Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Warren Buffett oczami jego następcy w Berkshire Hathaway Todda Combsa

Udostępnij

Jaki naprawdę jest Warren Buffett? Jak wygląda praca w dziale inwestycyjnym Berkshire Hathaway, czyli wehikule inwestycyjnym „wyroczni z Omaha”? Co trzeba zrobić, by odnieść sukces na rynku i w życiu prywatnym? Zdradza Todd Combs, w którym Buffett widzi swojego następcę.

Warren Buffett od jakiegoś już czasu szykuje swoich następców. Jednym z nich jest Todd Combs, rocznik 1971, absolwent Florida State University na kierunkach: finanse oraz międzynarodowe operacje biznesowe. Combs współpracuje z „wyrocznią z Omaha” jako dyrektor inwestycyjny od 2010 roku. Wcześniej z sukcesem zarządzał funduszem Castle Point Capital. Początkowo Buffett powierzył mu portfel o wartości 2 mld USD, teraz ma on już wartość 10 mld USD.

Niedawno na łamach portalu FSU Alumni Association ukazał się wywiad z Combsem, jako jednym z najbardziej znanych absolwentów uniwersytetu z Florydy. Combs zdradził w nim swoją filozofię inwestycyjną. Powiedział też sporo o Buffecie oraz zdradził kulisy swojego sukcesu.

Filozofia inwestycyjna Todda Combsa

Combs nie ukrywa, że jego filozofia inwestycyjna jest niemal identyczna, jak filozofia Warrena Buffetta. Obok Buffetta, ceni bardzo także Howarda Marksa i jego książkę pt. “The Most Important Thing”.

Tajemnica sukcesu inwestycyjnego opiera się na właściwej ocenie potencjału danego biznesu. Po prostu inwestor musi znaleźć jak najlepszy biznes w jak najbardziej atrakcyjnej cenie i w niego zainwestować. Jeśli znajdzie świetny biznes w zbyt wysokiej cenie, to przepłaci. Jeśli kupi straszny biznes w świetnej cenie, to też nie odniesie sukcesu. Charlie Munger, wieloletni partner biznesowy Warrena lubi porównywać inwestowanie do gry na wyścigach konnych: najwięcej wygrywa ten, który znajduje świetnego konia, na którego nikt nie stawia – mówi Combs.

Combs twierdzi, że odkąd portfel którym zarządza urósł z 2 do 10 mld USD, presja... wcale się nie zwiększyła.

- To nieważne, czy zarządzasz portfelem wartym 10 tys. USD czy 10 mld USD. I tak musisz szukać najlepszych biznesów i podejmować najlepsze możliwe decyzje inwestycyjne. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to też niewiele się zmienia. Tajemnica sukcesu inwestycyjnego tkwi w chłodnym podejściu i trzymaniu się reguł dobrego procesu inwestycyjnego – zapewnia Combs.

Zobacz także: Majątek Warrena Buffetta osiągnął rekordową wartość 81,5 mld USD: co posiada „wyrocznia z Omaha”

Combs ceni w Buffecie pokorę

Todd Combs w wywiadzie wspomina pierwszy raz, gdy miał okazję posłuchać Warrena Buffetta. Przyznaje, że w oczy rzuciły mu się dwie cechy właściciela Berkshire Hathaway: błyskotliwość i pokora.

- Zrobił na mnie wielkie wrażenie wyznaniem, że czyta po 500 stron książek w tygodniu. Powiedział, że każdy powinien tak robić, bo wiedza procentuje – twierdzi Combs.

Zdaniem Combsa, Buffett łączy w sobie cechy wrażliwego człowieka, a jednocześnie jest najlepszym i najbogatszym inwestorem na świecie i to połączenie jest fascynujące.

- W codziennej pracy, wewnątrz Berkshire Hathaway, pojawia się mnóstwo problemów do rozwiązania, mnóstwo opcji do przedyskutowania. Wtedy okazuje się, że możliwość współpracowania z Buffettem jest czymś niezwykłym, bo im bliżej się go poznaje, tym bardziej on zyskuje. Tym więcej jego pozytywnych cech widać – zachwyca się Combs.

Combs przyznaje, że co tydzień zjada z Buffettem lunch, na którym rozmawiają o pomysłach inwestycyjnych.

- Warren uwielbia nauczać. Jego zdolność do przekształcania wiedzy i doświadczenia w opowiadanie historii jest naprawdę wyjątkowa. Warren upiera się, że jego wieloletni partner Charlie Munger jest bardziej błyskotliwy, ale ja uważam, że zdolność Buffetta do upraszczania niesamowicie skomplikowanych spraw jest zadziwiająca – podkreśla Combs.

Źródła sukcesu Todda Combsa, następcy Buffetta

Niewątpliwie, Todd Combs odniósł wielki sukces w świecie inwestycyjnym. Został namaszczony przez samego Buffetta, jako jedna z dwóch osób (drugą jest Ted Weschler) na następcę „wyroczni z Omaha”. Wymienia kilka źródeł swojego sukcesu:

- Trzeba zacząć od tego, że mam wspaniałych rodziców, którzy zaszczepili we mnie chęć edukowania się, doskonalenia, przekazali mi etos ciężkiej pracy. Wpoili mi, że wszystko jest możliwe, że można zdobyć każdy szczyt, że każdego dnia trzeba się doskonalić. Mam też szczęście, że poznałem swoją wspaniałą żonę, bez której na pewno nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem dziś. Wiele zawdzięczam także mojej uczelni. Studiowanie na Florida State University doskonale formowało. To jest wspaniałe, gdy trafiasz na uniwersytet jako niemal czystka kartka, a potem zostajesz zapełniony wspaniałymi wzorami i treściami – wymienia Combs.

  Combs przyznaje, że wziął sobie mocno do serca poradę Buffetta o tym, by dużo czytać. Zresztą, na tym głównie polega praca dyrektora inwestycyjnego...

- Czytam po 12 godzin dziennie. Nasze biura w Berkshire Hathaway wyglądają raczej jak biblioteki. Czytam raporty, zapiski z konferencji, wywiady z prezesami, media ekonomiczne. Większość czytania jest mechaniczna, wynika z obowiązku, to jest taki przegląd najważniejszych wydarzeń. Dopiero gdy trafimy na coś ciekawego, zaczyna się prawdziwa zabawa. Wgryzamy się w temat. W gorącym okresie widzę się z Warrenem nawet kilka razy dziennie, by omawiać najważniejsze kwestie projektu inwestycyjnego – opisuje Combs. 

Co więc powinni zrobić młodzi inwestorzy, którzy chcieliby pójść śladami Combsa? Prawa ręka Buffetta radzi: „Powinieneś znaleźć zajęcie, które stanie się dla Ciebie pasją. Warren mówi zawsze, że powinno się wykonywać taką pracę, którą by się wykonywało, gdyby się nie było zmuszonym pracować. Im wcześniej się takie zajęcie znajdzie, tym lepiej, bo to pierwszy krok do sukcesu. Oczywiście, po drodze można upadać, ale nie można się tego bać, ani nie można się załamywać. Należy pamiętać, że upadki w młodym wieku nie są jeszcze bardzo kosztowne, za to są pouczające.”

Zobacz także: Warren Buffett ma coraz więcej gotówki w portfelu - najwięcej od końca 2007 roku

 

 

 

Udostępnij