Przejdź do treści

Partner serwisu
Saxo Bank

Debiut Klarny powyżej widełek - otwarcie 52 USD, rynek potwierdza popyt na Buy-Now-Pay-Later
Kategorie

Debiut Klarny powyżej widełek - otwarcie 52 USD, rynek potwierdza popyt na Buy Now Pay Later

Udostępnij

Jest w tym pewna satysfakcja, gdy rynek potwierdza intuicję. Klarna wchodzi na NYSE pod tickerem KLAR, wycenia akcje na 40 USD – powyżej wcześniej komunikowanego zakresu – i od pierwszych minut dostaje pieczątkę popytu. Otwarcie przy 52 USD wyglądało jak deklaracja: inwestorzy chcą mieć ten papier w portfelach już teraz, nie po kwartale spokojnej obserwacji. Na zamknięciu 45,82 USD, czyli około 14,6% ponad cenę oferty – jak na fintech kojarzony z BNPL [buy-now-pay-later] i cyklicznym bólem głowy wokół jakości portfela – dobry, czysty debiut.

Szwedzka Klarna debiutuje na giełdzie w USA. IPO spółki z usługą kup teraz - zapłać później

Kontekst rynkowy i skala operacji

Liczby są konkretne. Do obrotu weszło 34,3 mln akcji, co odpowiada mniej więcej 9% z 378 mln po ofercie. Spółka pozyskała 1,37 mld USD brutto, a przy cenie zamknięcia kapitalizacja sięgnęła ok. 17,4 mld USD (przed IPO prywatna wycena sięgała nawet 20 mld USD). To wciąż dystans od pandemicznego szczytu prywatnej wyceny, ale też całe lata świetlne od dołka ok. 6,7 mld, kiedy rynek BNPL składał rachunek za zbyt tani pieniądz. Dziś widać coś rzadkiego w tej klasie aktywów – inwestorzy płacą za skalę, a nie tylko za obietnicę skali.

Okno dla ofert technologicznych znowu jest otwarte i ktoś musiał sprawdzić, jak silny jest przeciąg. W ostatnich miesiącach na parkiet wchodziły spółki budujące klimat – od stablecoinów i krypto, po software. Klarna płynie na tej fali, ale nie jedzie na niej na gapę. Ameryka to jej najważniejszy rynek, z partnerstwami w stylu Walmarta i eBaya, a marka w Niemczech jest rozpoznawalna jak logo Visy czy PayPala. Firma ma pełną licencję bankową w UE, współpracuje z merchantami w 26 krajach i twierdzi, że w ostatnich 12 miesiącach dołożyła 26 mln aktywnych użytkowników. Taki zestaw to nie pitch z prezentacji seedowej, tylko operacyjna, ciężka praca z ruchem, konwersją i retencją. Wiosną kalendarz potrafiły jeszcze wywracać taryfy handlowe w USA – Klarna to przetrwała i dziś gra mecz, który sama wybrała.

Oracle skraca dystans do hiperskalerów. Jacob Falkencrone z Saxo podkreśla wagę partnerstw z OpenAI i Nvidią.

Ryzyka po debiucie i co będzie oglądał rynek

Udane otwarcie nie wymaże pytań, które wiszą nad BNPL. W maju głośno było o rosnących opóźnieniach klientów, co przełożyło się na stratę netto 99 mln USD w pierwszym kwartale. W drugim kwartale strata wyniosła 52 mln USD – mniej niż w Q1, ale więcej niż 18 mln rok wcześniej. CFO studzi emocje, tłumacząc, że wraz z rozrostem portfela rośnie też nominalna skala odpisów, a rzeczywista szkodowość pojedynczego klienta nie pogarsza się. Rynek będzie chciał to widzieć w danych, a nie w narracji.

Fala IPO wraca. Debiut Klarna i Gemini mają rozgrzać Wall Street

W krótkim terminie najważniejsze pozostaje tempo przychodów po kosztach ryzyka i koszcie finansowania – w świecie, w którym cena pieniądza nie wróciła do 2021 r., BNPL musi udowadniać dyscyplinę. Z perspektywy komunikacyjnej Klarna zrobiła to, co powinna: wycenę ustawiła powyżej widełek, pierwszy kurs na 52 USD pokazał, że w księdze było wystarczająco ciśnienia, a oddanie części premii na zamknięciu jest zdrowe.

Debiut wygląda jak transakcja, z którą mogą się utożsamiać zarówno inwestorzy wzrostowi, jak i ci szukający poprawy wyników w kolejnych kwartałach – bez konieczności modlitwy o ujemne stopy. Jeżeli spółka dowiezie jakość portfela i marżę po odpisach, rynek da jej wycenę wyższą niż 17 mld. Jeżeli nie – udany debiut zostanie w pamięci jak dobra pierwsza randka, po której nie było telefonu. Na razie to sygnał, że inwestorzy znowu chcą słuchać opowieści o płatnościach i fintechu, ale z rachunkiem wyników w ręku. Klarna przyniosła tę opowieść na salę notowań i została nagrodzona. Dalsze rozdziały będą już mniej o emocjach, a bardziej o tym, czy przychody rosną szybciej niż koszty ryzyka i czy firma potrafi wykorzystać skalę – nie w slajdach, tylko w kasie.

Złoto bije historyczny rekord cenowy. Fed, słabszy dolar i popyt ETF napędzają hossę, komentuje Ole Hansen z Saxo Banku

https://zagranica.strefainwestorow.pl/

Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/

Udostępnij

Tagi