Przejdź do treści

udostępnij:

Kategorie

Gwiazdy social mediów coraz mocniej wpływają na rynek. Młodzi ludzie wolą słuchać porad inwestycyjnych tiktokerów i youtuberów, niż profesjonalistów

Udostępnij

Szukający szybkiego zarobku na giełdzie ufają bardziej byłemu trenerowi fitnessu prowadzącemu kanał na YouTube, niż dojrzałemu finansiście pod krawatem.

Czy ufacie 60-latkom pod krawatami, którzy pojawiają się w telewizjach biznesowych i mówią o spółkach, o inwestycjach, o giełdzie? Jeśli nie, to macie podobnie, jak większość Amerykanów poniżej 35 roku życia, którzy interesują się rynkiem kapitałowym. Oni ufają bardziej młodym gwiazdom social mediów, które doradzają jak dobierać akcje do portfela, a nie mają zazwyczaj żadnego wykształcenia w tym kierunku.

Kto udziela porad inwestycyjnych na YouTube

Kilka lat temu Kevin Paffrath zajmował się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami, żył z prowizji otrzymywanych od sprzedaży. Dziś jest znany jako MeetKevin – influencer z YouTube, który ma 1,7 mln subskrybentów. Przez kilka godzin dziennie nadaje na żywo, opowiadając co dzieje się na giełdzie, w co inwestować. Nie boi się udzielać porad inwestycyjnych. „Kiedyś musiałem poświęcić wiele godzin na rozmowy, by zgarnąć 10 000 USD prowizji, dziś to jest moja dniówka i to nie specjalnie dobra. Bycie influencerem to jest bardzo intratne zajęcie” – mówi MeetKevin, przyznając, że w ciągu I kwartału 2021 zarobił na czysto 5 mln USD.

Podobną działalność do Paffratha prowadzi Marko Zlatic. Jako Whiteboard Finance udziela porad finansowych blisko 700 tys. ludzi. Doradza jak kupić używane auto, oraz jak złożyć portfel z ekspozycją na ryzykowne aktywa.

Jedną z nielicznych influencerów inwestycyjnych z wykształceniem i doświadczeniem jest Rose Han. Ukończyła ona finanse na New York University, była traderem walutowym w HSBC. Od 5 lat prowadzi na YouTube swój kanał Investing with Rose, na którym doradza jak inwestować na forex i za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych. Ma ona już około 1 mln subskrybentów na YouTube oraz około 54 tys. fanów na Instagramie. „Zauważam, że szczególnym zaufaniem darzą mnie kobiety. Chyba lubią słuchać innej kobiety, bardziej jej ufają, niż mężczyźnie. Traktują mnie trochę jak przyjaciółkę od finansów, nie są zaś w stanie ufać dojrzałym mężczyznom w garniturach, traktują ich z dużą podejrzliwością, jak sprzedawców, a nie jak doradców” – mówi Han. „W tym roku zarobiłam już na swojej działalności 2 mln USD” – przyznaje.

Wymieniliśmy tutaj tych bardziej poważnych. W gronie tych mniej poważnych gwiazdek internetowego doradztwa znajduje się m.in. były trener fitnessu Jack Spencer, od marca 2020 roku doradzający w co inwestować, oraz Tori Dunlap, która na TikTok na profilu @herfirst100k udziela porad finansowych gronu około 1,7 mln followersów. Z kolei Daily Trader to 19-latek jeżdżący Audi R8, sprzedający tajemniczy system trejdingowy.

Zobacz także: Co badania naukowe mówią o meme stocks, takich jak GameStop czy AMC

Dlaczego krawaciarze utracili zaufanie

Skąd wielka popularność takich osób? Zdecydowana większość młodych ludzi nie ma pieniędzy na to, by korzystać z porad doświadczonych, certyfikowanych doradców finansowych. Tymczasem chcą się dość szybko wzbogacić. Liczą więc, że korzystając z darmowych porad gwiazdek internetowych im się to uda. Po co mają płacić za coś, co jest za darmo? Zaufanie do influencerów bierze się także stąd, że oni generalnie nie starają się na siłę niczego sprzedawać, żadnych wymyślnych produktów finansowych – bo wynagrodzenie otrzymują od operatora platformy, za odsłony czy lajki. Ludzie czują, że influencerzy doradzają szczerze.

W Polsce też istnieją tego rodzaju internetowi influencerzy inwestycyjni. Najlepszym przykładem jest chyba Cezary Graf, który przy pl. Trzech Krzyży w Warszawie prowadzi Cezary Graf Office, a na swoim kanale YouTube (66 tys. subskrybentów) promuje inwestowanie w chińskie akcje i nieruchomości w Turcji i REIT-y w USA. Często bawi się w prognostę tudzież Kasandrę, wypowiadając się odważnie nie tylko na temat lokowania kapitału, ale też pandemii czy kwestii politycznych i geopolitycznych.

Innym polskim finansowym influencerem jest Kuba Midel, przedsiębiorca mocno promujący inwestowanie w nieruchomości – głównie w mieszkania na wynajem. Jego kanał ma około 157 tys. subskrybentów na YouTube.

Jest pytanie o to, jakiej jakości porad udzielają tego rodzaju doradcy, czy są one trafne. Zapewne większość nie jest weryfikowana. Na pewno szacunek za odwagę należy się np. Cezaremu Grafowi za przypięcie w lipcu 2020 roku do profilu na Twitterze prognozy, która podaje konkretne poziomy cenowe dla bitcoina, złota i kursu USD/PLN pod koniec 2021 r. Tę poradę akurat nietrudno będzie zweryfikować.

prognoza

Jedno jest pewne. Od koronakrachu w marcu 2020 roku na rynki finansowe napłynęły rzesze młodych ludzi, którzy chcą zarabiać pieniądze. Wraz z nimi w kierunku akcji płynie wielki kapitał. Skoro młodzi słuchają się internetowych influencerów i ufają im, to oznacza, że gwiazdki te – zazwyczaj nie posiadające wykształcenia z dziedziny finansów i inwestowania – pośrednio mają wielki wpływ na notowania giełdowe oraz kursy poszczególnych spółek. Tym samym influencerzy mają swój, z pewnością nie mały, udział w szaleńczych wzrostach wycen spółek zwanych meme stocks, żeby wspomnieć choćby GameStop czy AMC.

Dobrze to czy źle? Nie nam to oceniać. Takie są po prostu fakty, taki jest obecnie świat – media internetowe i social media mają coraz większy wpływ na real, także na giełdę. Wykształceni finansiści w garniturach od Armaniego utracili rząd dusz, bo szukający szybkiego zarobku młodzi ludzie wolą słuchać porad wyglądających jak przyjaciele od piwa internetowych influencerów.

Autor korzystał z tekstu „The Social-Media Stars Who Move Markets” opublikowanego w The Wall Street Journal.

Zobacz także: Wallstreetbets i meme stock - o Gamestop, AMC, Blackberry czyli nowej klasie aktywów - Podcast 21% rocznie jak inwestować

Udostępnij