Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Dlaczego Warren Buffett nie zainwestował w akcje Amazon i przegapił jedną z największych okazji inwestycyjnych jego życia

Udostępnij

Nikt nie jest doskonały, nawet Warren Buffett. Najlepszy inwestor świata przyznał, że przegapił kiedyś wielką okazję inwestycyjną, jaką były akcje spółki Amazon. Czemu tak się stało? Wyjaśniamy!

Jedna z podstawowych zasad inwestycyjnych Warrena Buffetta brzmi: nie inwestuj w biznesy, których nie rozumiesz. Jeśli w kilku zdaniach nie jesteś w stanie opisać, czym zajmuje się spółka, na czym zarabia, to nie powinieneś wchodzić do jej akcjonariatu. Kupując jej walory, kupujesz bowiem biznes i przyszłe przepływy pieniężne.

W tej zasadzie znajduje się odpowiedź na pytanie: dlaczego Warren Buffett nie zainwestował w spółkę Amazon Jeffa Bezosa, która w ostatnich latach stała się gigantem światowego rynku handlu detalicznego? Bo po prostu nie rozumiał jej modelu biznesowego...

Warren Buffett przyznał, że przegapił okazję, bo jej nie rozumiał

Amazon to spółka, która została zbudowana i zarabia oraz rozwija się w sposób, który może się wydawać Buffettowi niepewny, ryzykowny. Warren Buffett rok temu w wywiadzie dla CNBC przyznał, że rozważał w przeszłości inwestycję w spółkę Amazon, ale się na to nie zdecydował. Przyznał, że nie docenił Jeffa Bezosa, który jest niezwykle oryginalnym typem biznesmana.

- Nie mam dobrej odpowiedzi na pytanie dlaczego nie kupiłem akcji Amazona. Chyba po prostu nie rozumiałem potęgi modelu biznesowego. Wydawało mi się, że cena walorów tej spółki zawsze była lekko zawyżona w stosunku do jej perspektyw. Niestety, okazało się, że się myliłem i okazja przeszła koło nosa – stwierdził Buffett.
 

Historia notowań spółki Amazon

amazon

Źródło: MarketWatch

Zobacz także: Cytaty Warrena Buffetta, które każdy inwestor powinien znać

Amazon zbudował biznes o wielkiej skali dzięki super-niskim marżom

Na czym polega moc Amazona? Na czym spółka zbudowała swoją potęgę? Na modelu biznesowym, który był wcześniej znany, ale któremu Internet dał jakby drugie życie. Chodzi o model wykorzystujący – w dość ryzykowny sposób - ekonomię skali do zarabiania pieniędzy.

Przez legendarnego amerykańskiego inwestora Nicholasa Sleepa z Nomad Investment Partners model ten jest zwany Scale Efficiency Shared. Sleep ulokował spore pieniądze w spółce Amazon na początku XXI wieku i zbił na tym fortunę.

Josh Tarasoff, współwłaściciel Greenlea Lane Capital Partners, nazywa ten model Volume-Price Virtuous Circle.

Z kolei Saurabh Madaan, współtwórca Google i officer inwestycyjny w Markel Corporation, nazywa go Octopus Model („Model Ośmiornicy”).

Na czym polega ten model? Wyjaśnił to sam Jeff Bezos w liście do akcjonariuszy Amazona w 2005 roku:

- Podjęliśmy decyzję, by konsekwentnie obniżać ceny, tak bardzo, jak to tylko jest możliwe z punktu widzenia stabilności finansowej spółki. [...] Obecnie jesteśmy już w stanie przewidzieć, o ile procent zwiększy się sprzedaż, jeśli obniżymy ceny o X procent. [...] Jesteśmy przekonani, że konsekwentne obniżanie cen produktów, a więc także i naszej marży, zaowocuje w dalekiej przyszłości znaczącym zwiększeniem skali naszego biznesu, a co za tym idzie, zwiększeniem wartości spółki Amazon – napisał Bezos 13 lat temu.

Amazon podobny do Forda

Bezos nie pomylił się. Marże Amazona przez wiele lat „szorowały po dnie”, ale to pozwoliło zbudować skalę biznesu. Amazon nakręcił spiralę zakupów w Internecie.

Najlepszym przykładem na to, jak zarabia Amazon, jest jeden z jego flagowych produktów, czyli czytnik e-booków Amazon Kindle. Firma Bezosa sprzedaje czytnik na niemal zerowej marży. Zarabia na sprzedanych egzemplarzach symbolicznie. Bo zależy jej na tym, by czytnik miało jak najwięcej osób, które potem przecież będą nabywać e-książki głównie poprzez księgarnię internetową Amazon.

Ten sposób rozwoju biznesu nie jest oczywiście niczym nowym. Henry Ford obniżał radykalnie ceny samochodów marki Ford przez 7 lat z rzędu. Chciał doprowadzić za wszelką cenę do upowszechnienia się jego produktu na rynku.

- Taka strategia super-niskiej marży w czasach Internetu okazała się kluczem do sukcesu. Ona powoduje, że tworzone są bariery dla konkurencji. Jeśli dana firma działa w danej branży na niskich kosztach i na niskich marżach, to sprawia, że bardzo trudno jest wejść na jej teren konkurencji. Bo tak naprawdę potencjalny konkurent, aby zbudować skalę działania, musiałby tracić kapitał. Zazwyczaj potencjalni konkurenci szukają więc innych gałęzi, innych nisz, w których będą mogli pozwolić sobie na utrzymywanie marż pozwalających zarabiać. A im więcej „ramion” ma firma rozwijająca się na niskiej marży, tym więcej ma klientów i tym łatwiej jest jej rosnąć, dlatego nazywam ten model Modelem Ośmiornicy. Taka firma ma coraz więcej, coraz dalej sięgających macek, które przyciągają klientów. Wiele z tych macek może nie zarabiać, ale są takie, które to robią i pracują na te macki, które rozwijają skalę biznesu. Inwestorzy tradycyjnie pojmujący inwestowanie w wartość, tacy jak Warren Buffett, obawiają się tego, że taki biznes może zostać łatwo zdetronizowany, ale praktyka pokazuje, że jest inaczej – stwierdził Saurabh Madaan.
 

octopus

Źródło: safalniveshak.com

Jakie spółki zostały zbudowane i rozwijają się w tym modelu, co Amazon? Na przykład Costco (sieć sklepów magazynowych, trzecia pod względem wielkości w USA) czy Interactive Brokers (największy broker inwestycyjny w USA, i jeden z największych na świecie, znany z super-niskich opłat, od niedawna obecny również na GPW).

Zobacz także: Wiemy kiedy można spodziewać się startu działalności Interactive Brokers na GPW

Buffett: branża handlowa cały czas się zmienia

Co ciekawe, Buffett do dziś obawia się inwestowania w tego rodzaju model biznesowy, a nawet w branżę handlową. Berkshire Hathaway wciąż ma tylko marginalny udział w Costco, mimo że partner biznesowy Buffetta, Charlie Munger, zasiada w radzie nadzorczej tej firmy.

Poza tym Buffett, we wspomnianym już wywiadzie dla CNBC, przyznał, że nieco obawia się kupowania biznesów z branży handlowej:

- Gdy byłem dzieckiem, w każdym mieście i miasteczku były tak zwane domy handlowe. Właściciele tych domów handlowych byli lokalnymi królami biznesu. Wszyscy dorośli mówili: ależ to stabilny biznes, co się z tym może stać, no przecież nic. Wystarczyło kilkanaście lat, by centra handlowe zmiotły domy handlowe starego typu z powierzchni ziemi. Teraz to samo dzieje się z centrami handlowymi, handel przenosi się do Internetu, bo ludzie uwielbiają mieć wybór i płacić mało. Branża handlowa cały czas się zmienia – stwierdził Buffett.

Jak widać, zrozumienie biznesu w który chce się zainwestować jest kluczowe. Pozwala nie tylko uniknąć strat, ale także nie stracić zysków. Ciekawe, czy rosnący niczym ośmiornica o niepochamowanym apetycie Amazon napotka na jakieś bariery, trudności w rozwoju? A może sam zostanie „połknięty” przez konkurencję czy zjawisko, które będzie opierało się na nowych zasadach? Wydaje się, że Buffett właśnie tego się obawia.

P.S. Artykuł bazuje na tekście Iana Cassela “A New Mental Model for Investing”.

Zobacz także: „Jednym kliknięciem – historia Jeffa Bezosa i rosnącej potęgi Amazon.com” - Richard L. Brandt

Udostępnij