Pod koniec listopada 2018 roku pisaliśmy o tym, że polska giełda jest blisko dna. Od tamtej analizy indeks WIG zyskał na wartości ponad 10%. Niektórym inwestorom może wydawać się, że na giełdzie jest już drogo. Istnieją jednak przynajmniej trzy argumenty, które sugerują, że prawdziwe wzrosty mogą być dopiero przed nami.
Powód 1: Notowania dolar/złoty przy poziomach, gdzie zaczynała się hossa
Zacznijmy od kwestii podstawowej. Notowania dolara w porównaniu do polskiego złotego znajdują się w ważnym miejscu.
Indeks WIG20 (góra) vs notowania USDPLN (dół) lata 2000 - 2019
Jeżeli dokładnie spojrzymy na wykres USDPLN, to zwrócimy uwagę, że jego notowania znajdują się blisko okolic 3,9 zł. To te same poziomy, przy których kurs znajdował się w 2016, 2009 i 2003 roku. W przeszłości w każdym z tych przypadków, prędzej czy później, następowała przecena. Dużo istotniejsze jest jednak dla nas to, że gdy w przeszłości dolar był na wspomnianych poziomach, to na polskiej giełdzie rozpoczynała się hossa. Drogi dolar oznacza, że polskie akcje są dla inwestorów zagranicznych bardo tanie, co sprzyja zainteresowaniu i zwiększa szansę na hossę na giełdzie.
Zobacz także: 4 solidne argumenty, że polska giełda jest blisko dna
Powód 2: WIG20 silniejszy niż S&P500
Sam drogi dolar nie świadczy sam z siebie, że na polskiej giełdzie musi panować dobra koniunktura. O tym dopiero świadczą fakty, czyli wzmożony popyt na polskie akcje.
Indeks S&P500 (góra) vs WIG20 (dół) lata 2002 - 2003 (lewa strona) i 2018 - 2019 (prawa strona)
W ostatnich kilku miesiącach polski indeks największych spółek cieszy się większym zainteresowaniem wśród kupujących niż chociażby S&P500. W ostatnich miesiącach indeks WIG20 nie tracił bowiem na wartości, a nawet zyskuje, mimo spadków na indeksie giełdy USA (prawa strona wykresu). Co ciekawe, podobna sytuacja miała miejsce w latach 2002 – 2003, tuż przed wielką hossą lat 2004 – 2007 (lewa strona wykresu). Wtedy również indeks polskiej giełdy nie tracił na wartości, pomimo spadków na indeksie S&P500.
Zobacz także: Nowa Analiza Wideo: W co inwestować na giełdzie w lutym 2019?
Powód 3: Najmniejsze spółki wracają do łask
Drogi dolar, silny WIG20, do pełni szczęścia brakuje jedynie zwiększonego zainteresowania najmniejszymi spółkami.
Indeks WIG20 (góra) vs sWIG80 (dół) lata 2002 - 2003 (lewa strona) i 2018 - 2019 (prawa strona)
Wygląda na to, że z taką sytuacją rynkową mamy właśnie do czynienia. Indeks sWIG80, z małym opóźnieniem, ale zachowuje się lepiej niż WIG20 (prawa strona wykresu). Małe spółki, początkowo słabsze, teraz zachowują się lepiej niż największe. Tutaj również nietrudno znaleźć analogię do lat 2002 – 2003 (lewa wykresu). Wtedy również małe spółki (sWIG80) z opóźnieniem zaczęły się wykazywać siłą względem indeksu WIG20. To naturalna sytuacja. Inwestorzy muszą nabrać pewności, że rynek ma naprawdę wzrostowy potencjał aby ryzykować inwestycję mniej płynne małe spółki.
Wszystko wskazuje na to, że sytuacja na polskiej giełdzie prezentuje się coraz lepiej. Zapoczątkowane na jesieni ożywienie ma szansę przerodzić się w trwalszą tendencję wzrostową. Kluczem do rozwiązania zagadki jest dalsza postawa małych spółek, czyli indeksu sWIG80.