historii przemysłu gamingowego. CD PROJEKT nie może jednak pozwolić sobie na przesunięcie premiery, bo okres oczekiwania jest już długi – mówi Strefie Inwestorów Ken Rumph, analityk firmy inwestycyjnej Jefferies, przebywający na targach E3 w Los Angeles.
Jest Pan na targach E3 w Los Angeles. Czy widział Pan gameplay gry Cyberpunk 2077? Jak wrażenia?
Tak, widziałem dziś rano. [Rozmawiamy w środę o 7:45, gdy w LA jest wtorek 22:45 – przyp. aut.] To, co ja sądzę, jest mniej istotne. Najważniejsze są opinie graczy i dziennikarzy. Prezentacja wszystkim się bardzo podobała.
A Pańskie odczucia?
Podobały mi się bronie, jakie można wykorzystywać. Są bardzo pomysłowe, szczególnie elektryczne lasso. Świetne jest to, że można wybierać różne sposoby przechodzenia przeszkód, czy etapów gry. Można to robić brutalnie, albo sprytnie, bardziej w stylu cyberpunk. Oczywiście to jaki sposób się wybierze ma różne konsekwencje. Jest obecny humor, tak jak w Wiedźminie. Wygląda na to, że CD PROJEKT RED znów stworzył fascynujący świat. Gameplay wygląda naprawdę dobrze.
Zobacz także: Marcin Iwiński dla Bloomberg TV - jesteśmy bardzo zadowoleni z preorderów gry Cyberpunk 2077
Wiemy już, że w grze będzie Keanu Reeves. Czy to duże zaskoczenie? Czy to dobry ruch? Co daje jego pojawienie się w grze Cyberpunk 2077? I jaki jest tego koszt?
Zatrudnienie Keanu to świetny ruch ze strony CD PROJEKT RED. To jest aktor, który grywał w filmach utrzymanych w stylistyce cyberpunk, mam tu na myśli choćby takie tytuły jak Johnny Mnemonic czy Matrix. Ile pensji pobierze – nie mam pojęcia. Ale uważam, że koszt jego zatrudnienia zwróci się i to z nawiązką. Już teraz Keanu ściągnął uwagę graczy na Cyberpunka. Proszę zwrócić uwagę, że na niektórych platformach wersja kolekcjonerska gry jest już wyprzedana!
Tutaj mała dygresja. Mało kto pamięta, ale kiedyś w siedzibie CD PROJEKT przy ul. Jagiellońskiej pojawiła się Lady Gaga. Od razu wybuchły spekulacje, że pojawi się także w grze. Według mnie zatrudnianie jej nie miałoby sensu, mimo że jest znaną kobietą. Bo ona po prostu stylistycznie nie pasowałaby do produkcji CD PROJEKT.
Zainteresowanie grą Cyberpunk 2077 w social media na podstawie Spiketrap.io
Zobacz także: Keanu Reeves w Cyberpunk 2077! CD PROJEKT rozpoczyna przedsprzedaż gry, ujawnia datę premiery oraz nowy trailer
Znamy już datę premiery Cyberpunka: 16 kwietnia 2020. Czy to jest dobra data, biorąc pod uwagę plany konkurencji? Czy ona zostanie dotrzymana? Co, jeśli nie zostanie?
Myślę, że data premiery jest racjonalna. Nie widzę żadnych zagrożeń, jeśli chodzi o premiery konkurencji. Jednak CD PROJEKT powinien zrobić wszystko, by jej nie opóźniać. Firma dwa razy przesuwała premierę Wiedźmina 3, ale wtedy miała duży bufor tolerancji ze strony graczy. Tymczasem okres oczekiwania na Cyberpunka jest długi. Przesunięcie premiery Cyberpunka mogłoby nie tyle zaszkodzić sprzedaży, ile uderzyć w reputację CD PROJEKT. Obecnie CD PROJEKT jest już dużą firmą, wobec której są duże oczekiwania.
W trakcie swojego przemówienia Keanu zaznaczył, że w CP2077 będzie miała miejsce nieliniowa fabuła. Czy to niespodzianka?
Nie. Myślę, że to było w oczekiwaniach. Zresztą, cechą każdej porządnej produkcji AAA jest to, że ma nieliniową fabułę. Ta nieliniowość była zaprezentowana podczas pokazowego gameplaya na E3. Myślę, że CD PROJEKT jest w tym dobry.
Kiedy zobaczymy grywalne demo Cyberpunka?
Skoro gra ma się ukazać w połowie kwietnia, to demo powinno się pokazać najwcześniej na początku marca. Byłbym bardzo zaskoczony, gdyby ukazało się wcześniej. Sądzę, że dopiero w marcu Cyberpunk będzie w pełni gotowy.
W 2020 roku mają mieć premierę konsole nowej generacji. Czy to jest szansa, czy zagrożenie dla CD PROJEKT i Cyberpunka?
Wydaje mi się, że to raczej szansa dla CD PROJEKT. Nowe konsole Xbox czy Playstation zadebiutują raczej w II połowie 2020 roku, po okresie wakacyjnym. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Redzi mówią: "Damy Sony C77 na wyłączność, do promocji nowej konsoli". To nie byłoby w stylu CD PROJEKT, poza tym mogłoby znacząco ograniczyć sprzedaż gry. Obecnie na świecie działa około 120-140 mln konsol Playstation i Xbox i nie wyobrażam sobie, by ludzie je wyrzucili do śmieci, gdy pojawią się nowe. Te nowe będzie posiadało relatywnie mało graczy. Jest więc oczywiste, że C77 to musi być gra, która będzie dostępna na różne konsole, zarówno starej, jak i nowej generacji po ewentualnych modyfikacjach. Oczywiście, równie ważny jest segment PC, bo z niego może pochodzić popyt od graczy początkowo niezainteresowanych Cyberpunkiem.
W kontekście tematu platform, na których ma się ukazać Cyberpunk, należy pamiętać także o Nintendo Switch. Wiadomo, że Redzi pracują nad wersją Wiedźmina na tę platformę. Być może Cyberpunk też się na niej pojawi.
Zobacz także: Cyberpunk 2077 ma potencjał, żeby być najbardziej dochodową grą w historii przemysłu gier video – Neil Campling, analityk Mirabaud Securities
Jak długo po premierze Cyberpunka trzeba będzie czekać na wersję multiplayer? Czy ta wersja może stać się bestsellerem, jak wersje onlinowe GTA?
Myślę, że ten okres to będzie co najmniej kilka miesięcy, a nawet kilkanaście. To będzie z pewnością dłuższy okres, niż w przypadku choćby Red Dead Redemption 2. Myślę, że CD PROJEKT będzie też czekał na potwierdzenie, że wersja singleplayer jest sukcesem.
Jeśli chodzi o potencjał, to trzeba pamiętać, że gry w trybie multiplayer to trochę inna bajka, niż singleplayer. CD PROJEKT ma już doświadczenia wyniesione z Gwinta. Ale to może nie wystarczyć do tego, by Cyberpunk w trybie multiplayer był wielkim hitem. Co nie znaczy, że nie będzie się dobrze sprzedawał.
Czy Pan również odnosi wrażenie, że nakłady na mareting i reklamę w przypadku Cyberpunka są skromne, jeśli porównamy je np. z Red Dead Redemption 2? Czy w nadchodzących miesiącach promocja C77 przyspieszy i nabierze rozmachu?
Zwracam uwagę, że promocja Cyberpunka już nabrała rozmachu. Przez pojawienie się Keanu Reevesa. Sposób, w jaki go wykorzystano, jest kapitalny. Jest atrakcyjnym elementem w grze, ale też dźwignią reklamową. Według mnie po targach Gamescom dojdzie do lekkiego wyciszenia, a potem promocja będzie się rozkręcać, od początku 2020 roku nastąpi reklamowy atak.
Podsumowując wątek o Cyberpunku: czy ta gra będzie najlepiej sprzedającą się grą w historii przemysłu gamingowego?
Ma taki potencjał. Odpowiedź na to pytanie zależy jednak głównie od tego, jak zdefiniujemy sprzedaż, jak będziemy na nią patrzeć. Należy bowiem pamiętać, że gry AAA mają długi cykl życia. Wiedźmin 3, RDR2, GTA V wciąż znajdują nabywców. Jaki okres należy wziąć pod uwagę? Myślę, że pierwsze 6 miesięcy od premiery. Jeśli tak na to popatrzymy, to Cyberpunk ma szansę na taki tytuł. To byłoby wielkie osiągnięcie dla takiej relatywnie niewielkiej firmy, jak CD PROJEKT.
Wiemy, że CD PROJEKT ma w planach jeszcze jedną grę AAA. Ma ją wydać w 2021 roku. Czy Pana zdaniem ten termin jest realny? I co to w ogóle będzie, czy to będzie Wiedźmin 4, a może Cyberpunk 2?
Przypuszczam, że to będzie gra osadzona w świecie książek Sapkowskiego, ale bohaterem nie będzie Geralt. Pojawiają się głosy, że to może być gra, która wyjdzie z Cyberpunka 2077, ale uważam, że w tym wariancie nie możnaby mówić o tytule klasy AAA. A tymczasem CD PROJEKT wyraźnie zapowiada dużą grę.
Jeśli chodzi o termin, to wydanie jej w 2021 roku jest raczej nierealne. Wydaje mi się, że na następnych targach E3 możemy się dowiedzieć, co to będzie za gra i że jej premiera zostanie przesunięta na 2022 lub nawet 2023 rok. Sądzę, że to przesunięcie nie byłoby jakimś wielkim rozczarowaniem. Wszyscy rozumieją, że obecnie najważniejszy jest Cyberpunk i że w najbliższych miesiącach zespół pracujący nad tym drugim tytułem może zostać przesunięty na odcinek Cyberpunk 2077.
CD PROJEKT oprócz Wiedźmina i Cyberpunka oraz kolejnego tytułu AAA rozwija też inne projekty. Mam tu na myśli platformę GOG, projekty Thronebreaker czy Gwint oraz segment mobilny. Ale z tego niewiele na razie wychodzi. Czy Pana zdaniem Redzi powinni kontynuować te projekty, czy raczej skoncentrować się nad tym, co robią najlepiej, czyli na grach RPG?
Wielu oceniło Gwinta jako porażkę. Ja tego tak nie postrzegam. To był trening, to był początek. Wydaje mi się, że produkowanie tytułów, które są poboczne w stosunku do gier AAA, nie jest złym pomysłem. Przy okazji można się wielu rzeczy nauczyć.
Jeśli chodzi o serwis GOG, to wydaje mi się, że CD PROJEKT spróbuje przekształcić go w niezależnego agregatora tytułów na różne platformy. Prawda jest jednak taka, że konkurencja w tym segmencie jest bardzo duża. Wszyscy chcą mieć własne kanały dystrybucji, a jeszcze do tego pojawiła się na horyzoncie platforma Google Stadia.
Niedawno CD PROJEKT był warty ponad połowę Take Two Interactive. Czy polska spółka kiedyś wyprzedzi, pod względem wyceny, twórców serii GTA?
To jest możliwe. Ale to nie stanie się szybko. Nie zapominajmy, że na razie CD PROJEKT ma 1,5 tytułu AAA. (śmiech) Poza tym stara gwardia trzyma się mocno, ma wielu fanów, wiele tytułów, które wciąż się sprzedają, mają długi ogon.
Zobacz także: CD Projekt planuje w '19 premierę gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na konsolę Nintendo Switch
Czy polska giełda nie jest już zbyt mała dla CD PROJEKT? Czy spółka powinna myśleć nad przeniesieniem na inny rynek?
Wydaje mi się, że tak nie jest. Nie wszyscy muszą być na Nasdaq czy LSE. Jestem przekonany, że fakt, iż CD PROJEKT jest notowany na warszawskiej GPW nie przeszkadza zagranicznym inwestorom w nabywaniu akcji. Przenosiny są oczywiście możliwe, ale nie są konieczne.
Jakie są pana prognozy zysku i kursu akcji spółki na najbliższy rok?
Według moich wyliczeń w 2020 roku CDR powinien mieć 2,42 mld zł przychodu, a EBITDA sięgnie 2,12 mld zł. Zysk na akcję skoczy do poziomu 17,36 zł. W rapocie z 10 czerwca rekomenduję „kupuj” CD PROJEKT z ceną docelową 250 zł.
Prognozy finansowe i waluacja CD PROJEKT (wg Jeffries, w złotych)
Wielu polskich inwestorów ma przekonanie, że po premierze Cyberpunka kurs akcji CD PROJEKT zacznie spadać. Że pojawi się mechanizm „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”...
To możliwe, taki mechanizm miał miejsce na akcjach Take Two. To czy on się pojawi w przypadku CD PROJEKT zależy od tego jakie informacje będą pojawiały się odnośnie drugiego tytułu AAA. Gdyby kurs akcji CD PROJEKT był płaski w najbliższych miesiącach nie należałoby się spodziewać tego mechanizmy. Ale zapewne będzie peak na akcjach CDR w najbliższych miesiącach, więc ryzyko sprzedawania faktów w kwietniu czy maju jest rzeczywiście spore.
Śledzi Pan inne polskie spółki produkujące gry, notowane na GPW? Która z tych firm ma duży potencjał?
Nie pokrywam żadnej innej polskiej spółki poza CDR. Prywatnie mogę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem tego co robi 11bit. Techland też świetnie sobie radzi, a seria gier Dying Light wydaje się iść w dobrym kierunku. To byłoby ciekawe, gdyby Techland zadebiutował na GPW.
Przemysł gier video w ostatnich latach rośnie w bardzo dużym tempie. Czy ono zostanie utrzymane w nadchodzących latach?
Rosną rzesze ludzi, którzy mogą stać się graczami. Dużą rolę w upowszechnianiu się gier może odgrywać coraz doskonalszy streaming. Potencjał wzrostowy tej branży jest bardzo duży.
Dziękuję za rozmowę i życzę owocnego pobytu na E3.
Ja też dziękuję. Teraz idę się wyspać. (śmiech)
Zobacz także: Dzisiaj oficjalnie ruszają Targi E3. Ta impreza jeszcze nigdy nie była tak biało-czerwona, jak w tym roku!