Przejdź do treści

Partner serwisu
Saxo Bank

Prognozy największych banków inwestycyjnych dla S&P 500 w 2026 roku między supercyklem AI a ryzykiem (1)

Ryzyko bańki AI, czy nowy supercykl? Najnowsze prognozy dla S&P500 na 2026 od największych banków

Udostępnij

Największe banki inwestycyjne wchodzą w 2026 rok z umiarkowaną wiarą w amerykańską giełdę. Konsensus dla S&P 500 układa się w okolicach 7 500 punktów, mniej więcej 9-10% powyżej obecnych poziomów. Na papierze wygląda to jak spokojna, przewidywalna kontynuacja hossy. W praktyce rozkład prognoz bardziej przypomina mapę napięć na rynku niż wygładzoną krzywą wzrostu: od ostrożnych +4% Bank of America do ofensywnego +17% Deutsche Banku. W tle toczy się większa gra - o to, czy sztuczna inteligencja naprawdę uniesie indeksy, czy okaże się tylko kolejną drogą obietnicą.

Co by było, gdyby Polska zgasła na 72 godziny? Scenariusze i szokujące prognozy od Saxo na 2026 rok

Prognozy dla S&P500 na 2026 rok. Więcej zysków z AI?

Z grubsza można powiedzieć, że Wall Street rysuje dwa obozy. W jednym stoi Deutsche Bank, który widzi S&P 500 na 8 000 punktów i zakłada, że zyski wreszcie zaczną płynąć szerzej niż tylko do technologicznej „Magnificent Seven”. Towarzyszą mu m.in. Morgan Stanley i Wells Fargo, celujące w okolice 7 800 punktów, oraz RBC z poziomem 7 750. To jest narracja o „nowym rynku byka” - wspartego zarówno przez wydatki kapitałowe na AI, jak i deregulację oraz podatkową marchewkę z Waszyngtonu. W środku przedziału stoją JPMorgan, Goldman Sachs i HSBC, z celami od 7 500 do 7 600 punktów, wciąż dwucyfrowo powyżej dzisiejszego poziomu indeksu. Na drugim końcu znajduje się Bank of America, który widzi S&P 500 jedynie na 7 100 punktów i otwarcie mówi: płynność będzie słabsza, a rynek - znacznie bardziej wymagający niż w ostatnich latach.

Za tymi liczbami stoją trzy filary, na których banki próbują zbudować obraz 2026 roku: wzrost zysków, gigantyczny rachunek inwestycyjny związany ze sztuczną inteligencją oraz polityka gospodarcza, która ma dopalić gospodarkę i giełdę.

Prognozy S&P 500 na 2026 r. (stan na początek grudnia 2025)
BankTarget S&P 500 2026Szacowany wzrost vs obecnieGłówne założenie
Deutsche Bank8 000+17%Ekspansja zysków poza Mag 7, wsparcie AI capex
Morgan Stanley7 800+14%Nowy rynek byka, AI i deregulacja
Wells Fargo7 800+14%Fala reflacyjna w H1, wzrost AI w H2
RBC7 750+13,5%Dwucyfrowy wzrost przychodów
JPMorgan7 500+10%Wzrost EPS o 13–15%, wsparcie ze strony Fed
Goldman Sachs7 600+11%Wzrost zysków o ok. 7%, momentum do późnego 2026
HSBC7 500~12%Kontynuacja cyklu inwestycji AI mimo napięć konsumenckich
Bank of America7 100+4%Spadek płynności, mniej buybacków, ograniczone cięcia stóp

Kraken przejmuje Backed. Spółkę, która specjalizuje się w tokenizowanych akcjach

Zyski wracają do centrum uwagi: EPS jako główny fundament prognoz dla S&P500

Pierwszy filar na jakim bazują prognozy dla S&P na 2026 to zyski przedsiębiorstw. Najwięksi gracze z Wall Street zakładają, że zysk na akcję (EPS) dla S&P 500 wzrośnie w 2026 roku o 7-15%. JPMorgan rysuje jeszcze ambitniejszy scenariusz: 13-15% wzrostu EPS rocznie przez dwa kolejne lata, karmionego pełzającym cyklem inwestycji w sztuczną inteligencję. Morgan Stanley mówi wręcz o wyjściu z trzyletniej „rolling recession” w kwietniu 2025 roku i wejściu w fazę „rolling recovery” - rozlanego w czasie ożywienia, które stopniowo obejmuje kolejne sektory. Deutsche Bank rozpisuje to w liczbach: przy założeniu 320 USD zysku na akcję dla S&P 500 dostajemy właśnie te „połowy dwucyfrów” wzrostu EPS, tym razem nie tylko w technologii, ale szerzej w całym indeksie.

Te założenia nie biorą się z powietrza. Dane z trzeciego kwartału 2025 roku pokazują, że spółki z S&P 500 zwiększyły zyski o 13,4%, a dziewięć z jedenastu sektorów pokazało solidny wzrost. Co ważne z perspektywy inwestorów znudzonych dominacją Mag 7, to nie tylko historia kilku gigantów. Deutsche Bank zwraca uwagę, że pozostałe 493 spółki z indeksu odnotowały w tym samym kwartale wzrost zarobków o 11,9% - drugi raz w ciągu trzech lat udało się wyjść na dwucyfrową dynamikę. To paliwo dla narracji o „poszerzeniu” rynku, którego od dawna domagają się zarządzający.

Wzrost zysków (EPS) w scenariuszach największych banków i prognozach dla S&P500 na 2026
Źródło / instytucjaZałożenie dotyczące zysków (EPS)Komentarz
Konsensus bankówWzrost EPS S&P 500 o 7–15% w 2026 r.Zyski jako główny fundament scenariusza
JPMorganEPS +13–15% rocznie przez dwa lataNapędzane cyklem inwestycji w sztuczną inteligencję
Morgan StanleyWzrost EPS w połowie do górnych dwucyfrówWyjście z rolling recession, wejście w rolling recovery
Deutsche BankEPS ok. 320 USD na indeksWzrost w połowie dwucyfrowy, szerzej niż tylko tech
FactSet (Q3 2025)Wzrost zysków S&P 500 o 13,4% r/r9 z 11 sektorów ze wzrostem zysków
Pozostałe 493 spółkiWzrost zysków o 11,9% r/rDrugi raz w 3 latach dwucyfrowa dynamika

Tesla znów pod prąd rynku. Ale cień Michaela Burry’ego wraca

AI po 370 mld USD rocznie: inwestycyjny rachunek za technologiczną rewolucję

Drugi filar, na którym bazują prognozy dla S&P 500 na 2026 rok to ekspansja wydatków kapitałowych na sztuczną inteligencję. Microsoft, Alphabet, Meta i Amazon - technologiczni hyperscalers - planują łącznie ponad 370 mld USD nakładów inwestycyjnych w 2025 roku, głównie na infrastrukturę AI i centra danych. Eksperci banków inwestycyjnych zakładają, że ten wydatek nie wyhamuje nagle wraz z kalendarzową zmianą roku. Raczej wejdzie w bardziej dojrzałą fazę - wciąż wysoką, ale uważniej obserwowaną pod kątem zwrotu z inwestycji.

AI capex i polityka w prognozach na 2026 r.
ElementWielkość / założenieZnaczenie dla rynku
AI capex hyperscalerów (2025)> 370 mld USDInfrastruktura AI i centra danych
Trend AI capex w 2026Utrzymanie wysokiego tempa inwestycjiMożliwe dalsze pozytywne niespodzianki
„AI air pocket” (Bank of America)Kapitał kupuje „sen” bez pełnej monetyzacjiRyzyko luki między nakładami a zyskami
Ulga podatkowa (One Big Beautiful Bill Act)Ok. 129 mld USD od 2026 r.Wyższe zyski netto dla korporacji
Oczekiwania wobec Fed3–4 cięcia stóp do końca 2026 r.Niższy koszt kapitału, wsparcie wycen akcji

Goldman Sachs podkreśla, że rynek systematycznie niedoszacowywał skalę AI capex w ostatnich dwóch latach. Każdy kolejny kwartał przynosił pozytywne zaskoczenia po stronie nakładów. Z tej perspektywy 2026 może wciąż zaskakiwać „w górę”, jeśli chodzi o intensywność inwestycji. Tę samą opowieść można jednak opowiedzieć inaczej. Bank of America mówi o zjawisku „AI air pocket”: inwestorzy kupują sen o przyszłych zyskach, których jeszcze nie widać w pełni w rachunku wyników. Jeżeli proces monetyzacji okaże się wolniejszy, niż obiecuje hype, luka między kosztami a przychodami będzie coraz bardziej bolesna, szczególnie przy już wysokich wycenach spółek z sektora.

Tesla rośnie na nadziejach, że roboty Optimus przegonią samochody

Polityka dopala rynek: podatkowy „One Big Beautiful Bill Act” i Fed w roli sprzymierzeńca

Trzecim filarem jest polityka - zarówno fiskalna, jak i monetarna ma bezpośredni wpływ na prognozy dla S&P 500 na 2026 rok. Od 1 stycznia 2026 roku w życie wchodzi program podatkowy „One Big Beautiful Bill Act”, który według szacunków ma dać około 129 mld USD ulgi w podatkach korporacyjnych. Dla Wall Street to jasny sygnał: rząd nie tylko nie zamierza hamować, ale wręcz dokłada kolejne paliwo do silnika zysków. Morgan Stanley i inni podkreślają, że w 2026 roku firmy będą korzystać z rzadkiej konstelacji sprzyjających warunków - fiskalnych, monetarnych i deregulacyjnych.

Rynek stóp procentowych wpisuje się w tę historię. Inwestorzy dyskontują dziś trzy-cztery obniżki stóp Fed do końca 2026 roku, a prawdopodobieństwo grudniowej obniżki wyceniane jest na ok. 83%. Dla wycen akcji to ważny element układanki: niższe stopy to niższy koszt kapitału i bardziej łagodny dyskont dla przyszłych zysków, co przy już wysokich wskaźnikach cena/zysk ma znaczenie fundamentalne.

Obecna hossa ma jeszcze pole do wzrostu, ale czasy łatwych zysków już się skończyły - mówi Jacob Falkencrone z Saxo

Kontra Bank of America w prognozach dla S&P 500: mniej płynności, więcej dyscypliny

Na tym tle szczególnie ciekawie wygląda konserwatywne podejście Bank of America. Prognoza wzrostu S&P 500 jedynie o 4%, do poziomu 7 100 punktów, to w tym gronie chłodny prysznic. BofA wskazuje przede wszystkim na spadającą płynność. Fundusz rynku przechodzi z fazy „byka” w stan neutralny, firmy ograniczają programy skupu akcji, a rosnąca kapitalizacja giełdowa przy mniejszej „pompce” pieniądza z buybacków oznacza mniej świeżej amunicji dla wzrostu cen. Rezerwa Federalna kończy proces zmniejszania bilansu i nie planuje nowej fali zastrzyków płynności. W takim otoczeniu, jak argumentuje Chris Hyzy, rynek przechodzi od lekkiej, szerokiej „elf rally” do bardziej wymagającego „Santa Claus rally” - jeśli rajd ma się odbyć, będzie potrzebował bardziej selektywnych, zdyscyplinowanych przepływów kapitału, a nie tylko powszechnego FOMO.

Bank of America mocno akcentuje też ryzyko strukturalne po stronie konsumenta. Mowa o K-shaped economy - gospodarce o dwóch prędkościach, w której bogatsze gospodarstwa domowe wciąż bez problemu konsumują, inwestują i podróżują, podczas gdy niższe dochody zaczynają się kruszyć pod ciężarem inflacji, wyższych rat i problemów na rynku pracy. Szczególnie wrażliwa może być grupa absolwentów college'ów wchodzących na rynek pracy przy rosnącej konkurencji i rosnącej automatyzacji.

Creotech po starcie PIAST. Inwestorzy nie kupują już ambitnych planów, tylko działający system kosmiczny

Rotacja poza Mag 7 i gospodarka dwóch prędkości

Tu łączy się kilka wątków istotnych nie tylko dla amerykańskiej, ale i globalnej giełdy. Z jednej strony, coraz więcej instytucji podkreśla, że 2026 może być rokiem „rotacji” poza Mag 7. Wspomniane dane Deutsche Banku o dwucyfrowym wzroście zysków pozostałych spółek z indeksu tworzą grunt pod taką zmianę. Z drugiej strony HSBC szkicuje obraz gospodarki o dwóch prędkościach: bogatsi konsumenci i firmy korzystające z trendu AI trzymają się mocno, podczas gdy słabsze dochody walczą o utrzymanie poziomu konsumpcji. To oznacza dalsze różnicowanie się sektorów. Branże zależne od wydatków zamożnych - luksus, podróże, segment premium w hotelarstwie - mogą wciąż korzystać z siły górnych warstw dochodowych. Jednocześnie spółki nastawione na powszednią konsumpcję masową będą musiały zmierzyć się z rosnącą presją kosztową i coraz bardziej wybrednym klientem.

Gospodarka dwóch prędkości i ryzyka dla rynku w 2026 r.
ObszarOpis zjawiskaPotencjalny wpływ na rynek
K-shaped economySilniejsi konsumenci vs słabsze niższe dochodyPolaryzacja sektorów konsumpcyjnych
Mega-cap techOkoło 35% kapitalizacji S&P 500Wysoka wrażliwość indeksu na sektor technologiczny
Ryzyko bańki AIMożliwe przeszacowanie inwestycji i wolniejsza monetyzacjaKorekta wycen spółek związanych z AI
Gen Z na rynku pracyWejście młodszych roczników w trudniejszym otoczeniuPresja na płace i zmiany struktury popytu
Podatek od buybacków (Europa)Propozycja 33% opłaty od skupów akcji (przykład Francji)Słabsze wsparcie z buybacków, szczególnie w Europie

Niemcy i Europa szykują się do wojny. Rheinmetall rośnie na fali strachu i ogromnych wydatków zbrojeniowych

Bańka AI, wysokie wyceny i zmęczony konsument: lista ryzyk na 2026 rok

W tle wisi kilka kluczowych ryzyk, które mogą szybko zweryfikować optymizm na 2026 rok. Pierwsze jest oczywiste: czy nie budujemy bańki na AI. Oficjalnie mało kto lubi to słowo, ale niemal każdy raport analityczny przyznaje, że istnieje realne ryzyko przeszacowania inwestycji w sztuczną inteligencję oraz opóźnień w ich monetyzacji. Drugim punktem zapalnym są wyceny. Mega-cap tech odpowiada już za około 35% kapitalizacji S&P 500, przy podwyższonych wskaźnikach cena/zysk. Taki poziom koncentracji sprawia, że każda zadyszka w zyskach, każda korekta oczekiwań wobec AI natychmiast przekłada się na cały indeks.

Trzecim elementem pozostaje kondycja konsumenta, szczególnie po stronie niższych dochodów i młodszych pokoleń wchodzących na rynek pracy. Po kilku latach podwyższonej inflacji, wysokich cen mieszkań i usług oraz rosnących wymagań kompetencyjnych w wielu branżach, przestrzeń do dalszego prostego „wyciskania” konsumpcji może być ograniczona. Do tego dochodzą potencjalne zmiany regulacyjne, takie jak proponowana przez Francję 33% opłata od skupów akcji. Jeżeli podobne pomysły rozleją się szerzej po Europie, buybacki - ważny element polityki zwrotu kapitału do akcjonariuszy - staną się mniej atrakcyjnym narzędziem.

Europa wkroczyła w dekadę zbrojeń. Dywidendowe spółki zbrojeniowe z potencjałem wzrostu

Europa patrzy na Wall Street: niższe wyceny, wyższe nadzieje

To prowadzi do szerszej, europejskiej perspektywy. UBS, HSBC i inne domy sugerują, że w 2026 roku to właśnie europejskie akcje mogą zacząć nadrabiać część zaległości względem Wall Street. Atutem Europy są niższe wyceny i potencjalne korzyści z globalnego cyklu AI capex - także po stronie dostawców sprzętu, automatyki czy wyspecjalizowanego oprogramowania. Z drugiej strony, europejskie programy skupu akcji, które w samym listopadzie 2025 roku sięgnęły 19,3 mld EUR, mogą znaleźć się pod ostrzejszym nadzorem podatkowym i regulacyjnym. To różnica względem Stanów Zjednoczonych, gdzie buybacki pozostają jednym z głównych narzędzi polityki korporacyjnej.

Dla inwestora patrzącego z Europy na Wall Street 2026 rok zapowiada się więc jako test kilku tez jednocześnie. Konsensus mówi o około 10% wzrostu na S&P 500, ale rozpiętość między Deutsche Bankiem a Bank of America - 13 punktów procentowych - pokazuje, jak duża jest niepewność co do tego, czy AI okaże się supercyklem, czy raczej zbyt drogą obietnicą. Rynek liczy na to, że polityka fiskalna i monetarna „załatwią” resztę, ale jednocześnie musi zmierzyć się z koncentracją wycen w wąskiej grupie spółek oraz z coraz wyraźniejszym podziałem gospodarki na wygranych i przegranych z inflacji oraz rewolucji technologicznej.

Rok selekcji zamiast ślepej wiary w AI

Jeśli 2023-2025 były latami, w których można było „po prostu kupić AI i spać spokojniej niż reszta rynku”, to 2026 coraz częściej jest opisywany jako rok selekcji. Selekcji między sektorami, między firmami rzeczywiście zarabiającymi na sztucznej inteligencji a tymi, które jedynie dołączają skrót „AI” do prezentacji dla inwestorów, wreszcie - między rynkami, gdzie polityka nadal będzie wspierała wyceny, a tymi, gdzie regulator zacznie domagać się bardziej sprawiedliwego podziału korzyści. Na tej mapie Wall Street pozostaje centrum, ale już nie jedynym oczywistym kierunkiem dla globalnego kapitału.

Udostępnij